Nic, tylko trza samemu dmuchać!

---

nieźle no nie?

---

nie wiem ,nie znam się , wodę wolę w postaci stałej , ale tak patrząc na ten "wyczyn" okiem laika to chyba takie trochę kozakowanie (jak na naszych drogach) .Udało się - super ,wszyscy biją brawo , ale jak by nie wyszło , to pewnie kilka jachtów w marinie mogłoby ucierpieć i wtedy tradycyjne
" mądry Polak po szkodzie" ......

---

Andrzej na takie konkretne pływanie ma kilka rzeczy wpływ:
- na pierwszym miejscu umiejętności sternika i całej załogi
- dwa oczywiście sprzęt
- warunki atmosferyczne
- ustawienie kryp w porcie
Wierz mi jeśli któraś z tych powyższych czynników by niebyła spełniona sternik NIE wpłynie tak.
Dalej ciągnąc myśl jeśli TAK ktoś pływa to znaczy że nikt tam nie jest przypadkowym ludkiem.
Ceny sprzętu są nieporównywalnie większe niż np. narciarski sprzęt ( no może ZAI bije wszystko ) i nikt nie pozwoli sobie na lekkomyślność.
Tu widać ewidentnie mistrzowskie opanowanie i umiejętności.

---

Wygląda to na prawdę kozacko ale… niestety na wodzie tak jak na śniegu wiele może się wydarzyć. Z racji tego, że w świetle nowych przepisów łódź pewnych gabarytów można pożyczyć bez uprawnień to jest prawdopodobieństwo, że ty wiesz co robisz a inny nie i takie wpłynięcie może się skończyć nieciekawie. Ja rozumiem doświadczenie itd. Ale ograniczone zaufanie do innych użytkowników przede wszystkim . A trochę straciłem zaufanie do innych jak ostatnio dostałem prawie kite’em w głowę na Helu, sam jestem początkujący i chciałem przepuścić chłopa ale przyszedł szkwał ja opanowałem latawiec a on nie.

---

To Wy?
Sternik powinien dostać najpierw potężne joby od bosmana portowego za złamanie regulaminu portowego a potem gratulacje za świetne manewrowanie B-)

---

Michał to nie my, ja tak nie szarżuję...

---

Tak tak Marcinie całe mazury gadają jak RACEMAN wariuje w marinie

---

Kamil bez przesady. Ja nigdy sam się nie ścigałem ( no kiedyś z dziadkiem jako załogant to tak) w regatach jak i porcie nie szalałem...

---

Było wejście i dojście "na jajeczko", teraz coś bezpiecznego, ale też efektowne

---

wow!!- widać, że zawodowiec....

---

Hmmm...

...jakby wam to wszystko powiedzieć

...może zacznę tak, na początek:



nie, nie - wzrok was nie myli



tego chyba "jeszcze nie grali", co?

***
Aaaale, o tzooo chodzi?
To chyba powinno coś rozjaśnić




C.D.N.

---

łobuzy, pewnie druskienniki zaliczone???

---

E tam, Marcin ostrzył na wiatr, a Gajowy za nim na narciochach i drucie dawał w ramach przygotowania do sezonu!

---

coś czuję że ostro serwisowali sprzęt ... przed sezonem.

---