Następnym razem Panowie jakiś materiały zróbcie okiem Wielkiego Brata.

---

Dla mnie nigdy tak na prawdę w naszym kraju się nie narodził.
To co było i jest to są pasjonaci tej techniki.

---

Przede wszystkim, gdzie go uprawiać, jak ci wyliczają m2 na osobę na stoku w kraju, stoki są takie szerokie, że zając je przeskakuje jednym kicem, a taka zabawa wymaga miejsca. Skręty robimy raczej coraz węższe, a nie szersze.

---

jakbyś jeździł na nartach a nie na "śmieciach", to byś wycinał fun nawet na przecince w lesie

---

Mosz recht Tadziu. Dlatego na VR wziąłem Rosoły S, by nie podpaść chłopakom, że jeźdźę na "śmieciach". Fason trza trzymać.
A tak poza nawiasem, do gościa mało co dociera, ale to jego problem.

---

Wczoraj śmigałem z rana w Lubomierzu i na dzień dobry trafiłem na dwóch fun'ujacych.

Jeden "wyznawca", z krótkimi deskami i wiązaniami zamontowanymi na sporo podniesionej płycie, jadący technicznie (dwie zakrawędziowane narty) z jedną łapką, ale bez wykładania się - śmigał tak cały dzień, a przy najmniej co najmniej tak długo jak ja .

Drugi "lokalers" jeździł powszechnie negowanym wśród amatorów techniki "fanem" , a więc na narcie wewnętrznej, w przysiadzie i z biodrem na śniegu. Co ciekawe tą odmianę miał "opanowaną" do perfekcji, gdyż nartę zewnętrzną trzymał w skręcie uniesioną niemal pionowo do góry, ale w ten sposób iż kąt piętki delikatnie cały czas zanurzał w śniegu tworząc podczas jazy swego rodzaju śnieżną fontannę. Potrafił tak zjechać po wielokroć cały stok, jednostajnie, bez zachwiania się i utraty płynności i myślę, że gdyby go poprosić toby i tą piętką nawet napis "Skimania" na śniegu wyciął .Swoją drogą był dobry w technicznej jeździe, ot po prostu tak lubił pofunować.

Także jak widać duch Funu w narodzie nie zaginął .

---

Martwi mnie tylko zanik sprzętu do funu, (płyty,wiązania, skistopy), Narazie jeszcze ludzie chcący pofunować kleją ze starego hardware ale jak to zniknie to co?

---

Ponoć nowy Salomon X kart to sprzęt wzorowany na dawnych nartach do fun-u a i Head X Shape to też wynalazek tego typu

---

Wyznawcy zawsze dadzą radę, z tego co pamiętam to niektórzy już robili płyty do funu z profili zamkniętych .

---

Martwi mnie jednak że nie widuję już funujących, co do sprzętu to dopiero klapa w ogóle nic.
Tak się zastanawiam ja ze względu na ogólne zmęczenie i wyeksploatowanie organizmu raczej nie nadaję się już do szlifowania tej techniki ale czy znajdzie się na Skimanii zainteresowany by kontynuować "wyznawanie"?
Ale jednak chciało by się trochę pokręcić półkola cholera nawet nie mam już sprzętu do tego....

---

Wiem, że temat troche stary ale nie mogłem się powstrzymać:) Czesi bawią się cały funowo:) zaskoczył mnie ostatnio klient, który poprosił o skompletwanie jednego modelu LUSTI z wynalazkiem ze zdjęcia:) co o tym myślicie??

---

No co dobitny przykład płyty kołyskowej były robione lub jak widać są jeszcze robione w wielu rozmiarach (wysokościach). Szczerze to jeszcze nie widziałem takiej .

---

ja ostatnio trzymałem ją w rekach, to sztywna aluminiowa kołyska bardzo lekka. Ta która jest na zdjęciu już nie jest produkowana.Carv 4 ma 4cm, teraz w produkcji jest tylko 3. Jest ktoś na forum kto próbował to ujeżdżać??

---

"luz" w kolanach po jeździe na czymś takim to miałbym chyba jak w przegubowym ikarusie

---

Pytanie o ten luz , jak i dlaczego to się robi?

---