Chciałem Was poprosić o wpisywanie jakie techniki na początek nauki jazdy na nartach, co powinni mieć ( z ubrań, może plecak , co w nim). Za pewne wielu nowych adeptów się tu pojawi i chciał bym by ten wątek był właśnie dla nich. Grono ludzi jest uczonych przez średnio jeżdżących znajomych na dodatek lekcji instruktora i tak nie wezmą (kasa, nie bo nie, itd). Zapraszam Was doradzajcie.

---

No właśnie, plecak.
Nie woziłem się z nim dotąd. Co w nim macie, jaki najlepszy, czy nie przeszkadza na krześle ?

---

Cześć Tadziu.
Przeszkadza na krzesełkach jak diabli.
Szczególnie w momencie otwierania kabłąka przed wysiadaniem.
Plecak powoduje, że jesteś odchylony do przodu, a brak pałąka w tej chwili nad jakąś "przepaścią" daje niezapomniane przeżycia.
Co do zawartości to u mnie standard:
1. Kamera + aku
2. Aparat fotograficzny + aku
3. Coś do picia
4. Chusteczki higieniczne
5. Jakieś batoniki dla mnie i rodziny
6. Polisa ubezpieczeniowa i dokumenty
7. Czasami jak niewiadoma z pogodą to kominiarki

Co do firmy to trudno powiedzieć.
Ja używam takiego niewielkiego dedykowanego na sprzęt foto z firmy Minolta.
Mieszczę w nim to wszystko co napisałem.
Dość dobrze się go nosi i nie krępuje ruchów.

Pozdrawiam

---

Dzieki Piotr za odpowiedź.

Tak myślałem, że wygody z nim nie ma.
A jak w czasie jazdy, nie krępuje ruchów, nie ciąży (pewnie zależy co się wozi).
Ja to wzsystko upycham po kieszeniach, batoniki, małą kamerkę, żona mały aparat, oprócz napojów, chociaz czasami do brze by było coś ciepłego z termosu łyknąć.

---

W zasadzie nie wiem co mam doradzać. Czy można uściślić temat, o co konkretnie chodzi?

---

Czyli jaka technika i jakie wyposażenie .
Temat rzeka tak jak wiele typów ludzkich zachowań.
Ja polecam, aby pamiętać o RÓWNOWADZE w ruchu. Każdy z nas umie ją utrzymywać gdy porusza sie bez nart.
Narty eliminują nasze wieloletnie doświadczenie . Biegamy, tanczymy, chodzimy.
Na nartach nawet jak jedziemy to tak naprawdę STOIMY.
Uważam, ze to jest największy problem początkujących.
Jedziemy poprawnie na nartach ,jeżeli potrafimy podążać ciałem za uciekającymi nam nartami.
Czyli zachowanie rownowagi w lokomocji.
Z mojego doświadczenia wiem, ze najlatwiej nowicjuszom jest "załapać" o co chodzi, gdy zaczną przygodę od chodzenia i biegania przy zjeżdżaniu z gorki (oczywiscie pocżątkowo płaskiej).

---

Może troszkę jasniej bo nie łapię /

---

To bardzo proste , muszą ruszać nogami. Dać trzeba im zajęcie aby czuli się jak bez nart. Początkowo będą bardzo drobnymi kroczkami biegać aż dojdą do dluższych poslizgów nart. W tej zabawie pracuje wszystko ręce, cialo nogi , jest rotacja, jest rownowaga. A najmniej GŁOWA (myślenie).

---