Wiem że gajowy sie męczy.

Podpowiedź następna.

---

No nie ma, oprócz tego, że jest mało ośrodków które są czynne 22 kwietnia, nie są lodowcami i są bardzo popularne. To miało zawęzić poszukiwania, a nie dać wskazówkę na nazwę.

Co do Twojej zagadki to
pamiętam, że mówiłeś o wyjeździe styczniowym, jeszcze jedną nazwę kojarzę, ale nie będę już strzelał.

---

Jest okazja to wrzucam anegdotę (może się powtórzę) - w 2009 r. w grudniu miałem wątpliwą przyjemność wisieć na tym starym krześle na grzbiecie Mottolino przez ok. 1,5 godziny! Coś im padło, najpierw przez 3 kwadranse bezruch, potem jazda w ślimaczym tempie w jakimś trybie awaryjnym.
Wtedy akurat zima tam był fantastyczna, dużo śniegu i mróz kilkanaście stopni - tyle, że to mało fajne na wys. 2500-2700 m, na nieosłoniętej grani. Dobrze, że miałem na sobie "pełny zestaw" ciuchów, i do tego był ładny słoneczny dzień. Sporo ludzi było jeszcze za mną - musieli tam tkwić jeszcze dłużej.

Kiedy się tak snuliśmy powoli do góry, i było wiadomo, że to jeszcze potrwa, przez chwilę całkiem serio rozważaliśmy z kumplem skok z krzesła na głęboki śnieg - tylko nie dogadaliśmy się jak to zorganizować i przepadło. ...do dziś żałuję, że nie skoczyłem - miałbym "kozacką" historię do opowiadania ;)

Z oczywistych powodów nieźle więc pamiętam to miejsce :)


Białe wagoniki - tak, i bardzo fajna czerwona trasa pod spodem, prawie wzdłuż wyciągu.
Skoro nie jeździłeś na Mottolino to nie jeździłeś w połowie ośrodka - spora strata, ale faktycznie, z pierwszej ręki wiem, że ubiegłoroczne grudniowe free-ski to była porażka. W sumie skandal - bo Włosi sprzedali tysiące miejsc, był mróz (na Mottolino leżało trochę naturalnego śniegu od października!), i jest jezioro więc wody im nie brakuje.

Wracając do ww. anegdoty - to na zakończenie przygody Włosi rozdawali lurowatą herbatę o kolorze... powiedzmy, że słomki - i mówili jakieś "eskuza" poklepując po ramieniu - to wszystko :/
To nie są jedyne powody dla których ich nie lubię. Dorzucę temat kaucji, kłopotów z ich odbiorem itp. więc choć góry mają ładne - ostatnio tam nie jeżdżę i tak łatwo się tam znów nie wybiorę :)


Szczerze mówiąc nie musiałeś - naprawdę, rzuciłem okiem na fotkę i pomyślałem, że to kwiecień - co ogranicza wybór itd. itp. :)



Wiesz co? Nie zauważyłem, że dodałeś - skupiłem się na pierwszym zdjęciu i rzeczach, które tam widać :)

PS. Odpowiedź uzupełniłem te parę postów wyżej - mam nadzieję, że zgadłem :)

---

Uff. już zaczynałem się bać że nie dasz rady
Musiałeś mieć spore kłopoty. przeglądnąć tyle zdjęć na alpin?
Ta zagadka przyszła mi na myśl z tego właśnie względu, że miałem tam jechać na tydzień z opcją zaliczania też górek na Ski amade.

Mam jeszcze w zanadrzu ciekawe swoje zdjęcia, ale to wieczorkiem.

---

Nieeee :) Nie spojrzałem tam ani razu przy tych ostatnich zagadkach :)
Są inne sposoby, ale akurat tiu się pomęczyłem - tylko, że musiałem mieć chęć i chwilę czasu na to :)
Generalnie: głównie to dedukcja, z domieszką indukcji, analiza i synteza, etc. ;)


