Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21
http://www.skimania.com.pl/niekonwencjonalna-nauka-jazdy-ski21-t685-15.html
Strona 2 z 2

Autor:  szyderca88 [ 10 lut 2014, 21:19 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Cześć,

Dzisiaj trafiłem na Wasze forum i tak przeglądam, czytam i nie mogę nie zabrać głosu w sprawie pługu.
Podam tylko jeden przykład za nauką pługu na początku:)
Wyobraź sobie, że masz cały obóz (przeważnie 10-12 dzieciaków) od zera, ja osobiście nie odważyłbym się zaczynać nauki od skrętu równoległego, bo bym dzieci po całej okolicy później szukał :D
Ok w przypadku jednego ucznia może to i słuszna koncepcja, zawsze możesz dziecko łapać w ostateczności, ale przy większej grupie nie ma szans.
A na oduczenie hamowania pługiem w sytuacjach stresowych mam jeden niezawodny sposób.
Nauczyć delikwenta skrętu WN. Jak nauczy się hamować w miejscu równolegle zawsze będzie go używał, bo przecież taką fajną chmurką zawsze można kolege obsypać:)

pozdrawiam



Autor:  _piotrd_ [ 10 lut 2014, 23:19 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Witam

Dawno się nie odzywałem, ale o pługu to chętnie. Ludzie, którzy chcą nauczyć się jeździć na nartach dysponują różną sprawnością. Wie to każdy, który choć trochę zajmuje się szkoleniem i nauką w narciarstwie. Bywają kursanci, czy uczniowie błyskawicznie wyczuwający taliowanie nart i korzystający z niego, są też tacy, dla których jazda pługiem jest niemal nieosiągalna. Każdy ma prawo jeździć na nartach tak, żeby sprawiało mu to przyjemność, byle bezpiecznie. To od szkoleniowca, jego doświadczenia i refleksji zależy dobór ćwiczeń adekwatnych do ucznia. Faktycznie "przeciąganie" pługu klasycznego w szkoleniu to błąd. Sam zawsze zaczynam od pługu, ponieważ to najbezpieczniejsza ewolucja panowania nad nartami dająca możliwość poznania możliwości ruchowych, koordynacyjnych kursanta. Bardzo przydatna ewolucja prowadząca do jazdy carvingowej to rzadko spotykany na stokach pług na krawędzi. Uczący się mają możliwość z jednej strony poczucia poruszania się na krawędzi, z drugiej strony są w stanie łatwiej wyratować się w momentach utraty kontroli nad nartami. Uważam również, że dobrze opanować skręty NW. Ich kluczowym elementem jest odciążenie, które bywa pomijane przy nauce pługu. Z doświadczenia wiem, że znacznie łatwiej nauczyć skrętów równoległych na krawędzi po wcześniejszym opanowaniu prawidłowych skrętów NW prowadzonych ześlizgiem.



Autor:  gajowy01 [ 17 lut 2014, 13:01 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

_piotrd_ pisze:
Witam

Dawno się nie odzywałem, ale o pługu to chętnie. Ludzie, którzy chcą nauczyć się jeździć na nartach dysponują różną sprawnością. Wie to każdy, który choć trochę zajmuje się szkoleniem i nauką w narciarstwie. Bywają kursanci, czy uczniowie błyskawicznie wyczuwający taliowanie nart i korzystający z niego, są też tacy, dla których jazda pługiem jest niemal nieosiągalna. Każdy ma prawo jeździć na nartach tak, żeby sprawiało mu to przyjemność, byle bezpiecznie. To od szkoleniowca, jego doświadczenia i refleksji zależy dobór ćwiczeń adekwatnych do ucznia. Faktycznie "przeciąganie" pługu klasycznego w szkoleniu to błąd. Sam zawsze zaczynam od pługu, ponieważ to najbezpieczniejsza ewolucja panowania nad nartami dająca możliwość poznania możliwości ruchowych, koordynacyjnych kursanta. Bardzo przydatna ewolucja prowadząca do jazdy carvingowej to rzadko spotykany na stokach pług na krawędzi. Uczący się mają możliwość z jednej strony poczucia poruszania się na krawędzi, z drugiej strony są w stanie łatwiej wyratować się w momentach utraty kontroli nad nartami. Uważam również, że dobrze opanować skręty NW. Ich kluczowym elementem jest odciążenie, które bywa pomijane przy nauce pługu. Z doświadczenia wiem, że znacznie łatwiej nauczyć skrętów równoległych na krawędzi po wcześniejszym opanowaniu prawidłowych skrętów NW prowadzonych ześlizgiem.


