Mamy u nas kilku instruktorów i w zasadzie pytania skierowane do nich.
1.Czy często zdarza się że ich uczniowie mają źle dobrane narty?
2.Jakie błędy trapią wtedy nowicjuszy?
3.Czy w Polsce jest tendencja dobierania za krótkich nart ?

Proszę o rozwinięcie tematu.
Dziękuję.

---

Zdarza się, że mają zbyt krótkie narty - ale nie zawsze Wielu z nich jeśli decyduje się na wyjazd ze szkoleniem - wcześniej czyta tu i tam - i jest przygotowanych
Ew. krótkość może być problemem - bo zazwyczaj niechodzi o jazdę na krawędziach a wszelkie formi ślizgowe-oporowe-kristianiowe, gdzie głównie chodzi o sylwetkę, balans itp. (wbrew pozorom masowo ludzie mają z tym jakiś problem) i lepiej ćwiczy się to na dłuższej narcie. To w wielkim skrócie - bo podręcznika tu pisał nie będę

Tak ogólnie: oczywiście sprzęt czasem pomaga, czasem przeszkadza ale w zasadzie uważam, że narty/sprzęt itd. - to tylko 10-20% sukcesu, reszta siedzi w głowie i nogach człowieka, zwłaszcza na początku. W miarę jak wzrasta świadomość i umiejętności - sprzęt ma znaczenie. Kiedy ktoś ambitny do czegoś dąży, chce coś więcej z narciarstwa wycisnąć - to zwraca uwagę na detale ...ale i tak głównie kwestia emocjonalna
Jeśli pominiemy ścigantów, gdzie detale mają duże znaczenie - to w wolnej jeździe rekreacyjnej można jeździć wszystko na wszystkim

---

Krzysiek 80% klientów (mężczyzn) oddających narty do serwisu u mnie ma źle dobrane narty.
Albo "piana" albo "piana" i zakrótkie.
Na szczęście większość z nich dało się namówić na zmianę sprzętu na dobry.
Reakcja była taka że część z nich wręcz dzwoniła ze stoków z podziękowaniami.

---

Instruktorem nie jestem, ale w pełni zgadzam się z Race i Gajowym. Moje obserwacje są podobne.
Pozdrawiam.

---