Bo ja wiem... dolotu do najbliższych ośrodków Ski Amade to min. 30-50 km - zależnie gdzie dokładnie się mieszka. Do tego wspólny karnet to SSSCard - czyli wersja w sumie tam najdroższa. Gdybym tam był i tam mieszkał, a nie był związany np. sezonówką - to pewnie myślał bym bardziej o zwiedzeniu nieodległych ośrodków typu Werfenweng, może coś w Górnej Austrii typu Krippenstein, może w stronę Styrii - Bad Mittendorf; bo była by okazja. Ośrodki niezbyt wielkie, po kilkadziesiąt km tras - chyba niezbyt drogie, nie związane systemem, ale razem do kupy byłoby OK.
Żeby zwiedzać Amade - wybrałbym się gdzieś ...do Amade :) kupił nieco tańszy karnet niż SSSC i mocno sprężał - choć w tydzień i tak nie ma szans całego objechać :)

---

Gajowy, na tym starym Mottolino to nawet jak jest sprawne to można zamarznąć, takie jest "szybkie", współczuję to musiało naprawdę długo trwać. Sam tak kiedyś kwitłem ze 40 minut na krześle COS w Szczyrku.
Kolejna zagadka

---

Hmmm, mógłbym zgadywać albo szukać bardzo długo - trochę mi się nie chce :)
Jeśli to w ogóle jest Austria, to mogę wykluczyć jakieś setki ośrodków, ciągle zostaje całkiem sporo :)
Widać granicę lasu więc da się ocenić wysokość gór (sporą), góry jakby znajome i nie zarazem, mogę ocenić układ stron świata na podst. słońca - to już całkiem sporo ale dalej zostaje mi ileś tam ślepych strzałów - myślę, że kilkanaście w Austrii (?). Takich wyciągów są setki :)
Zdradziłem trochę kuchni ;) szkoda czasu - potrzebuję jakiejś podpowiedzi :)

---

Podpowiedź 1
Do tamtego zdjęcia, daleko po prawej jest jedna z żelaznych tras pucharu świata. Da się do niej dojechać z tego miejsca tylko wyciągiem, ale wrócić można na nartach.
Edycja:
Jednak pomyliło mi się trochę, nie da się wrócić z tej pucharowej trasy na nartach do tego miejsca, a z tego miejsca jedzie się wyciągiem w górę, a potem gondolką trochę do góry, trochę w dół do tej pucharowej trasy.
Żelaznych tzn. takich które są zawsze w kalendarzu.
Podpowiedź 2

Podpowiedź 3
Chyba już niepotrzebna, ale ja byłem w małej ilości miejsc i miejsca na zdjęciach mi się powtarzają.

---

Na szybko - to musi być Soelden, jedno z miejsc, które rozważałem tylko, że tymczasem gdzieś mi wcięło moje fotki stamtąd.
Z opisy wynika że Rotokgljoch (to z mapki) a to drugie foto to zgaduję, że na lodowcu Tiefenbach - bo na Rettenbachu raczej nie pamiętam takiego... ale to już 6 lat :)

Do zooo... do jutra tymczasem :) Może by się ktoś też trochę napocił, za mnie? :)

---

Gajowy, dokładnie tak jak piszesz.
Z tego miejsca z którego zrobiona była 1 fotka, po obróceniu się w prawo widać pucharową trasę skrytą w cieniu pośrodku fotki.

a po obróceniu w tył

i powiększenie mapki


Ja już więcej zagadek nie mam, bo albo Zillertall albo Soelden albo Livigno. Łatwo będzie zgadnąć.

---

Na rozgrzewkę prosta zagadka, jaki ośrodek, która trasa jest widoczna

---

No masz ty litość - zdjęcie wielkości znaczka pocztowego, żadnych znaków szczególnych itd.
...a miałem iść na rower, ale jakoś nie mogłem tego zostawić ;) :) zaraz idę :)

Byłem tam w 2007 r. - to mam pamiętać wszystkie drobne szczegóły?! :)

OK, dedukcja doprowadziła mnie do Hochzillertal, mapka mówi, że na wyciąg Sonnjet na Marendalm, trasa nr 5 :)

---

Zgadłeś ponownie, nawet chyba wiem jak.

Ale teraz się wyłożysz

---

To się też dokładam z pytankiem: kaj to?

---

Myślę, że nie :) słowo daję, analiza fotki, parę detali, szybkie typy, szybka eliminacja i już ;)


Znowu Kitzbühel - czułem że znajome, Kasereck - to jest też koło tej fajnej gondoli 3S :)


Na razie rzuciłem tylko okiem - i na razie nie mam pojęcia, szczerze mówiąc nic nie widać :) mam jeszcze tylko nadzieję, że nie wymienili tej starej gondoli w ciągu 5 lat :)

---