Cytuję w całości bo miło poczytać kogoś kto ma pojęcie :)

Ja w pługu, łukach płużnych też nie widzę problemu, dla niektórych, może wszystkich - to konieczność na początku.
Ma jeszcze jedną zaletę jak dla mnie - uczy niezależnej pracy nóg - a "zaspawanych zombiaków" na spiętych nogach (nieważne czy szeroko czy wąsko) widać bez liku :)

...ale jak się da to trzeba przechodzić do jazdy równoległej jak najszybciej. Ostatnio miałem taki przypadek - 2 sprawnych chłopaków, jeździli na snowboardzie, ale chcieli też narty, od całkowitego zera - mieli czucie śniegu więc zaczęliśmy odrzucać kątówki po 2 godzinach :) I udawało się :)
Jednak dzięki jeździe kątowej od razu mogliśmy wyruszyć w teren - trochę przypadkiem ale pomyliłem wyciągi więc start był na czerwonej ;) ...i jakoś poszło :)
Następnego dnia już nie było żadnych przeszkód, 3 dnia żadna czarna nie stanowiła fundamentalnej przeszkody :)

Jest okazja, więc powtórzę, choć brzmi to jak frazes - warto się świadomie szkolić od początku. Nie nabiera się złych nawyków.
Te chłopaki, fakt, że sprawne ale znad morza więc objeżdżenia na deskach też mieli umiarkowane - oni po 2 godzinach mieli lepszą technikę np. od jednego "trudnego przypadku", choć parę lat na nartach :)
Następnego dnia przyprowadzili kilka dziewczyn z grupy, też jeżdżące od kilku lat - i okazało się że są już lepsi :) Tzn. nie w objeżdżeniu, widać było jeszcze jakieś zahamowania, ale podstawy techniczne, sylwetkę, balans - mieli lepsze. Jeden 3. dnia sam znalazł krawędzie - musiałem go hamować momentami :)
Świetni byli, sprawni, fakt, ale dobre podstawy od początku to prosta droga do dobrej jazdy.

Później bywa trudniej - trzeba o wiele więcej czasu i determinacji, żeby człowieka przełamać, wykorzenić złe nawyki... też był taki przykład jaki miesiąc temu, ...pozdrawiam ;)
Kątówka, choć dyskretna - przy każdej trudniejszej sytuacji, wszelkie formy oporowe - bo blokada przed prędkością :) Choć uczciwie mówiąc skutecznie na każdej trasie ...więc też problem drugorzędny :)
Trzeba wtedy mieć nieco więcej czasu, miejsce i warunki na bardziej forsowne ćwiczenia i też się da.

Reasumując - pług, kątówki, to dobre skuteczne narzędzie na początku, może nawet niezbędne i nie ma co demonizować; ale jak się da to wychodzić jak najszybciej, i dać narcie jechać, sterując oczywiście, równolegle oczywiście :)

Z praktyki - NW to podstawa szkoleń, właściwie 90%, ale to kształtuje sylwetkę balans itp. - za to z dobrego NW dojście do jazdy ciętej ...właściwie robi się samo :)



Autor:  lopatka [ 17 lut 2014, 17:55 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Też pozdrawiam :).



Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/