A wiesz... że wiem ? hehe.
No! a każdemu serwisantowi fajnie sie patrzy o te narty robiłem, o! i jak fajnie gościu jeździ... i umie wykorzystać włożoną prace w nartki.

---

Z tego co wiem to Marcin nie robi podniesienia krawędzi, no chyba, ze coś się zmieniło

---

hmm , to że ostra to wierzę , natomiast czy kąt na całej długości krawędzie jest ten sam , to już bym się zastanawiał
wydaje mi się ,że miałeś te kąty różne , różniste , a jak pojechałeś po tym diamentem w kątowniku to być może je po prostu trochę przytępiłeś . Ja bym zrobił tak - założył do kątownika pilnik , wyprowadził kąt , a potem wygładził diamentem i powinno być OK

---

W swoich deskach może i nie ale jeżeli ktoś przyniesie do niego narty na serwis i będzie chciał kąty np. 88/0,5 ?

---

Masz rację mogło tak być jak napisałeś, dlatego już wczoraj wpadłem na ten sam pomysł co Ty i najpierw wyrównałem krawedz drobnym pilnikiem a potem przejechałem diamentami w kątowniku. Efekty są widoczne i odczuwalne, krawędz się błyszczy i jest ostra jak żyleta

---

Myślę, że zapędziliście się w temacie przeostrzonych krawędzi nart.
Dla mnie sprawa jest oczywista.
Każdy powinien mieć odpowiednio dobraną nartę pod kontem twardości do tego odpowiednio nasmarowaną i naostrzoną do swoich preferencji, umiejętności.
To tak samo jak dobiera się opony i ustawia się zawieszenie w samochodzie sportowym.
Każda trasa jest inna.
Dla tego ogumienie i nastawy zawieszenia są dopasowane do panujących warunków i preferencji kierowcy.

---

Jak klient sobie życzy to robię, ale preferuję bez podniesienia.

---

Mam następujące pytanko:

jest taka sytuacja że oddaje deski do serwisu do planowania ślizgu i nałozenia struktury. Wiadomo że kamień nakładający strukturę nie ślizga się tylko po slizgu ale również po krawędziach i również na nie jest nakładana struktura. Pytanie to jak wyrównać krawędz po takim zabiegu w przypadku gdy nie mamy zamiaru jej podnosić ?
Wiadomo że w przypadku kiedy chcemy podnieść krawędz o np. 0,5 stopnia to bierzemy w łapę prawidło 0,5 do niego pilnik i podnosimy krawędz równocześnie wyrównując ją, a jaka jest technika gdy chcemy mieć krawędz na 0 stopni od spodu..?

---

Jeśli chcesz bez podniesienia równasz cały ślizg na papierze , następnie (jak już jest równy) zakładasz strukturę na kamieniu i wtedy tak jest coś takiego że masz minimalne płytkie nacięcia na kancie od dołu, dla siebie ja takie coś zostawiam, nie robię z tym nic , następnie ostrzę boczną krawędź. Można by przelecieć je prawidłem 0,25 stopnia (ale to już jest podniesienie krawędzi). Ja robię tak że na płasko do ślizgu kładę pilnik diamentowy (400) i na mokro kilka razy wygładzam ( ale i tak nie likwiduje tych minimalnych wcięć). Chcąc mieć z dołu idealnie gładką krawędź musisz podnieść choć o 0.25 stopnia. Radzę wpierw przetestować bez podniesienia (którą zawsze możesz zrobić) a jak nie będą leżeć to wtedy robisz podniesienie.
ps. po kilku - kilkunastu treningach na utwardzonym "betonie" nacięcia nikną tzn. krawędź się sama podnosi.

---

Dzięki za odpowiedz. W sumie to nie planuje robić krawędzi na 0 od spodu, ale zastanawiało mnie jak usunąć te nacięcia z krawędzi jeżeli jej nie podnosimy.

---