Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Główne błędy w technice jazdy na nartach.
http://www.skimania.com.pl/glowne-bledy-w-technice-jazdy-na-nartach-t1184.html
Strona 1 z 2

Autor:  Raceman [ 10 lip 2012, 11:49 ]
Tytuł:  Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Według Was jakie są największe błędy narciarskie w jeździe.
Czy można do nich zaliczyć jazdę na "tyłach"?
A może jazda z opuszczonymi rękami ?
Zapraszam do wypowiedzi.



Autor:  tadek49 [ 10 lip 2012, 13:18 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

W mojej ocenie, największym błędem jest jazda stylem tzw. "na pawiana". :mrgreen:



Autor:  lopatka [ 10 lip 2012, 18:22 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Największy dla mnie błąd to jazda szybciej niż się potrafi. Mnie się to czasem zdarza, i bywa potem różnie. Drugi w kolejności błąd to jazda na tyłach. Połączenie pierwszego i drugiego, to 98% szansy na porządnego dzwona. Średni czas oczekiwania w kolejce na rehabilitację z NFZ to prawie 2 miesiące.:(.



Autor:  tadek49 [ 10 lip 2012, 20:51 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

lopatka pisze:
Połączenie pierwszego i drugiego, to 98% szansy na porządnego dzwona. (.


+ osłabienie koncentracji przez operatora filmu ;)



Autor:  lopatka [ 10 lip 2012, 22:13 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

tadek49 pisze:
lopatka pisze:
Połączenie pierwszego i drugiego, to 98% szansy na porządnego dzwona. (.


+ osłabienie koncentracji przez operatora filmu ;)

A to już wtedy jest hat trick :).



Autor:  Raceman [ 11 lip 2012, 10:48 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Moim zdaniem jednak siadanie na tyłach to główny błąd nowicjuszy.



Autor:  lopatka [ 11 lip 2012, 17:26 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Raceman pisze:
Moim zdaniem jednak siadanie na tyłach to główny błąd nowicjuszy.

Najczęstszy to na pewno, ale nie wiem czy największy. Jeśli chodzi o nowicjuszy, to dla mnie największy błąd to próba uczenia się samemu, albo przy pomocy kolegi, który może umie jeździć, ale nie umie nauczyć. Sam jestem samoukiem (koledzy mnie uczyli :mrgreen: ) i po jakichś 20 latach samodzielnej nauki wziąłem instruktora (taki starszy Zakopiańczyk). Naprawdę dużo mi wytłumaczył i pokazał w ciągu 8 godzin jakie z nim pojeździłem.
Jeśli chodzi o bardziej zaawansowanych, to mnie się nie podoba jazda na bardzo szeroko rozstawionych nogach i jazda na wewnętrznej narcie( za mała prędkość kątowa w stosunku do wychylenia -> brak oparcia w sile odśrodkowej -> oparcie na wewnętrznej).



Autor:  Raceman [ 12 lip 2012, 12:00 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Oczywiście Mariusz to jest prawda. Ja także zwracam uwagę na wleczone ręce ( za nisko) też to wygląda hm... tak sobie.



Autor:  lopatka [ 13 lip 2012, 22:49 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Mnie się wydaje, że mój największy problem w technice to są ręce. Chodzi, o to, że jestem świadomy jak powinny być ułożone, ale w trakcie jazdy nie potrafię tego skorygować. O ile wiem gdzie są moje kolana, biodra, stopy, to nie wiem gdzie są moje ręce, szczególnie ramiona i łokcie. Nie mam tego czucia, gdzie one się znajdują w przestrzeni. Dopiero na filmach widzę, że trzymam łokcie blisko ciała, a przedramiona szeroko na boki. Wygląda, tak jakbym rozchylał poły płaszcza (jak ekshibicjonista w parku). Efekt jest taki, że ręce mam równo z ciałem, i jeśli zostanę trochę na tyłach, to już jestem ugotowany, bo z takiej pozycji nie zdążę wyciągnąć rąk, żeby zrównoważyć. Dodatkowo, źle z takiej pozycji wbija mi się kijki w śnieg, bo wbijam za bardzo na boki, zamiast do przodu. Wiem, że ludzie korygują ręce, jeżdżąc z pętlą (szarfą) na przedramionach, ale ja nie jestem w stanie psychicznie się przełamać, żeby związać sobie ręce z przodu i tak pojechać. Jeśli ma ktoś jakiś pomysł (oprócz lania mnie kijem na stoku) jak to skorygować, to niech napiszę. A jazda jest tutaj
http://www.skimania.com.pl/post11285.html#p11285



Autor:  gajowy01 [ 13 lip 2012, 23:10 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

lopatka pisze:
Mnie się wydaje, że mój największy problem w technice to są ręce. Chodzi, o to, że jestem świadomy jak powinny być ułożone, ale w trakcie jazdy nie potrafię tego skorygować. O ile wiem gdzie są moje kolana, biodra, stopy, to nie wiem gdzie są moje ręce, szczególnie ramiona i łokcie. Nie mam tego czucia, gdzie one się znajdują w przestrzeni. Dopiero na filmach widzę, że trzymam łokcie blisko ciała, a przedramiona szeroko na boki. Wygląda, tak jakbym rozchylał poły płaszcza (jak ekshibicjonista w parku). Efekt jest taki, że ręce mam równo z ciałem, i jeśli zostanę trochę na tyłach, to już jestem ugotowany, bo z takiej pozycji nie zdążę wyciągnąć rąk, żeby zrównoważyć. Dodatkowo, źle z takiej pozycji wbija mi się kijki w śnieg, bo wbijam za bardzo na boki, zamiast do przodu. Wiem, że ludzie korygują ręce, jeżdżąc z pętlą (szarfą) na przedramionach, ale ja nie jestem w stanie psychicznie się przełamać, żeby związać sobie ręce z przodu i tak pojechać. Jeśli ma ktoś jakiś pomysł (oprócz lania mnie kijem na stoku) jak to skorygować, to niech napiszę. A jazda jest tutaj
http://www.skimania.com.pl/post11285.html#p11285


To nie do końca tak, te ręce to nie tragedia - są raczej świadectwem większej całości :)
Jednym z twoich głównych problemów jest brak jazdy równoległej(!) :) Przecież ty masz notorycznie ułożone kątowo narty :) Inicjujesz tak jak kiedyś w skręcie z oporu nartą dolną - swoją drogą bardzo lubiłem - ludzie całe życie umieli tak przejeździć - skutecznie zawsze i wszędzie, tyle, że dziś na krótkich nartach - po co? :)
Kiedy kończysz skręt - dla odmiany masz czasem układ nożycowy (dzioby rozbieżnie) - to chyba skutek zbyt wczesnego wejścia na górną nartę (brak wykończenia skrętu).
Czy ty nie masz za krótkich tych nart, za miękkich? Kijki nie z krótkie? Pozycja odchylona?
Raz popatrzyłem na film, trudno też ocenić w ujęciach z tyłu.

Jeszcze parę rzeczy ogólnych... ale to nie teraz, na ręce są oczywiście sposoby (żadna szarfa nie jest konieczna), jak i na inne rzeczy :)



Autor:  lopatka [ 14 lip 2012, 0:08 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Być może za krótkie (160cm). Poprzednie Skicross Dynastara(chyba 170 cm albo 175cm ) kolega mi zgubił. Pomylił po ciemku moje i swoje w piwnicy i wyrzucił moje na śmietnik i tak wyszło, że mam teraz Metrony B5. Wcześniej miałem Crossmaxy Salomona 180cm, a jeszcze wcześniej to były "ołówki". U mnie z nartami Carv. było odwrotnie niż u większości, zaczynałem od dłuższych od siebie, a teraz mam krótsze.
Te B5 miękkie raczej nie są, kijki chyba też mają dobrą długość.Ta inicjacja to efekt tego, że ten stok za stromy był dla mnie. Nie umiem inaczej szybko wejść w ześlizg, a tylko ześlizgiem umiem kontrolować prędkość. W filmie pod koniec (po 4 minucie 20 sekundzie) już chyba :?: jest jazda równoległa. Przynajmniej taką mam nadzieję, że to jazda równoległa jest :?: .
Zdaję sobie sprawę, że ta jazda jest taka jaka jest, ale z rękami chodziło mi o to, że nie czuję ich położenia w przestrzeni. W trakcie jazdy, czuję, że np. mam narty pod za małym kątem, że mi uciekają, że jestem za wysoko na nogach, ale nie czuję, że rękami "rozchylam płaszcz".

Ps. Dzięki wielkie za uwagi. Filmik już długo leży, ale chyba nikt nie miał sumienia napisać mi co sądzi :).
Ps2. Pozycja odchylona, nawet często, szczególnie gdy robi się stromo. Potem mam zakwasy w brzuchu. Sprzętowo to być może mam trochę za duże buty (długość stopy) i czas już je zmienić.



Autor:  Raceman [ 14 lip 2012, 10:08 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Mariusz jak byś chciał zmienić sprzęt to zapraszam!!



Autor:  gajowy01 [ 15 lip 2012, 14:03 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

lopatka pisze:
Być może za krótkie (160cm). Poprzednie Skicross Dynastara(chyba 170 cm albo 175cm ) kolega mi zgubił. Pomylił po ciemku moje i swoje w piwnicy i wyrzucił moje na śmietnik i tak wyszło, że mam teraz Metrony B5. Wcześniej miałem Crossmaxy Salomona 180cm, a jeszcze wcześniej to były "ołówki". U mnie z nartami Carv. było odwrotnie niż u większości, zaczynałem od dłuższych od siebie, a teraz mam krótsze.
Te B5 miękkie raczej nie są, kijki chyba też mają dobrą długość.

No tak ale jakie Ty masz gabaryty? :) Bez tego trudno oceniać.
Problem z krótkimi nartami jest taki, że łatwiej je wprowadzić w ześlizg - ale to droga na skróty, na dłuższą metę szkodliwa dla "edukacji". Dłuższa narta trochę wymusza świadomość ruchu, oddziaływania na nartę/narty itp.

lopatka pisze:
Ta inicjacja to efekt tego, że ten stok za stromy był dla mnie. Nie umiem inaczej szybko wejść w ześlizg,

To dziwne bo akurat nie wyglądasz na specjalnie usztywnionego - widać wyraźną parę góra/dół - odciążenia itp. Ogólnie - to Ty wyglądasz na nieźle objeżdżonego.
lopatka pisze:
a tylko ześlizgiem umiem kontrolować prędkość.

...bo nie dokręcasz skrętów ;)

lopatka pisze:
W filmie pod koniec (po 4 minucie 20 sekundzie) już chyba :?: jest jazda równoległa. Przynajmniej taką mam nadzieję, że to jazda równoległa jest :?: .


Jest, tylko mało aktywna :) ...i kolana do środka, dociążyć dzioby.
lopatka pisze:
Zdaję sobie sprawę, że ta jazda jest taka jaka jest, ale z rękami chodziło mi o to, że nie czuję ich położenia w przestrzeni. W trakcie jazdy, czuję, że np. mam narty pod za małym kątem, że mi uciekają, że jestem za wysoko na nogach, ale nie czuję, że rękami "rozchylam płaszcz".

Nie jesteś za wysoko. Ręce czasem, zwłaszcza przy tych wszystkich skrętach z odciążeniem mógłbyś bardziej używać (właściwie to kijki).
lopatka pisze:
Ps. Dzięki wielkie za uwagi. Filmik już długo leży, ale chyba nikt nie miał sumienia napisać mi co sądzi :).

...nie pytałeś
lopatka pisze:
Ps2. Pozycja odchylona, nawet często, szczególnie gdy robi się stromo. Potem mam zakwasy w brzuchu. Sprzętowo to być może mam trochę za duże buty (długość stopy) i czas już je zmienić.

Prawdopodobnie "hier liegt der Hund begraben" ;) Co do butów - to poza dyskusją - za duże odpadają.
Co do pozycji odchylonej - to ważne: dobry skręt zaczyna się z dzioba - im stromiej tym bardziej musisz wyjść do przodu, agresywnie - i jakby nurkować w skręt. Trudno jednak wszystko tu opisać, mam dystans do tych pouczanek przez net - w końcu podręcznika jazdy to my tu nie piszemy :)



Autor:  lopatka [ 15 lip 2012, 15:59 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

gajowy01 pisze:
No tak ale jakie Ty masz gabaryty? :) Bez tego trudno oceniać.
Problem z krótkimi nartami jest taki, że łatwiej je wprowadzić w ześlizg - ale to droga na skróty, na dłuższą metę szkodliwa dla "edukacji". Dłuższa narta trochę wymusza świadomość ruchu, oddziaływania na nartę/narty itp.

No... ja to jestem grubas. Na filmie 109kg :oops: i 180cm. Nie wiem czy miałeś do czynienia z Metronami, ale dla nich Atomic wymyślił "własny" algorytm doboru długości, tzw. MetronIndex.
http://www.sierratradingpost.com/lp2/atomic-metron-ski-index/. Te narty, r-12, to wynik przypadku, który wcześniej opisałem. Wcześniej jeździłem na dłuższych z r-18 i r-20.

gajowy01 pisze:
To dziwne bo akurat nie wyglądasz na specjalnie usztywnionego - widać wyraźną parę góra/dół - odciążenia itp. Ogólnie - to Ty wyglądasz na nieźle objeżdżonego.

Tak, tylko, że jestem grubas i mnie szybko nogi bolą. Słaba kondycja. Jak jest stromo, to ten ruch góra dół powinien być często i dynamicznie. Jeśli nogi bolą, to się oszczędzam i pługiem inicjuje skręt. Na filmie nie widać, bo wyciąłem :mrgreen: , ale na trasie były 3 odpoczynki bo mi uda płonęły :oops:.

gajowy01 pisze:
lopatka pisze:
a tylko ześlizgiem umiem kontrolować prędkość.

...bo nie dokręcasz skrętów ;)

To wymaga ode mnie głębszego przemyślenia.

gajowy01 pisze:
lopatka pisze:
W filmie pod koniec (po 4 minucie 20 sekundzie) już chyba :?: jest jazda równoległa. Przynajmniej taką mam nadzieję, że to jazda równoległa jest :?: .


Jest, tylko mało aktywna :) ...i kolana do środka, dociążyć dzioby.

No mało aktywna... Z kolanami mi nie wychodzi, za szybko mi narty wchodzą pod tułów, nie wiem jak to wytłumaczyć, ale mi nie wychodzi. To wymaga sporo treningu. Dociążanie dziobów, słabo wychodzi, bo mi pięta w bucie idzie do góry. Zamiast pochylić goleń, to pochylam się cały do przodu.

gajowy01 pisze:
lopatka pisze:
Zdaję sobie sprawę, że ta jazda jest taka jaka jest, ale z rękami chodziło mi o to, że nie czuję ich położenia w przestrzeni. W trakcie jazdy, czuję, że np. mam narty pod za małym kątem, że mi uciekają, że jestem za wysoko na nogach, ale nie czuję, że rękami "rozchylam płaszcz".


Nie jesteś za wysoko. Ręce czasem, zwłaszcza przy tych wszystkich skrętach z odciążeniem mógłbyś bardziej używać (właściwie to kijki).

Wydawało mi się, że za mało zginam nogi. Jak sobie popatrzyłem na Marciana/Racemana i na austriackich instruktorów, to mocno uginali nogi w skrętach. Ręce to w ogóle do bani.

gajowy01 pisze:
lopatka pisze:
Ps. Dzięki wielkie za uwagi. