Chciałem poruszyć temat szczotek obrotowych w tuningu nart i snowboardów.
Rozumiem że szybkość szczotkowania odgrywa pierwszorzędną role w tym wszystkim.
Ale zastanawia mnie jedna rzecz czy można przedobrzyć w szczotkowaniu?
Ma ktoś doświadczenie?

---

Ja używam szczotek obrotowych. Na szkoleniu w zakresie serwisowania nart, serwisant powiedział że przy wiertarce zasilanej z gniazdka trzeba uważać bo można przedobrzyć, ale jeżeli masz np. wiertarko-wkrętarkę akumulatorową to nie masz się czego bać. Ona nie jast tak mocna jak ta pierwsza i wystarczy kilka razy przejechać po ślizgu danym rodzajem sczotki i narty gotowe. Jest to bardzo łatwe, szybkie i w porównaniu do ręcznego szczotkowania o niebo mniej męczące. Np. jeżeli chcę wyczyścić narty ze starego smaru to szczotka obrotowa z mosiądzu robi mega robotę Przy szczotkowaniu nart po cyklinowaniu smaru nie zauważyłem przepaści między szczotkami obrotowymi a ręcznymi (chodzi o efekt końcowy - świecący sie ślizg) ale tak jak napisałem wcześniej, przy obrotówce jest dużo mniej roboty

---

Od kilku lat używam szczotek obrotowych i jestem super zadowolony, co do niebezpieczeństw oczywiście zawsze istnieją, ale głównie przy pracach z korkiem naturalnym, zbyt duża prędkość, zbyt duża siła docisku i nierównomierny docisk to najczęstsze błędy popełniane przez serwisantów

---

Szczotek obrotowych używam od jakiegoś czasu i naprawdę oszczędzają czas. Jakość roboty w mojej ocenie in plus szczotek obrotowych.
Ale są jeszcze szczotki :
http://www.remsport.pl/zestaw-walkow-ob ... -2157.html
które u mnie świetnie się sprawdzają przy przygotowaniu nart do zawodów w finalnym polerowaniu HFów i przyśpieszaczy.

---

Odświeżę troszkę temat. Jak często wymieniacie szczotki te obrotowe i ręczne? Sam od niedawna używam obrotowych i zastanawiam się ile mi posłużą, a kosztują nie mało.

---

Jeśli o mnie chodzi to szczotki obrotowe wymieniam praktycznie co sezon . Szczotką obrotową trzeba uważać za mocne dociskanie , za wysokie obroty niszczą ślizg i szczotkę , za mocno dociskanie szczotki zarówno obrotowej jak i ręcznej nie daje za dużo ponieważ włos się ślizga po narcie a nie czyści ślizgi powiem na przykładzie zwykłej miotły mamy dywan jeżeli będziemy mocno dociskać miotłę to ona bardzo kiepsko go zamiecie i szybko się zniszczy a jeśli delikatnie naciskamy to mamy ładnie zamiecione , tak samo jest w szczotkowaniu nart delikatnie naciskamy szczotkę i w tedy ślizg jest idealnie wyszczotkowany oraz zwiększamy żywotność szczotki oraz uchwytu .

---

Jesteś rozrzutny Staszku nie tak naprawdę to o wymianie szczotki decyduje jej przebieg i stopień zniszczenia (wyeksploatowania).

---

Ja na 1 start muszę zrobić minimum 15 par każdą parę smaruje ok 4 razy czyli wyjdzie tak jak by 60 par nart to przez sezon trochę się tego nazbiera .

---

Pytanie do praktyków. Jaka ośka lepsza pojedyncza czy podwójna?
Rozumiem, że przy podwójnej unikam mniej lub bardziej upierdliwego przekładania szczotek. Jakieś wady i zalety jednego i drugiego rozwiązania?

---

Ja mam pojedynczą ośkę tzn. na jedną szczotkę. Oczywiście jak możesz i masz hajs to czemu nie.

---

Różnica polega tylko na szybkości wymiany szczotki czyli jest związana z czasem, jeżeli pracujemy przy dużej ilości nart to lepszym rozwiązaniem będzie długa ośka na dwie lub na trzy szczotki, wtedy za jedną zmianą możemy wykonać i czyszczenie i polerowanie ślizgu. Proszę pamiętać o szerokości blatu czy stołu, jeżeli jest wąski to długa ośka odpada.

---