Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]





Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 03 mar 2011, 9:28
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 gru 2010, 10:41
Posty: 90
Podziękował : 37 razy
Otrzymał podziękowań: 65 razy
Cześć
ravick97 pisze:
mitek pisze:
w dużej mierze zostało zabite narciarstwo poprzez wmówienie ludziom, że narty to nowa forma zabawy na sniegu a nie wymagająca wiedzy i umiejetności dziłalność techniczna.


Mitku ciężko mi się z tym zgodzić, bo tak naprawdę takie podejście można rozciągnąć na wszystkie sfery życia i myśląc w ten sposób wynikałoby, że ja bawiąc się w tenisa, czy też pływanie, nie mówiąc już o grze w darta w knajpie zabijam te sporty.

Mnie się wydaje, że są jednak znaczne różnice. Grając w tenisa czy darts ciężko się zabić albo zrobić krzywdę partnerowi (no chyba że uprawiasz jakieś radyklane odmiany :) :) ) to pierwsze.
Po drugie nikt ledwo umiejący pływać nie wypływa na duzy akwen bo ryzyko jest dla niego oczywiste. Na nartach natomiast ludzie po prostu tego ryzyka nie widzą i to jest wielki problem. Gdyby byli uświadomieni jestem pewien, że sprawa wygląałąnby znacznie lepiej.
Pozdro




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 03 mar 2011, 11:25
Offline

Rejestracja: 25 lis 2010, 17:15
Posty: 564
Obrazki: 16
Lokalizacja: krk
Podziękował : 218 razy
Otrzymał podziękowań: 158 razy
No tak, faktycznie da się podważyć argumentację pływania i tenisa nie mówiąc już o nieextremalnej odmianie darta :), ale chodziło mi tu głównie o przekazanie samej idei.
Nietrudno jednak znaleźć prozaiczną czynność dnia codziennego, która spełnia postawione przez Ciebie Mitku kryteria. Chodzi mi o jazdę samochodem, czynność jak każdą inną techniczną (nawet księgowanie jest mocno techniczne :lol:). Bo któż z nas jest w stanie wyprowadzić samochód z poślizgu przy prędkości 100km/h i ilu z nasz podróżuje z mniejszymi prędkościami.




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 03 mar 2011, 11:36
Offline

Rejestracja: 25 lis 2010, 17:15
Posty: 564
Obrazki: 16
Lokalizacja: krk
Podziękował : 218 razy
Otrzymał podziękowań: 158 razy
misal pisze:
Tak w ogóle to narciarstwo (w starym tego słowa znaczeniu) upada.


Michał polecam Ci gorąco lekturę "W stronę Pysznej", jak przeczytasz to zobaczysz, że na przestrzeni lat narciarstwo w opinii wielu nieraz już upadało, podczas gdy miało i ma się dobrze, a przy tym cały czas się rozwija.

A co do fanu da się i to nawet bardziej niż kiedyś (w końcu na nieratrakowanym byłoby ciężko) przy czym trzeba wiedzieć kiedy i gdzie oraz posługiwać się czymś co Mitek nazywa taktyką jazdy.




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 03 mar 2011, 22:08
Offline

Rejestracja: 25 lis 2010, 22:42
Posty: 493
Podziękował : 84 razy
Otrzymał podziękowań: 92 razy
Mitku - ja się z tobą nie zgodzę, akurat w kwestii pływania porównanie swietne. Jak to nikt nie wypływa- masa ludzi wypływa, wielu świetnie pływających a i wielu tak sobie, są tez tacy co z kolegami lubia przykozaczyć, co po pijaku w trakcie grilla sie wykapią a i tacy co to dopiero sie nauczyli a już myślą,ze pływają po mistrzowsku - dostrzegam wiele analogii. Jakby nie wypływali to by tylu topielców nie było. Z całym szacunkiem ale przypuszczam, ze ilośc utonięć związanych li tylko z wypływaniem ludzi na głęboką wodę i przecenieniem własnych możliwości jest daleko większa niż liczba groźnych wypadków na nartach (nie tylko tych śmiertelnych). Od lat codziennie praktycznie od maja do końca września pływam po otwartym akwenie i sporo ludzi tak czyni, jeszcze wiecek pływa w duzym oddaleniu od brzegu - i tak zauważe, że chyba z 95% z nich robi to technicznie bardzo kiepsko.




