Dzisiaj z Rafałem (Nurek) i moim szwagrem Wojtkiem zaliczyliśmy Kasprowy.
Przyjazd do Zakopanego około 8.00 temeratura -18 . ale co tam, przed pierwszym razem stres, więc zimna nie czuć. Patrzymy na niebo które jest czyściutkie bez żadnej chmurki, powinno być dobrze, parkingowy góral powiedział nam że dzisiaj będzie PIKNIE
8.20 wyjazd gondolą na szczyt, słońce zaczyna przyświecać, uśmiechy na twarzach, pogoda powinna być super. Gondola dobija brzegu , wychodzimy na zewnątrz, a tu naszym oczom objawia się nasłoneczniona panorama Tatr. Trasa Gąsienicowa prawie nietknięta, parę fotek, wpinamy narty i poszli... Rafał z Wojtkiem, ja delikatnie z pewnym dystansem i jak zwykle przy pierwszych zjazdach spięty jak cholera co przełożyło się na pieczenie w udach , początek ostry, do połowy trasy ok później tak sobie. Cztery zjazdy na Gąsienicowej następnie idziemy sprawdzić jak wygląda Goryczkowa. Dojście około 5min, zjazd wąską dojazdówką, no i jest Goryczkowa, puściutka, szeroka, przygotowana, nic tylko jeździć, to jest to !!!
Jeździliśmy już do końca na Goryczkowej. Około 13 zaczęły robić się muldy i rozjeżdżony śnieg, ale do przeżycia. Ja przez moje spięcia na początku, musiałem Goryczkową pokonywać na trzy razy Skończyliśmy jazdę około 14 , ale skatowaliśmy się dość mocno
Co do tras to polecam Goryczkową, jedyny minus to wyciąg 15min , stare krzesła, ale to do przeżycia.
Wypad bardzo udany głównie przez pogodę, bo trafiliśmy jak w totka
Dzięki Rafał i Wojciech za wspaniały wyjazd.
Pozdr Mariusz
Parę fotek :
gallery/album.php?album_id=32

---

Po prostu "Piękna Zima" w naszych Tatrach

Ale klimatu "Starego Kasprowego" nie ma

Kolejka w Kuźnicach, tłum do krzesełek

Wielkie dzięki za relację i fotki

pzdr

misal

---

_________________
Bo wszyscy narciarze to jedna rodzina

No to mieliście używanie ! Namiastka stoków alpejskich

---

_________________
pozdrawiam Tadek

Sezon 2012/2013 - 4

Ja dodam odm siebie, że po wyjściu z peronu po prostu dech mi zaparło te góry zimą nabierają znów czegoś takiego magicznego, co sprawia, że chce się tam wrócić nie małe znaczenie miała tu pogoda.

Trasy no cóż jak to koledzy, którzy byli już w Alpach określili "szału niema" tzn. z obiektywnego punktu widzenia Gąsienicowa (jazda z krzesła pod górkę żeby zacząć szusowanie ) początek bardzo fajny zarówno start ten łagodniejszy i ten stromy szerokość idealna można poszaleć , lecz jak się tam jest pierwszy raz to to szaleństwo może źle się skończyć, bo to, co jest później to jakieś nieporozumienie zwężenia przesmyki kumulują narciarzy i zaganiają jakby było się jakimś bydłem.

Goryczkowa no tu znacznie lepiej pomimo starego krzesła dziwnego dojazdu, jej długość wszystko to rekompensuje pozwala poszaleć w pewnym momencie jest tak szeroka, że niektóre nasze stoki, po których miałem okazje jeździć są krótsze , co prawda też się zwęża, ale przy tej długości niema tragedii, bo nie wszyscy przyjeżdżają w tym samym czasie.

Jak byliśmy tam to dość duża ilość narciarzy jeździła poza trasami warunki były ku temu idealne i co dziwne nikt ich nie goniła za to, choć jeździli dosłownie wszędzie.

---

_________________
Pozdrawiam

2013/2014 - 24
2012/2013 - 29
2011/2012 - 22
2010/2011 – 33
2009/2010 – 24
2008/2009 – 25

YouTube