No faktycznie nuda, równa pusta trasa ... Kurde śniegu mało. Na takie trasy to nie kupuj SL'ek kup lepiej GS

---

wow!
na taką traskę gigantka byłaby jak znalazł

---

Jak zobaczyłem gościa który po starcie miał koło 100/h i na pierwszej hopce przeleciał ze 20m,
to się zastanawiał co ja robię na tych nartach, gdy coś takiego zobaczysz live to .... szkoda gadać

---

Chipów bym Ci nie polecał, moim zdaniem szkoda kasy na te narty, ładnie wyglądają ale za drogie są i jakościowo nic specjalnego. W zeszłym roku byłem w tym samym terminie na Katschbergu i w Innerkrems (TH dwa lata temu też w marcu:-)) i warunki do południa były również betonowe, na testy miałem od 1970 slalomki White Stary i Black Stary XC i powiem szczerze,że do jazdy dowolnej te czarne bardzo mi przypasowały, deski niby przy 168cm długości mają 16m promień ale przejście z krawędzi na krawędź mają szybkie jak slalomka, spokojnie można na nich dobrze kręcić krótki i pięknie ciągną skręt średni, bardzo uniwersalne, fajnie trzymają, do jazdy dowolnej ekstra, właśnie na twarde warunki fajne narty a dodatkowy bonus to ładnie idą śmigiem i każdym ześlizgiem-bez nerwowości - pokochałem je na czarnej 11a z Ainecka co ją przelatywały z palcem nie będe pisał gdzie. Ja to już ze slalomek wyrosłem, nie chce mi się, wolę jakieś deski slalomkowo podobne co na nich luźniej można jeździć i ciągnąc każdym skrętem, nie czuje potrzeby aż tak wąsko kręcić by slalomkę wymagać. Pomyśl o czymś takim może (przykłady to ten Kneissl Black Star ale też Nordica Doberman Speedfire Pro, Salomon Mustang lub 24hours albo Head iSupershape Speed). Brak trzymania w AC50 wynika z szerokości pod butem, na lodzie trudno tak szerokie narty szybko i zdecydowanie wprowadzic na krawędź bo trzeba dużo mocniej przechylić but by je "zakątować", to w połączeniu z dłuższym i często niezbyt stabilnym przejściem z krawędzi na krawędź rodzi kłopoty, często zanim narta załapie krawędź gdy już ją odpowiednio pochylimy to i tak leci ześlizgiem bo to za długo trwa. Ja na swoich Fischerach 80mm pod butem mam podobnie, na betonach jest ciężko i wtedy lepsza narta węższa pod butem.

---

Black stary XC 168 czy 176 cm, ja mam 186 i 95kg,
mam 24hours 178cm, na twardym trochę lepiej od AC50, ale jak trasa troszkę puściła to na AC50 dużo lepiej i pewniej. Więc jak Black Stary mają podobne parametry co 24Hours to odpadają.

---

176cm dla ciebie zdecydowanie. Generalnie narty podobne tyle,że Black Stary są od 24 hours szybsze z krawędzi na krawędź i bardziej podobne do slalomki, 24h to narta w kierunku gigantki. Jeśli Ci 24 hours nie trzymały na twardym to jak dla mnie albo coś z ostrzeniem albo z techniką bo te narty braki trzymania to mogą wykazywać tylko przy bardzo dużych prędkościach. Ja w zeszłym roku na Black Starach jeździłem (wtedy ważyłem 86kg) i trudno mi było jakieś braki na twardym zaobserwować, na 24 hours jeździłem kiedyś raz kilka przejazdów wiec trudno porównać te dwie narty poprzez dystans czasu i warunków, wybrałem BS więc je uznałem za znacznie lepsze. Na każdej slalomce jak stok odpuści będzie fatalnie i wtedy porównania do AC50 czy innych tego typu nart będą jeszcze bardziej kosmiczne. W czwartek jeździłem w Lubomierzu i spotkałem tam Magelana, on miał slalomki Omeglassy ja Motivy 80, na początku jak było tqwardo mi jeździlo sie tak sobie, jemu świetnie, jak puściło zrobiło się na odwrót, jak zrobiło sie naprawdę miękko jemu slalomki tonęły a ja w zasadzie stwierdzałem,że to super warunki na moje narty. A moja żona jeździła tam na Blue Starach (mniej twarda wersja BS) i w zasadzie cały czas były dobre, dawały radę na twardym i na miękkim też.

---

mihumor w zasadzie wszytko ci ładnie opisał, może typowe SL nie są jednak potrzebne , może dobrym kompromisem były by narty w stylu Red Star'ów RC ew SC lub Black Star'y XC które tutaj są dość dobrze opisane. Red Star'y ze swoim taliowanie wyglądają ciekawie szkoda że jest o nich mało opinii i porównań z Black Star'ami.

---

24 hours kupiłem używane, po pierwszych jazdach na miękkim śniegu wydawały mi się idealne, cały dzień jazdy i praktycznie bez zmęczenia. Wydaje mi się że mają bardzo słabe krawędzie, po dwóch dniach jazdy na twardym ( nie beton ) krawędzie do roboty, kumpel który mi je ostrzył powiedział że mają bardzo miękkie krawędzie, z takimi jeszcze się nie spotkał. Narty niby po testach, jeden sezon.
Wyglądają na dobre, ale może są wybite jak chodziły w jakiejś ruchliwej wypożyczalni, i straciły swoje parametry ?

---

Jednak zostaje przy klasycznej SL, wpadł mi jeszcze jeden model Elan SLX Waveflex

---

WRC cytując Ciebie z innego wątku to przynajmniej wiesz już jedno jaki narty: drewniane i bez chip'ów

---

Z tą twardością to bym polemizował ja je zajechałem w jeden sezon tak, że spróbuj coś innego

---

No nie mów że zajechałeś heady ?

---

No tak 450Km i padły jak zapałka

---

Tak to jest kupować używane

---

Dobrze że mogę oddać

---