Na pewno go wystrzeliło? Spróbuj wygiąc nartę (tyly), ocen siłę jaka włożyleś. To nędzne 10kg.
Facet traci rownowagę . Obniza srodek cięzkości. W momencie kiedy ten srodek znajdzie się daleko na tyłach nart wyginają się tyly . Wreszcie wyrzucają nogi do góry. Dalej siłą inercji leci do przodu. To tak mniej więcej jak skacze się na plecki do basenu.
Po drodze walczy z rotacją. Body Miller w swoim epizodzie poddał sie rotacji i kontrolował upadek.
To jest moja wersja . Tak to widzę z fotek:



Potem już godna podziwu determinacja do ustania.

---

Cześć,
Ja nie analizowałem tego filmu, po prostu wpisałem to co mi się skojarzył po zobaczeniu ewolucji .

- rozumiem że chodzi ci tutaj o narty które prostując się wypychają mu nogi w górę? Natomiast zdjęcie podpisałeś, że narty normalnie mu wyjeżdżają z pod tyłka? Czyli ciężar ciała został za nartami, tyły zostały ugięte, prostując się oddają włożoną siłę i wyrzucają mu nogi do góry. A że przy okazji leci do przodu to już sprawa prędkości z jaką jechał. Tak to zrozumiałem .
Tylko czy to jest ta "katapulta na nartach SL" i specyfika tylko dla SL czy upraszczając coś co może zdarzyć się na każdych nartach?

---

Niko.Trochę z tym ugięciem przesadziłeś.Zakładam,że nie miałeś w rękach zawodniczej narty slalomowej-zapewniam Cię że do takiego wygięcia potrzeba w tych nartach przyłożenia dużo większej siły.
Co do katapulty.Jest i to znaczna.Utrata równowagi i przejście na tyły nart to jeszcze nie jest ten błąd po którym gościa wyrzuciło.W lewym skręcie obniżył środek i wypchnął stopy.I do tego momentu wszystko jest ok.Tylko zostawia lewą rękę,wbija prawy kij za wcześnie i będąc jeszcze z tyłu,nie dogania nart przed zmianą krawędzi.Ta zmiana prostuje wygięte tyły,oddając swoją energię narciarzowi w prawidłowym kierunku,tylko że zostawiając oba ramiona,nie mógł on wcześniej przenieść swojego środka ciężkości w dół-przód,do środka następnego skrętu.
Gdyby lewą ręką wyprzedził tułów,nadałby rotacji ciału od pasa w górę(w kirunku następnego skrętu).Miałby klasyczne wyprzedzenie i po tej utracie kontaktu ze śniegiem narciarz wykonałby w powietrzu pivot w bardziej kontrolowany sposób.Zawodnicy często wykonują ten manewr.Zreszxtą znany już od dawna,Joubert i Vuarnet opisywali taki skręt rotacyjny dawno temu...

---

Filip, czyli teoretycznie gdyby wykonał to co piszesz to pomimo tego że poszedłby w powietrze wykonał pivot w sposób kontrolowany i wszedł w kolejny skręt?

---

Moim zdaniem jak się nie dogoni tułowiem nart to tak się można samemu wystrzelić.
A katapulta jest następstwem błędu wejścia w tykę poprzednią gdzie jedną nartę drugą (dziobami) przytrzymał sobie w następstwie wiedział że ratując się siedział na tyłach nart szybko wysuwa ręce do przodu by przenieść środek ciężkości bardziej na przód wie że będzie za chwilę leciał. Dlatego przewidywanie zawodnika w błędzie tez czasem ratuje przed totalną glebą.

---

Zapodam może fajny filmik z przejazdu niesamowitego gościa z fajnym podkładem muzycznym...

---

Michalk,dokładnie tak Przykład masz w filmie wrzuconym przez Marcina,tego samego autora co mój wcześniejszy(polecam przeglądnąć sobie na YT wszystkie te filmiki,bo są w zwolnionym tempie,więc fajnie można pooglądać pewne szczegóły technicze-potem podyskutować).
Dwa skręty-pierwszy w prawo od 30 s. filmu.Narciarz traci kontakt ze śniegiem,ale wchodzi w skręt górną częścią tułowia,zewnętrzną ręką-to prowadzi do napięcia mięśni skośnych brzucha oraz dolnęj partii grzbietu.To antycypacja,spotkamy ją np. przy rzucie ostrzepem-inaczej tzw. łuk napięty.Ten skręt wywołuje ruch bioder i nóg w kierunku skrętu.Narciarz ląduje już ustawiony do skrętu,z tzw. kątem prowadzącym narty.Może je więc prowadzić po łuku,który jest dla niego najbardzie opymalny.

---

Hej, no tak widac dokladnie to co piszesz, ze jest to celowe zeby obrocic sie w powietrzu i wyladowac w skrecie. Tylko czy bylo to zamierzone dzialanie jezdzca? Czy juz tylko ratowanie sie z bledu polegajacego na tym ze tulowiem (czyli wiekszym ciezarem ciala) zostal za bardzo z tylu i za nisko? Wiedzac o czym jest dyskusja mozna sie bylo spodziewac takiego przykladu wiec odkrywczy za bardzo nie jestem, ale od poczatku wydawalo mi sie ze gosc siedzi za nisko i za bardzo z tylu i kwestia tylko czasu jest jak poleci . Zreszta do konca filmu to wyglada na straszna szarpanine i jazde na granicy upadku, tak jakby brak rytmu, czy plynnosci ruchow, jazdy? Pewnie bez odpowiedniego przygotowania i koordynacji to ciezko by bylo takie cos swiadomie wykrecic

---

Zawodnicy jadą trochę inaczej. Nie dbają o to gdzie będa ich nogi . Oni kierują ciało do skrętu, więc kazdy skręt to świadomy ruch tułowiem (szczególnie górą tułowia). Zaczyna się to od ustawienia głowy , barku z rękoma . Wiec cokolwiek się wydarzy ,zawsze leci w kierunku bramki (dopóki panuje nad równowagą).

---

- Niko z tym niedbaniem o nogi to przyznam się że nie rozumiem co miałeś na myśli . Że kierują tułowiem i ustawiają ciało do skrętu to OK, zresztą widać różnicę nawet na dwóch załączonych filmach. Tylko czy nogi nie podążają albo nie powinny podążać za resztą ciała? Przecież na pierwszym filmie gość jak lecąc już w powietrzu gdzie ciało zostało z tyłu odchylone to nogi wkłada w stronę skrętu i jak spada to chyba tym się uratował przed glebą.

---

Piękna jazda na slalomie

---

Z fajnej jazdy SL najbardziej lubę poniższy film:


http://www.youtube.com/watch?v=97yFj5nCDJg

---

Chłopaki nie potrafię wsadzić tube... co jest?

---

Też chciałem to poprawic, ale d....a! Do poprawki>

---