A takie coś mi się marzy

---

jako że końcem ostatniego tygodnia mocno sypnęło , to po prostu musiałem sprawdzić jak wyglądają tereny pozatrasowe w masywie Pilska .W sobotę , trochę spontanicznie, spotykam się o 8,30 z Gregorem i Bugim na Miziowej . Wcześniej każdy miał małą trasową rozgrzewkę , więc od razu wjeżdżamy w las , a tam raz wywiane i bardzo twardo , a raz bardzo lekki metrowy puszek . Ogólnie warunki zmienne i przez to dosyć trudne , bo śnieg był bardzo lekki , mało wyporny i pomimo grubej warstwy jechało się często po twardym podkładzie gdzie czasem jakiś kamyczek , pniaczek , czy gałąź się trafiło . Ogólnie jednak nie ma co narzekać , było świetnie , a w tak lekkim puchu to chyba jeszcze nie jeździłem . Czasem były momenty , że wręcz utrudniał on oddychanie , albo zasypywał gogle , niesamowita sprawa .Kilka fotek z sobotniej jazdy

---

Super sprawa.
Fajne foty, zastanawiam się tylko kto jest w pomarańczowych portkach?
Oczywiście w kontekście zdjęcia nr. 4

Pozazdrościć.

---

Bugi
musisz mi uwierzyć na słowo , bo głowy nie widać

---

aklim przyznam bajecznie, ja w prawdzie adrenalinę lubię ale na to nie miałbym jaj

....jakoś ja i mój rower nie mamy dobrych wspomnień z drzewami w górach :]

---

Kurna, chopcy po czym wy jeździcie. Nie szkoda wam gnatów, nart itp...
Polecam kebaba, ale trochę wcześniej kalendarzowo, niż ja.

---

da sie tam jakiś freeride uskutecznić?:D

---