W tym tekście chodzi głównie o opinie czy technika jazdy na nartach jest jedna czy są dwie inne. Wielu ludzi twierdzi, że jest jedna i jeździ się podobnie, NTN lansuje teorię, że nowoczesna technika jazdy na nartach jest zupełnie inna, że to całkiem coś nowego i jeździ się zupełnie inaczej. Nie spotkałem się na żadnym forum (nie bywam na wielu) z opinią, że należy wracać do desek prostych i tego typu jazdy, że tylko stara szkoła i stara jazda a to nowe jest bee.... Chyba Kurdziel buduje sobie w tym tekście wirtualnego przeciwnika a takiego zawsze łatwo skopać.

---

Nowe przepisy FIS pośrednio do tego zmierzają.




Albo ma dość forumowych guru którzy na siłę chcą powrotu "starych" technik i długich desek.

Uważam że ten tekst nie dotyczy tego forum bo tutaj nikt radykalnych opinii nie przedstawia.

---

To wszystko zależy od tego co się rozumie przez długie deski i czy czyta się to co ludzie piszą czy też to co chce się by pisali. Na dziś fora internetowe są jedynym miejscem, które dostrzegają patologie doboru zbyt krótkich nart przez "średniego" narciarza. Skąd to się wzięło, że generalnie zwycięża idea, "że narty to muszą być do brody" albo -20 cm do wzrostu czy inne tego typu bzdury, dlaczego tego typu mądrości przekazują sprzedawcy w sklepach a u największych dystrybutorów sprzętu nie ma nart w długościach powyżej 170 cm, ludzie ważący ponad 90 kg jeżdżą na nartach 150-160 cm i są święcie przekonani, że jeżdżą dobrze i na tego typu nartach jeździ się najlepiej. Czy NTN coś pisze w tym temacie, czy jako medium pretendujące do bycia opiniotwórczym dostrzega takie zjawiska? Problem desek i ich długości w PŚ to dla mnie tzw "problem rosołowy" bo najczęściej dotyczy nas jako narciarzy podczas spożywania obiadu i poprzez szklaną szybkę wiec dla mnie jest biciem piany i zajmowaniem się problemami koturnowymi, z którymi fora narciarskie nie maja nic wspólnego i nie wychodzą poza pozycję obserwatora czy komentatora. Osobiście dobrego tekstu o doborze rodzaju czy długości nart od lat nie widziałem ani na portalach ani w mediach drukowanych więc miast bić w wirtualnego przeciwnika zalecałbym nieco pracy u podstaw bo to może zaowocować podniesieniem ogólnego poziomu jazdy jak i podniesieniem bezpieczeństwa na stokach. Niemniej jestem zbyt słabym narciarzem by w ogóle móc się wypowiadać i moja opinia jest mało warta gdyż gubię się w kwestiach wykorzystania kontrotacji i nie umiem w ogóle jeździć na bramkach więc moje poglady są prawdopodobnie mocno egzotyczne i dziwne

---

Dla mnie osobiście to słaby ten wstępniak w tegorocznym ntnie, gdyż odnoszę wrażenie iż pisany na zasadzie oberwałem od kogoś, to się wszystkim poskarżę. Z drugiej strony nieraz tu czy tam jeździmy po przysłowiowym ntnie, po innych forach, po innych forumowiczach, więc nie dziwmy się, że i w drugą stronę się da.
Tym nie mniej, tak jak pisał Michał jest parę innych problemów w narciarstwie powszechnym, które dla redakcji czołowego i opinotwórczego magazynu narciarskiego winny być ważniejsze od mitycznych guru forumowego narciarstwa. Oczywiście jest to pewien mankament wszelkich forów, ale nie da się też nie zauważyć ich roli informacyjnej i edukacyjnej, choć tu bez durchschlag'a ani rusz.

---

Z całym szacunkiem Michał ale nie zrozumiałem Twojej w ogóle wypowiedzi.

---

Nie rozumiesz całej tej wypowiedzi czy tego zdania wyrwanego z kontekstu? To podobnie jak ja tego artykułu - czy autor wyrywa wypowiedzi z kontekstu czy stawia sobie za cel jakieś konkretne postawy i trendy. Ja takowych nie dostrzegłem więc również obracam nieco "kota ogonem" - z tym kotem to oczywiście nic osobistego.
Dodam tylko, że nie jestem przeciwnikiem NTN-u, wręcz przeciwnie. Tak tylko trochę rozbieram ten głos na czynniki pierwsze

---

Całej wypowiedzi nie rozumiem Michał.



Ja nie jestem niczyim przeciwnikiem.

NTN znam tylko od Boogiego bo normalnie nawet bym tam nie zajrzał.

Wybieram narty tylko i wyłącznie według wytycznych producenta (według mnie tylko oni wiedzą po co te narty stworzyli).

---

To niżej w wypowiedzi Maćka masz to samo napisane ogólnie i w jednym zdaniu. Ja jakoś mało syntetycznie pisze i zbytnio rozdzielam włos na czworo, moje posty są za długie za co przepraszam
Co do doboru nart na podstawie opisów producentów to mam całkowicie na odwrót, w większości dla mnie wymysł marketingowy lub opis tak ogólny, że nic nie wnoszący. To samo w kwestii butów - szukam teraz i jak czytam opisy producentów to albo nic nie rozumiem albo niewiele piszą - chyba w końcu "pójdę boso" ... sory - pojadę

---

No co Ty Michał zawsze Twoje posty czytam od "deski do deski" i z "zapartym tchem".

Napisałem że nie rozumiem bo obaj odchodzimy coraz bardziej od tematu.



Najbardziej szanuję ludzi którzy mają swoje poglądy, potrafią je przekazać bez narzucania swojej woli.
Należysz do tego gatunku ludzi dlatego tak fajnie się z Tobą pisze.



Przy wyborze butów to nie pomogę. Na moją nogę pasuje każdy w rozmiarze 27 (jak taki masz to mogę coś poradzić ale na PW bo tutaj za OT to zaraz mnie moder zatłucze )

---

Ale NTN nie miał na myśli Skimani. Jestem pewien na 100%

---

też jestem tego pewien

---

Myślę, że Racemanowi to chodziło o ten fragment, fakt że trochę prowokacyjny ale ciekawe czy faktycznie redakcja zapraszała na testy ludzi z innych for internetowych a ci odmówili? Pewnie sami zainteresowani wiedzą o kogo chodzi . Mam tylko nadzieję że nie wynikną z tego jakieś prywatne wojenki i podgryzania i dzielenie na tych jedynych słusznych narciarz i tych drugich co się nie znają - bo trochę tak to zabrzmiało...

---

Dzięki Boogie

---

I tego się trzymajmy!! Dzięki

---

Myślę Michał że to nie to.

---