Szukając pomysłu na wyjazd narciarski rodzinny (ferie), natknąłem się na ofertę "Salzburger Ski-Safari" organizowaną przez Gajowego.
Nigdy wcześniej nie korzystałem z takich ofert, zawsze przez biuro podróży. Pytam Rafała (Nurek) czy zna takiego gościa jak Gajowy (w końcu Rafał to stary Skimaniak )czy słyszał od kogoś co i jak. Rafał na to ; nie znam osobiście, ale słyszał że dużo ludzi z nim jeździło i nie było problemu.
Jak tak, to wysyłam meila do Gajowego, dostaje numer tel. i dzwonię.
Po kilku telefonach ustalamy wyjazd na sobotę, około 23.00 busikem , powrót piątek po nartowaniu.
Oznajmiam żonie że jedziemy busem, ale widzę że nie jest za bardzo szczęśliwa, pyta co to za bus, jakie te apartamenty, czy znam gościa, czy to pewne, i takie tam babskie gadanie
Zapewniam że napewno wszystko będzie ok. i nie ma się o co martwić.
Nadszedł dzień wyjazdu my jako ostatni pasażerowie do zabrania wyczekujemy busa, jest tel. od Gajowego że za 20 min. będzie u mnie. Busik dojechał, wychodzi ekipa, krótkie zapoznanie pakujemy sprzęt i w drogę
Przyjeżdżamy około 9.00, hotelik wygląda bardzo fajnie, apartament duży, narciarnia, kuchnia wyposażona w sprzęt AGD,TV, łazienka, dwa kibelki, wszystko ok.
Krzychu (Gajowy) sprawdza jakie są warunki i pada na ośrodek Wildkogel.
Pierwszy dzień nartowania, pogoda super, słoneczko, śnieg idealny, nic tylko jeździć
Był to najlepszy dzień pod względem pogodowym z całego wyjazdu.
Przyjazd na kwaterę, każdy wyciąga jakieś bigosiki, klopsiki, paróweczki itp.
Kolacyjka jak się patrzy , piweczko, drinki, Jack Daniels Adama i Maćka
Po pierwszym dniu wszystkie zawahania minęły, towarzystwo, hotel, dojazd ...
Żonka z córka bardzo szczęśliwe i zadowolone, ja również
Dzień drugi jak zresztą reszta dni zaczyna się tak samo czyli podczas śniadania debata, które ośrodki dzisiaj atakujemy, i tutaj pokazuje się duże doświadczenie Krzyśka, tutaj nie bo za wysoko, bo napewno będzie dużo ludzi, tam za nisko itd itp... , i wszystko się sprawdzało
Co do pogody to tylko pierwszy dzień był bardzo ładny, we wtorek wieczorem były bardzo duże opady śniegu i większość tras w środę była zamknięta, choć Dorotka, Krzysiek, Kuba i Paweł zaatakowali Kaprun Maiskogel, a ja z Madzią (żona), Karolinką (córka), Maćkiem i Adamem wybraliśmy się na basen.
Moje dziewczyny i ja wzięliśmy szkolenie z Krzychem. Szkolenie fajne, dziewczyny poczuły się pewniej na nartach, ja dowiedziałem się że cały czas siedzę na tyłach, Krzychu ma dobre oko
Generalnie każdy z nas podciągnął się technicznie
Zaliczyliśmy jeszcze ośrodki : Saalbach, Kitzbuhel, Gerlos Zillertal Arena, Zell am See.
Wyjazd zaliczam do bardzo ale to bardzo udanych
Tak jak pisałem wcześniej po pierwszym dniu wszystkie wątpliwości zostały rozwiane,
towarzystwo extra tak że narty to już sama przyjemność
Jak ktoś się zastanawia czy jechać na wypad narciarski z " Gajowym " to nie ma się nad czym zastanawiać, szczerze POLECAM, na pewno się nie zawiedzie, żadnych ukrytych kosztów typu sprzątanie apartamentu, pranie pościeli itp.
Wsiadamy w busa i nic już nas nie interesuje, ja napewno jeszcze skorzystam
Dziękujemy wszystkim za bardzo fajne ferie spędzone z Wami.
Gorąco pozdrawiamy Dorotkę, Krzyśka, Kubę, Pawła, Maćka, Adama, Basię z Grześkiem którzy przyjechali swoim samochodem.
Pozdr Madzia, Karolka i Mariusz

---

Fajne fotki, zima w pełni nie to co u nas z oknem . Wyjazd z Krzyśkiem jest OK, jest pozytywnie zakręcony na punkcie nart .

