Nowoczesna produkcja nart może bardzo zaskoczyć.
Zdawałoby się że wszystko w zgodzie z obecnymi trendami jest robione całkowicie na "maszynie" a okazuje się że ponad 70% całego procesu, odbywa się ręcznie. Jako przykład odwiedzimy jeden z czołowych producentów nart, fabrykę austriackiego Blizzarda.
Jednym z pierwszych elementów konstrukcyjnych jest tzw. drweniany rdzeń choć istnieją czy raczej istniały, konstrukcje oparte na wstrzykiwaniu PU (poliuretanu) klasycznego do niedawna wypełnienia w nartach firmy Atomic.
Materiał z którego zrobiony jest rdzeń składa się z wielu warstw drewna, różnych gatunków i odpowiednio sklejonych. taka jest podstawa narty.
Kolejną rzeczą istotną w narcie jest wg dawnej terminologii tzw. okucie czyli cos co obecnie zwie się krawędziami. Są one wykonane ze specjalnie przygotowanych stopów stali, twardych, odpornych na ścieranie i jednocześnie mniej udarowych czyli trudniej utrwalających swą twardość w wyniku uderzenia. Trzeba przyznać że jest to stal wysokowęglowa bo nieużywanie jej przez czas ok. roku (bez zabezpieczenia smarem, wazeliną itp) od razu uwidacznia się śladem rdzy.
Kolejne warstwy z różnych tworzyw sztucznych (wierzchnie warstwy, zbrojenie, ślizg, titanal itd) użyte w produkcji są zwijane na dużych rolach. Są one następnie przycinane do odpowiedniej długości narty.
Wierzchnia warstwa ta najbardziej widoczna, jest wykonywana tak jak przy drukowaniu jedwabiu i podobną techniką. Chodzi o to by uzyskać jak największą żywość kolorów i zgodnych z wizualnym projektem narty.
Następnym etapem jest odpowiednie szlifowanie i obróbka drewnianego rdzenia narty, tak w długości jak i profilu czyli taliowaniu narty.
Pracownik składający poszczególne elementy narty, zaczyna od ślizgu poprzez krawędzie i kolejne warstwy róznorakich materiałów z włóknami szklanymi i węglowymi włącznie, smarując je odpowiednio specjalnymi i termoutwardzalnymi żywicami. Jest to jest tzw. budowa kanapkowa znana także jako sandwich.
Kiedy juz zostanie stworzona para nart, trafiają one do specjalnej prasy gdzie sa ściskane i ogrzewane do temp. 130* C przez około 10 minut. Wówczas żywicą znajdująca się pomiędzy warstwami kanapki (sandwicha) odpowiednio reaguje łacząc poszczególne warstwy.
Po wygrzaniu i sklejeniu, narty są schładzane a następnie odpowiednio szlifowane, tak by nabrały ostatecznego kształtu.
Po zakończeniu tego procesu, narty są odpowiednio dobierane w pary i dokładnie ważone i sprawdzane pod względem tzw. flex'u czyli twardości. Są wówczas do siebie wg wspólnych parametrów dopasowywane i stają się gotowymi do wysyłki i trafieniu w ręce ostatecznego odbiorcy.
Świetnego szusowania
opracowano na podstawie materiału ze strony:
http://www.sportsgearguide.com
(jakże często zamieszczany w opisach nart producentów i dystrybutorów), ale jak już przychodzi do konkretów to pozostają tylko Zawodnicy pokroju Harpi i takie jego posty jak choćby