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 10 mar 2011, 15:37
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 gru 2010, 10:41
Posty: 90
Podziękował : 37 razy
Otrzymał podziękowań: 65 razy
Cześć
I tu masz bardzo dobry przykładm nieznajomości tematu do końca. Masz rację, że analogia jest prosta tylko tematyka jest mi nieznana i - pewnie często a uwielbiam pływac wpław - postepuje jak narciarz przeceniający swoje możliwości. Lubie pływac daleko ale z techniką na bakier niestety.
Na nartach widzę to bo jestem w stanie szybko ocenić umiejetności i doświadczenie a w wodzie nie.
Nie zmienia to jednak faktu, że dawno nie wiedziałem dobrego funu a żałosne próby nasladownictwa bardzo często. A wystarczy naprawde niewiele...
Pozdro




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 10 mar 2011, 18:19
Offline

Rejestracja: 30 gru 2010, 18:24
Posty: 14
Podziękował : 5 razy
Otrzymał podziękowań: 0 raz
mitek pisze:
Cześć
dawno nie wiedziałem dobrego funu a żałosne próby nasladownictwa bardzo często.
Pozdro

Nie od razu Kraków zbudowano.
Żeby być w czym dobrym lub bardzo dobrym trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze kilka razy ćwiczyć a nawet ćwiczyć całe życie i tak pewnie do perfekcji się nie dojdzie. Zawsze będzie coś do poprawienia. " Żałosne próby " naśladownictwa są jak najbardziej wskazane, tylko trzeba umieć odróżnić chęć nauki od zwykłego popisu.




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 15 mar 2011, 9:31
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 gru 2010, 10:41
Posty: 90
Podziękował : 37 razy
Otrzymał podziękowań: 65 razy
Cześć
Załosne próby to żałosne próby a ćwiczenie funu to ćwiczenie funu. To czy ktoś ma pojęcie o tym co robi mozna ocenić praktycznie po tym jak na naratch stoi a max (kłopot w wypadku freestylerskich ubrań) po dwóch skrętach.
Podstawą do dobrego funu jest dobra techniczna jazda i jeżeli ktoś próbuje iśc na skróty to jest to właśnie żałosna próba.
Pozdro





Za ten post autor mitek otrzymał podziękowanie od Raceman(13 lut 2020, 21:45)
Ocena:8.33%
 
Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 28 mar 2011, 16:15
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lis 2010, 16:45
Posty: 4063
Obrazki: 4
Lokalizacja: Pawłowice
Podziękował : 857 razy
Otrzymał podziękowań: 591 razy
Imię: Marcin
Dni na nartach: 1
Przez 6 dni jazdy w Dolinie Zillertal nie widziałem ani jednego funowicza...... smutne :(




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 28 mar 2011, 22:37
Offline

Rejestracja: 25 lis 2010, 17:15
Posty: 564
Obrazki: 16
Lokalizacja: krk
Podziękował : 218 razy
Otrzymał podziękowań: 158 razy
Marcin, bo samemu trzeba, a nie na innych się oglądać ;) .
A jak ładnie dwie łapki zrobisz albo body pociągniesz, to zaraz wszyscy na stoku zaczną naśladować :).




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 01 maja 2011, 23:33
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 kwie 2011, 21:17
Posty: 742
Obrazki: 0
Podziękował : 200 razy
Otrzymał podziękowań: 25 razy
Cytuj:
misal . Fun wymaga przestrzeni (im większa tym bezpieczniej), a przy obecnym zatłoczeniu stoków, nie bardzo sobie wyobrażam jego praktykowanie.


Tak dużo przestrzeni nie potrzeba, zawsze gdzieś się wciśnie.

Sam w tym roku trochę poćwiczyłem bo na skioline na poziom 7 trzeba jechać funem. Po 3-4 godzinach było tak :


Zrobione na narcie ROSSI 9STI które wydają mi się stworzone do takiej jazdy.
Jazda fun nie jest specjalnie trudna, szczególnie na przygotowanym stoku.
W skali trudności fun to 6, śmig oceniam na 3, zjazd na 9, skoki 10.