Haha skądś to znam, z moją żona przed moim wyjazdem z Gajowym było podobnie: wiesz z kim jedziesz - Nie, wiesz gdzie jedziesz - no do Austrii, wiesz co to za ludize jeszce jadą - Nie, a co to za bus - Nie wiem, ale piszą w sieci że wszystko OK i fajnie. A na koniec pada pytanie A co zrobisz jak ci nerkę wytną... ... ... i poszła spać. hi hi hi.

---

Ten wyjazd nie wyszedł, ale w tym sezonie się jeszcze piszę!!!!

---

Dzięki za relacje WRC teraz Gajowy po takiej recenzji będzie musiał drugiego busa kupić „pewnie parę nerek będzie musiał wyciąć”

Michalk – tą nerką mnie rozłożyłeś

---

Moja Madzia jest tak zachwycona wyjazdem, że na jakąś weekendówkę marzec-kwiecień wybierze się ze mną.

---

I Krzychu a świetnie tylko dlaczego masz stare ZAIe, wiesz że u wujka Race masz nówki.
A tak na poważnie, świetna relacja!

---

Witam, ...bardzo mi głupio teraz - bo minął miesiąc od tamtego posta a ja nie podziękowałem, nawet słowa nie napisałem. Przyjmijcie proszę, że ...zaniemówiłem ;) a poważniej, to jakoś tak, że zestawienia pracy z kolejnymi wyjazdami, i mniej czy bardziej ważnymi sprawami codziennymi dało taki efekt.

Mariusz/WRC - wielkie dzięki za tę relację, i, jakby nie było - świetną rekomendację... baaaaardzo dziękuję

Myśmy nawet rozmawiali przez telefon jakoś potem, o twoich planach na weekend z kumplami ...i jakoś to przemilczałem o ile kojarzę, hmm... głupio mi i dzięki po raz kolejny.

***
Słowem wyjaśnienia dla wszystkich - nie umawiałem się z WRC na taki tekst, nie przekupiłem go tym bardziej... tak na wszelki wypadek to piszę ;) :) :)

Raceman - ZAI może stare ale jare, mają się całkiem OK, właściwie dla mnie to bardziej ...nowość ;)

Michał - temat nerki trzeba było mi "sprzedać" w grudniu ...przemyślał bym, i wpisywał w postach "Nerek nie wycinam!" ;) :) ...a poważnie - to arcyzabawne - ale może w miarę upływu czasu będę mniej anonimowy :)

Nurek - od razu autobus albo pociąg ;) ...tak dobrze to nie ma ale jakbym miał wybierać to chciałbym takiego Feniksa jak miała "Załoga G" (dobrze pamiętam?) :) ...to dopiero byłby szybki dojazd :)

Swoją drogą byłem w paru fajnych miejscach w międzyczasie - może się uda jakoś to zrelacjonować w końcu.
Schladming-Dachstein + Flachau i Flachuwinkl - tu wrzuciłem cokolwiek:
post10829.html#p10829

....a potem było Grossarl, Bad Gastein, Altemark-Wagrain-Flachau, Hochkoenig, Klienarl-Zauchensee - jakoś się podzielę :)

Wszystkich nieustannie oczywiście zapraszam :)

PS.
Słowo wyjaśnienia - zapomniałem wziąć kurtki na wyjazd :/ całe szczęście miałem jedną zapasową "dyżurną" ale taką która swoje przeżyła np. w bagażniku ...no i brudna jest, co widać niestety :) przez tydzień musiałem się wstydzić ;)

---

Domyślam się, że na drugim zdjęciu z nartami na ramieniu to WRC?
Mam pytanie co za narty masz na ramieniu?
Wyglądają mi na dziwnie znajome.

---

Nie :) Na drugim zdjęciu to niestety ja ...ta fleja w brudnej kurtce ;)
i z nartami które powinny wydawać ci się znajome (ale moje to wersja 180cm).

Kolejne narty po które też często wtedy sięgałem też pewnie wydałyby ci się znajome :)
Np. tu :)
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater

---

Krzysiu w takim razie przekazuję ci "prawa autorskie" do tekstu A w grudniu to wiesz no chyba mówiłem przy jakiejś okazji, ale mogło z braku czasu uciec bo tylko były narty narty i narty

---

Czyli te pierwsze to narty zai

---

Tak - ZAI - 180 cm, Classic, ale nie pamiętam nazwy modelu, w ogóle niewiele o nich wiem.
Fajnie jeżdżą - tyle :)

UPDATE: ...i te narty wyglądają jak ...trumna ;)
Podobno - przynajmniej tak powiedziała żona Mariusza WRC :) :)

W tym ujęciu - no właściwie tak właśnie ;) :) [w tle Hochkönig]

---