Tadeusz nie poddawaj się!! ja już zrobiłem na wieczór zapas piwa i popcornu żeby śledzić rywalizację

---

Różnica jest znacząca, Ty pijesz i patrzysz, a ja będę patrzył jak on pije.

Ale przy tym zdjęciu nie ma szans. Można poprosić o podpowiedź.

---

No proszę cię :) musiałem się dziś ubrać na czarno ze smutnej przyczyny, upał za oknem, teraz wypiłem piwko, muszę się przespać a w nocy coś popracować i coś przygotować.


Fieberbrunn - podpowiedź niepotrzebna, już ją dałeś ;)
Nie byłem tam, choć rozważałem bo mimo, że głównie w Tyrolu to łapie się na kartę Salzburską - coś tam chyba o Salzburg zahacza. Jeden z kilku ośrodków regionu Schneewinkel z Tyrolu - razem z St. Johann i Waidring-Steinplatte i paroma drobiazgami.
No, ale skoro w Tyrolu to są w planie ww. miejscówki na najbliższy sezon - idealne na 4-dniówkę :)

---

Q...a, a niby gdzie ta podpowiedź

Czyżby Huppi Domyślam się troszkę, jak to zgadłeś.
Ale jutro to nie masz szans

---

Wkurzyłem się, nie będę czekał do jutra.

Proszę bardzo, nowe zdjęcie, mam nadzieję, że poprosisz o podpowiedź.

---

Gajowy jesteś nie możliwy ... , Tadziu tak myślałem że podpis na zdjęciu rozwiąże sprawę szukałem na alpinforum rozwiązania ale nie znalazłem ;/.

---

Ode mnie raczej łatwa zagadka. W nazwie pliku jest podpowiedź, jeśli ktoś miałby problem.

---

Piękne zdjęcie Mariusz, patrząc na datę musi być to gdzieś wysoko.

Jakiś lodowiec?

---

Nie to nie lodowiec, data jest autentyczna. Zdjęcie jest z rybiego oka, więc górki na zdjęciu są sporo niższe niż w rzeczywistości i to może wprowadzać w błąd . Zagadka wydaje mi się prosta, bo to bardzo popularne miejsce.

---

Dodaję podpowiedź, powinno być już łatwo.

Nazwa tak jak poprzednio to czas i data.

---

Łopatka - Livigno - od początku tak czułem, choć o pierwszym zdjęciu naprawdę trudno powiedzieć, że łatwe, skoro poza śniegiem nic nie widać, no, niewiele :)
Grzbiet po stronie Mottolino - w głębi widać Monte della Neve.

Na zagadkę Tadka muszę mieć chwilę - wyedytuję i odpowiem tutaj :)

Update:
było ciężko - Dachstein West - gondola w Russbach.
Nie byłem tam, właściwie to prawie nie rozważałem, tzn. przez moment brałem pod uwagę gdzieś na przełomie stycznia i lutego bo wtedy warunki tam były bardzo OK, a niskie góry są wskazane przy gorszej pogodzie, padającym śniegu itp. Do tego to tani ośrodek, ale też nie na tydzień bo raczej nudno na moje oko - nie ma tam tego zbyt wiele - 77 km.
Góry raczej niskie, sezon krótki - plątał mi się jeszcze pomysł, że wpaść tam na 1 dzień w przelocie :) Jednak w Salzburgerlandzie jest wiele innych, ciekawszych miejsc - więc póki co się nie udało. Właściwie to pomijając jakieś mikro-ośrodki to ten rejon jako jedyny pominąłem, no, może jeszcze Lofer by wypadało odwiedzić.

---

Trochę uciąłem pierwszą fotkę, żeby nie było za łatwo, a chodziło o to miejsce (obok dolnego peronu Federia)

Drugie zdjęcie to tak jak piszesz, to niebieska trasa obok tego starego krzesełka na Mottolino. Wydawało mi się łatwe, bo Livigno to popularne miejsce, na dodatek mało jest popularnych miejsc które trzymają sezon do maja. Fotki trochę z premedytacją, bo Tadek był bardzo rozczarowany grudniowym pobytem w Livigno:).
Co do zagadki Tadka, to żółte wagoniki są w Gerlos, ale to chyba nie jest Gerlos.

---

Rozczarowany byłem, bo mało śniegu, na Mottolino nie jeździłem, białe wagoniki tam śmigają, si?
Dla pokazania jakie były warunki wklejam jedno zdjęcie z widokiem na Livigno, jest to widok z drogi w kierunku Trepale.



Do tej pory nie kumam, jak nazwa pliku ma się do Livignio?
Ale zdjęcia bardzo mi się podobają.



Nie, nie Gerlos, podpowiem, że nie ten region, chociaż też Austria.
Dla ułatwienia dodam, że miałem tam być w styczniu, wszystko było opłacone ale zrezygnowałem (sprawy zawodowe).

---

Chodziło o to, że to już prawie maj, a niewiele popularnych ośrodków tak długo działa i ma normalny śnieg. Normalny to znaczy jest go sporo i da się na nim jeździć przez cały dzień, a nie to że naturalny. Pierwsze zdjęcie jest z okolic 2400m z Carosello (Federia) i z godziny 15, a jak widać śnieg niezły. Jakiś czas temu dyskutowaliśmy, że jeśli Livigno to tylko na koniec sezonu i dlatego Tobie się tam nie podobało, a mnie się podobało, różnica wynikała z warunków. Dodam, że znajomi byli też w grudniu, ale rok wcześniej i też jęczeli, bo temperatura na górze spadała do -28, więc przegięcie w drugą stronę.

Mnie to ciężko zgadnąć bo niewiele widziałem, ale coś mi się przypomina, że mówiłeś coś o Pitztall, ale tam wagoniki są czerwone...

---

A co z tym?



Nie, to nie żaden z lodowców.

---