Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21
http://www.skimania.com.pl/niekonwencjonalna-nauka-jazdy-ski21-t685.html
Strona 1 z 2

Autor:  Raceman [ 07 wrz 2011, 10:02 ]
Tytuł:  Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Przeczytałem dość ciekawą dyskusję na KNie pomiędzy forumowiczami a wieloletnim instruktorem narciarskim. Mniej więcej w skrócie chodziło Zbyszkowi że generalnie program nauki uczy wszystkiego a nie nauki jazdy, nie uczy esencji jazdy na dechach carvingowych po za tym można go o wiele skrócić. Wymiana zdań dość ciekawa i zadziwiający jest pogląd zdecydowanej większości ludzi z podwórka narciarskiego by uczyć pługu a w następstwie późniejsze długotrwałe oduczanie tej techniki. Dawno zauważyłem że instruktorzy właśnie nie uczyli konkretów a skupiali się na zamierzchłych technikach, nie wprowadzając od razu nowoczesnej techniki jazdy, innymi słowy wyglądało to na dojenie kasy z kursantów.



Autor:  mareknot [ 07 wrz 2011, 10:13 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy!

Witam!
Wydaje mi się, że zajadka ma służyć również wymianą zdań na ten temat również i u Nas. :mrgreen:
Wobec czego szczeknę pierwszy. Moim zdaniem uczenie i nauczenie pługu ma jak największy sens. Jest to, jeżeli można to nazwać "ewolucją narciarską", podstawowa umiejętność która w oczywisty sposób przydaje się na trasac narciarskich. Aktualnie przy tej ilości ludzi jeżdżących i raczej zwężaniu się tras, sytuacje w których ta umiejętność jest bardzo konieczna. Jeżdżę trochę i u nas, jak i poza krajem, wtedy można zaobserwować na zwężeniach tras, różnych rynnach i itp. miejscach, kto umie się posługiwać pługiem. Ci co mają z nim problem leżą lub cudują w okropny sposób z wychamowaniem, powolnym zjazdem. W takich miejscach carv się nieprzydaje. Howk, jak padali stare indianery. :lol:



Autor:  Raceman [ 07 wrz 2011, 10:18 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

No ja używam tej techniki w kolejkach do wyciągu i jak np. zdaję karnet w kasie nie odpinając nart tak by stać w miejscu. Już dawno z 35 lat pług nie był mi na trasie do niczego potrzebny. To moje zdanie HOWK.



Autor:  tomecki [ 07 wrz 2011, 14:36 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

no to Wam odpowiem z życia wzięte, synowi (7lat) w zeszłym roku zakupiłem nartki (100cm) o promieniu 5m i w mgnieniu oka zaczął śmigać, że tylko dwie małe piski po nim widziałem byłem w :shock:
... problem polega na tym, że nie zdążyłem go pługu nauczyć :lol: a Marcin ma rację w kolejkach się przydaje



Autor:  Adrian [ 07 wrz 2011, 22:15 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Raceman pisze:
Mniej więcej w skrócie chodziło Zbyszkowi że generalnie program nauki uczy wszystkiego a nie nauki jazdy, nie uczy esencji jazdy na dechach carvingowych po za tym można go o wiele skrócić. .


Generalnie Raceman jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo że chodzi o kasę. :mrgreen:

Odnośnie pługu traktuję go jako archaiczną technikę do niczego nie potrzebną. Tak samo traktuję śmig klasyczny który nie jest mi potrzebny przy jeździe carvingowej bo tylko wprowadza złe nawyki.
Ale po mimo że dla mnie te techniki są nie przydatne wydaje mi się że nie zaszkodzi ich się nauczyć.
Przecież nigdy nie wiadomo co się na stoku wydarzy.



Autor:  mihumor [ 07 wrz 2011, 22:30 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Nigdy nie uczyłem się jazdy pługiem i wydaje mi się, ze nie umiem tego robić zbyt dobrze, niemniej niespecjalnie widzę różnicę pomiędzy pługiem moim nigdy nie uczonym a pługiem innych - nie wiem czy uczonych bo nie pytałem gdzie i jak nabyli tą umiejętność :mrgreen: , uważam tę technikę za niespecjalnie przydatną i takoż mało skuteczną, niemniej czasem się przydaje. Co do mojego "nauczania" równie amatorskiego i nieprofesjonalnego jak moja własna jazda: dzieci swoich jazdy pługiem nie uczyłem, ta technika była tylko wykorzystywana na samym początku, przy pierwszym przełamaniu psychicznym, że to coś jedzie samo i grunt pod nogami zaczyna uciekać, jak już córki zaczynały jechać jako tako i robiły skręt to szybko o pługu zapominały, więc tak w wieku koło 5 lat z dzionek pługa szlifowały. Czy to słuszna droga to nie wiem ale nam to tak naturalnie wychodziło, po co dziecko katować pługiem jak już sobie bez niego nieźle radzi. Ale pewnie są różne szkoły, podobnie jak w gotowaniu żurku (kaszubsko-kujawska i podhalańsko-małopolska) :mrgreen:



