Spoko Marku to nie UFO tylko postęp, normalne smarowanie wygląda tak, że działasz na ślizg rozgrzaną stopą żelazka powodując rozgrzewanie smarów, w tej maszynie zamiast stopy żelazka są specjalne lampy emitujące promieniowanie podczerwone, które powoli rozgrzewa smar na ślizgu, niezależnie czy to jest smar miękki czy smar twardy, oddziaływając tą samą temperaturą. Co nam daje, ponieważ temperatura jest stała, ciężko ślizg przypalić, wystarczy niewielka ilość smaru na ślizgu (kostką smarową nacieramy ślizg), a więc bardzo duża oszczędność, możliwość łączenia różnych smarów w tym samym procesie smarowania itp. Proszę pamiętać, że działając dużymi temperaturami na ślizg powodujemy zamykanie mikroporów na ślizgu, a co zmniejsza jego wchłanialność.

Jak ona wygląda, tutaj link

http://www.serwis.remsport.pl/smarownica-wax-future-ii

---

Lampy przesuwają sie automatycznie? Czy robisz to ręcznie? Ciekaw co da lepsze efekty wygrzewanie nart ze smarem w kocach czy takie smarowania?

---