Czy fun daje frajdę? - Mnie już to nie rajcuje.
Czy fun jest niebezpieczny? - Nie widzę w tej technice nic złego i niebezpiecznego. Na stoku każdy musi uważać.
Dlaczego fun nie jest popularny? - Bo trzeba się go nauczyć a większości po prostu się nie chce.

Na pewno fun nie zniknie bo zawsze będzie ktoś kto się będzie chciał pobawić na stoku.

.




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 31 gru 2011, 0:44
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lis 2010, 16:45
Posty: 4063
Obrazki: 4
Lokalizacja: Pawłowice
Podziękował : 857 razy
Otrzymał podziękowań: 591 razy
Imię: Marcin
Dni na nartach: 1
Ja prorokuję że fun powróci ale po kilkunastu latach, jako trendy stokowe okraszone muzyką i ubiorami, może i własnym slangiem zachowaniem itd.
PS. Adrian to Ty jechałeś? :roll:




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 31 gru 2011, 1:40
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 kwie 2011, 21:17
Posty: 742
Obrazki: 0
Podziękował : 200 razy
Otrzymał podziękowań: 25 razy
Raceman pisze:
PS. Adrian to Ty jechałeś? :roll:

Nie Marcin to jechał ROSSIGNOL.
Jak jedzie Adrian pokażę Ci na stoku.

Cytuj:
Ja prorokuję że fun powróci

Tu się zgadzam z Tobą całkowicie. ( chyba pierwszy raz).

Marcin szczęśliwego nowego roku i zdrowia,zdrowia,zdrowia.. :D

Tutaj jest moja odpowiedź na pytanie : Czy FUNCARVING umiera?

Obrazek




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 11 sty 2012, 22:22
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lis 2010, 16:45
Posty: 4063
Obrazki: 4
Lokalizacja: Pawłowice
Podziękował : 857 razy
Otrzymał podziękowań: 591 razy
Imię: Marcin
Dni na nartach: 1
Przypomniał mi się ten "funcarvingowiec" na Velkej Racy i własnie taka mała dygresja że własnie tacy ludzie z taką techniką zabijają fun z prawdziwego zdarzenia.




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 11 sty 2012, 22:27
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 maja 2011, 14:03
Posty: 1186
Obrazki: 0
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 463 razy
Otrzymał podziękowań: 311 razy
Imię: Marek
Dni na nartach: 19
Marcin, ale takich też mamy, którzy rzeżbią, a potem wymiatają! :lol:





Za ten post autor mareknot otrzymał podziękowanie od Raceman(11 sty 2012, 22:51)
Ocena:8.33%
 
Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
 Tytuł: Re: Czy FUNCARVING umiera?
PostZamieszczono: 11 sty 2012, 23:03
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 kwie 2011, 17:21
Posty: 1358
Obrazki: 25
Lokalizacja: Kraków/Rząska
Podziękował : 405 razy
Otrzymał podziękowań: 445 razy
Imię: Michał
Dni na nartach: 0
Ha :) no ten gość to faktycznie dał pokaz zakończony efektowną prawie 360 st :). A na poważnie to myślę że to człwiek który się uczył i któremu ktoś (albo sam sobie gdzieś coś widząc tylko nie do końca to zrozumiał) zrobił krzywdę wmawiając że bez kijków to będzie łatwiej. No i efekty widać był, nawet jak zacznie jeździć to dołączy do "goryli" ew. "zbieraczy grzybów" :). A co do funcarvingu, chyba moda jednak mineła. Dla mnie to fajna zabawa, wygląda to jak ktoś umie, efektownie super, chciałbym się nauczyć kiedyś, ale to nie jest styl jazdy na cały dzień na dłuższe trasy i dłuższą jazdę. A na dodatwk potrzeba do tego odpowiednich warunków i trochę miejsca:).




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

  stat4u

  Nowości Nowości Mapa Strony Mapa Strony Index Mapy strony Index Mapy strony RSS RSS Lista kanałów Lista kanałów

Powered by phpBB © 2007 Group