Autor:  Raceman [ 07 wrz 2011, 22:43 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Panowie właśnie w tym rzecz że całe hordy kursantów są uczone godzinami pługu , który w dalszej cześci nauczania "psuje" że tak to nazwę uczącego się na cały tok nauki. Wiem że chodzi o kasę tylko tego nigdy głośno nie mówiłem.

PS. narazie jesteśmy zgodni co do nowoczesnego nauczania ;)



Autor:  mareknot [ 07 wrz 2011, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

No, to widzę że wychodzę na zgreda pługowego. Ale, że jestem uparty i starej daty, zdania nie zmienię. Pług się przydaje. :mrgreen: :lol:



Autor:  nurek1974 [ 08 wrz 2011, 9:51 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

mareknot pisze:
No, to widzę że wychodzę na zgreda pługowego. Ale, że jestem uparty i starej daty, zdania nie zmienię. Pług się przydaje. :mrgreen: :lol:


Nie tylko ty tak uważasz, że pług sie przydaje, ale bez przesady

Z moich obserwacji wynika, że to nie tylko o kasę chodzi mianowicie nie wiem czy zauważyliście, ale ucząc tą techniką bardzo szybko robi się postępy odnośnie samodzielnej jazdy i taki rodzic patrząc na swoją pociechę z boku jak stawia pierwsze kroki i po drugiej lekcji dzieciak zasuwa sam w dół to serce rośnie. Teraz przez ten pług mam trochę kłopotów z młodym, bo nie umiem go z tego wyleczyć a oddając go w ręce instruktora dale cisną ten pług i koło sie zamyka, ale nim sie nie przejmuje, bo sam do tego dojdzie dzieci mają już tak, że się nie boją a prędkość im się podoba wiec to na nim wymusi zmianę techniki.
Inaczej już jest z moją żonką zaczęła jeździć w wieku 30 kilku lat i też ciśnie pługiem tak jak ją uczona na pierwszej lekcji tylko, że u dorosłego bojącego sie prędkości mam wrażenie, że się tej, przepadłości nie pozbędzie.

Reasumując instruktorzy idą trochę na łatwiznę ucząc na początku tej techniki żeby jak najszybciej były widoczne wyniki wtedy takiemu (płacącemu za lekcje) nie przyjdzie do głowy, że wywalił pieniądze w błoto, bo przecież potrafi zjechać z górki sam a że potem musi wywalić jeszcze więcej kasy żeby sie tego oduczyć to juz inna bajka

Pozdrawiam



Autor:  Piotr_67 [ 08 wrz 2011, 12:49 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Witam.
Temat rzeka.
Jeżdżę na nartach od 37 lat i również uczyłem się pługu.
Szczerze mówiąc zupełnie mi to nie przeszkadza. Do dziś używam tak jak wy w kolejkach czy na rozbiegu.
Nie widzę w nauce pługu nic zdrożnego.
Moją połowicę i córę również uczyłem pługu.
Dzisiaj śmigają aż miło.
I również w niczym im nie przeszkadza.
Poza tym moim skromnym zdaniem, pług jest potrzebny, lub był w starszych technikach, do przygotowania nauki śmigu.
Nie wiem czy to dobrze nazwę bo instruktorem nie jestem, ale była taka ewolucja jak krystiania z pługu lub płużna.
Dobrze przygotowywała do innych skrętów, powodowała naturalne zejście w dół celem inicjacji skrętu. Dodatkowo nauka pługu daje przy zachowaniu niewielkiej prędkości podstawy do wyczucia nart.
Delikwent uczy się jak bez gleby odsunąć i dosunąć narty.
Szczerze mówiąc to nie wiem w czym miałby być problem i w czym ma przeszkadzać rzeczony pług w przyszłej jeździe.
Nie jest to trochę wydumany problem?

Tak dla rozweselania, to przypomniał mi się taki przypadek z zeszłorocznego biegu zjazdowego
który leciał w Eurosporcie. Niestety nie pamiętam gdzie to było. W każdym bądź razie, zawodnik
przy zwężeniu trasy chyba się wystraszył i ustawił piękny pług wzbudzając radość komentatorów.
Jak widać zawodowcy też czasami korzystają z tej ewolucji :lol: :mrgreen: więc nie ma się czego wstydzić.

Pozdrawiam



Autor:  aklim [ 08 wrz 2011, 17:35 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

wg mnie trochę wydumany problem
jak kogoś uczymy od podstaw to ten pług na samym początku nie jest taki zły . Oczywiście nie można przesadzić z katowaniem kursanta tą techniką przez kilka lekcji , bo ktoś bardziej bojaźliwy dojdzie do wniosku ,że tylko tak można zjeżdżać bezpiecznie -żona Nurka jest tego idealnym przykładem :lol: - sorry Rafał ;) .
pozdro



Autor:  Raceman [ 08 wrz 2011, 22:46 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Ja poczekam na Zbyszka może się u nas wypowie, i wtedy ocenimy co i jak.
Ale mimo to uważam że tłuczenie wszystkim pługu nic lub mało daje.



Autor:  jahu [ 09 wrz 2011, 7:46 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

nurek1974 pisze:
..
Teraz przez ten pług mam trochę kłopotów z młodym, bo nie umiem go z tego wyleczyć a oddając go w ręce instruktora dale cisną ten pług i koło sie zamyka....


sie ma,
zmień mu dechy na mocno taliowane - jak kilka postów wyżej Marecki - i postaw na stoku w miarę łagodnym :) - i po problemie .. - dzieciaki same wchodzą w jazdę równoległą jak mają ku temu odpowiednie warunki (pochylenie stoku i dechy taliowane).. :).

pozdro
jahu



Autor:  nurek1974 [ 09 wrz 2011, 9:29 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

jahu pisze:
nurek1974 pisze:
..
Teraz przez ten pług mam trochę kłopotów z młodym, bo nie umiem go z tego wyleczyć a oddając go w ręce instruktora dale cisną ten pług i koło sie zamyka....


sie ma,
zmień mu dechy na mocno taliowane - jak kilka postów wyżej Marecki - i postaw na stoku w miarę łagodnym :) - i po problemie .. - dzieciaki same wchodzą w jazdę równoległą jak mają ku temu odpowiednie warunki (pochylenie stoku i dechy taliowane).. :).

pozdro
jahu


dzięki za rade będzie trzeba spróbować

pozdrawiam



Autor:  SKI21 [ 12 lis 2012, 15:07 ]
Tytuł:  Re: Niekonwencjonalna nauka jazdy! SKI21

Raceman pisze:
Ja poczekam na Zbyszka może się u nas wypowie, i wtedy ocenimy co i jak.
Ale mimo to uważam że tłuczenie wszystkim pługu nic lub mało daje.

.... dzięki za cierpliwość. Minął rok...

zepsuję Wam zabawę.

Nigdy nie postulowałem o kasacji Pługu! Sam go uczę, może nie w tej formie jaką znamy, ale ewolucje kątowe są w mojej metodyce SKI-21

problem nie polega "CZY" ale "KIEDY".
jak zawsze podkreślam, jestem praktykiem i wszystko co publikuję przeszło przez testy na żywych (jeszcze) organizmach.
jeśli zaczniemy naukę jazdy na nartach od Pługu to wpakujemy się w ślepą uliczkę... z której wiadomo trzeba kiedyś wyjechać... tyłem . Najgorsze jest to, że utrwalamy złe nawyki i wracamy do pozycji rozkraczonej w każdej stresowej sytuacji. W sytuacji dzieci jest to jak Wirus!

jeśli zaczniemy naukę od jazdy równoległej, to utrwalamy odruch jazdy równoległej. wystarczy obejrzeć zawody narciarskie, gdzie zawodnik wylatuje z toru i hamuje....równolegle, nie pługiem.
Ewolucje Oporowe (christianie) i kątowe (1/2 pługi i takietam) uczę po utrwaleniu się odruchów jazdy równoległej i jedynie wzbogacają umiejętności narciarza.



Co do "odpłużania" dzieci, to kiedyś pisałem, ze jest to pracochłonny proces.... teraz powiem...massssakra!

Same narty taliowane i łagodny stok to jak proponować fajkę rzucającemu papierosy...

Taliowane, bo innych nie ma, to oczywiste.
łagodny stok.... bo jeśli na łagodnym stoku zrobi Pług to stanie! Więc słusznie.
Niestety żeby odpłużyć dziecko, trzeba mu poświecić całe ferie. jazda długimi łukami po śladzie Taty (Mamy) i inne wymuszające krawędziowanie elementy.
Bywa, że musimy kolesia wziąć "na kijek" i spychać mu narty swoimi. To są dość pracochłonne techniki. Cierpliwości, ale trzeba to zrobić.

Pozdro

mazby



Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/