Od własnej koszuli się zawsze zaczyna bo wiadomo, że bliższa. Niemniej myślę, że gdzieś trzeba zacząć i głos w takich sprawach podnosić bo wydaja się być warte. Ja osobiście sam przeszedłem przez ten ogólny obraz wypatrzeń, zachłyśnięcia się krótkimi nartami sportowymi (czyt. zbyt krótkimi), też byłem zafascynowany i przekonany, potem przyszła weryfikacja i pokora oraz wniosek, że gdybym sobie darował tą przygodę to na dziś na pewno byłbym lepszym narciarzem a nie zwykłym średniakiem co na stare lata nadgania stracony czas - i nie chodzi mi o jazdę sportową czy inny wyczyn bo do tego nawet nie próbuję aspirować gdyż jeżdżę co najwyżej średnio i tego już nie zmienię zbytnio niemniej prawa do wypowiedzi chyba mi to nie odbiera.

---

Nie Robert te wybrałem dzięki Jankowi Koval za co serdecznie mu dziękuję.

Tu się zdałem na fachowca bo dawno nie jeździłem poza trasą.

Narty na stok utwardzony nie musi mi nikt doradzać ale o tym w poście niżej (do Michała)

---

Nasze doświadczenia są zupełnie odwrotne.

Prawdziwe narciarstwo poznałem dopiero na krótkich nartach carve. Lubię jeździć sportowo i dynamicznie na krótkich stokach.
Mam narty o długości 165 cm i wydaje mi się że całe wcześniejsze lata na długich nartach były zmarnowane.
Michał wydaje mi się że wszystko zależy od tego co się szuka w jeździe na nartach.
Długość narty jest tylko środkiem do celu a nie celem samym w sobie.

Może załóżmy nowy temat o długości nart bo w klimacie zrozumienia każdy przekaże swoje odczucia z jazdy na nartach.

---

Michał nikt Ci głosu nie odbiera, a nawet nie próbuje, gdyż on spośród wszystkich najczęściej zdroworozsądkowy się wydaje. Po prostu w moim odczuciu pojechałeś trochę nutą Judymową, co kompletnie nie oznacza iż nie masz racji także w tym temacie.

Co do krótkości i długości nart, to ja wcale nie uważam czasu spędzonego na 160 za stracony, wręcz przeciwnie, gdyż on pozwolił mi dojść do 180cm i urozmaicić moje nartowanie, a to pewnie nie ostatnie moje słowo w kwestii długości , zwłaszcza, że historia mojego narciarstwa jest stosunkowo krótka.
Co więcej nie wiem, czy kiedyś to wszystko nie zakończy się na 100cm lub na snowboardzie .

---

- to już zakrawa bez mała o bluźnierstwo !!!

Długość nart - temat byłby ciekawy,u mnie było trochę jak u mihumora zachwyt krótkimi, za krótkim, potem szybka i bolesna lekcja pokory, potem długi czas na 165 i obecnie 177

---

Proszę moderatora by założył nowy temat długości nart gdzie wypowiemy się w tonie wzajemnej tolerancji i nieskrępowanie.

---

Nie rozumiesz do końca mojej wypowiedzi, nie neguję krótkich nart sportowych, są świetne i świetnie się na nich jeździ - kropka . Piszę o zbyt krótkich nartach sportowych (co jest nagminne) czyli w twoim wypadku powiedzmy o sytuacji z doborem nart 155cm lub 160 cm w wypadku nart SL lub SC, jeszcze gorzej to wychodzi przy nartach RC i GS gdzie chyba z 1% ludzi jeździ na czymś w okolice wzrostu a większość dobiera je tak jak slalomki lub 5 cm dłuższe.
Na to nakłada się brak umiejętności, ludzie myślą, że jak już zjadą z każdej trasy to jeżdżą super i tylko narty sportowe są dla nich bo przecież inne to im nie przystoi. Patologia w długości jest w sklepach, oglądnij katalog Intersportu, tam tylko chyba jeden model nart ma długość powyżej 170cm i przypuszczam, że i tak tego się nie da kupić, wniosek- ja nie mogę w Polsce kupić nart w porządnej, prawidłowej długości. Rok temu szukałem narty allmountain w długości koło 180 cm (mam 182/86kg) - problem, co mają powiedzieć ludzie wyżsi i więksi ode mnie. A w zapytaniach czy historii jazdy przez ludzi, którzy maj a wysoką samoocenę to groza normalnie - ludzie jeżdżą na Gs-ach o długości slalomek, chcą kupować slalomki jak dla drobnej kobiety, jak im piszesz o allroundach w długości 165-170 to są mocno zdziwieni i piszą, że nie lubią jazdy na długich nartach bo się ciężko skręca i dużo siły to wymaga Długości ponad 170 cm to już abstrakcja a do tego gdzie to kupić. Tak to wygląda i o to mi chodzi, nie piję do wszystkich ludzi jeżdżących na slalomkach i nie widzę w tym całego zła, próbuje patrzeć szerzej i poza obręb swojego kapelusza.

Co do nart krótkich mam w swojej stajni shorty 99 cm, jeżdże na nich od czasu do czasu od lat - super sprawa ale od czasu do czasu.
Maćku - co do odbierania głosu to nie do ciebie tylko taka cieńka aluzja do Ntnowego wstępniaka, a z tym czasem straconym to może też nie do końca bo dodało mi to trochę samookreślenia i pokazało gdzie manowce - cos tam na pewno tez nauczyło bo jak sobie człowiek radził na trudnej i nerwowej narcie to teraz ma nieco z górki , niemniej za długo to trwało i nad tym ubolewam. A z ta judymową nuta to i racja ale ferment trzeba siać

---

Ja zrozumiałem tak - jeździłem kiedyś na krótkich ale jak przesiadłem się na dłuższe to dopiero poznałem smak narciarstwa.

To miałeś na myśli?

---

To ja uważam, że te narty które kupiłeś poza trasę nadają się tak jak mój samochód kombi do jazdy terenowej.

---

To jest nagminna praktyka wypchnąć ze sklepu to co zalega mi na magazynie a dopiero potem liczy się odpowiedni dobór sprzętu dla klienta.

---

Nie, całkowicie nie to miałem na myśli. Napisałem dokładnie i szczegółowo w czy rzecz - z przykładami

---

Tak Michał napisałeś ja to tak odebrałem, przykładów nie widzę.

---

Zbyt krótkie - czytaj dobrane krócej niż sztuka nakazuje co jest na polskich stokach powszechne - tak to należy rozumieć
Przykład miałeś w moim poście niżej:
Piszę o zbyt krótkich nartach sportowych (co jest nagminne) czyli w twoim wypadku powiedzmy o sytuacji z doborem nart 155cm lub 160 cm w wypadku nart SL lub SC, jeszcze gorzej to wychodzi przy nartach RC i GS gdzie chyba z 1% ludzi jeździ na czymś w okolice wzrostu a większość dobiera je tak jak slalomki lub 5 cm dłuższe.
i dalej w poście więcej przykładowych sytuacji z tym związanych.

---

Michał dziękuję za wytłumaczenie. Jak wrócę z wczasów to porozmawiamy a najlepiej spotkamy się na stoku bo będzie można wymienić się doświadczeniami.

Zdrowia i szczęścia w nowym roku.

ps. Michał serdecznie Ci dziękuję za cierpliwość i fajne pogaduchy na forum. Mam nadzieję na dalsze "spory"

---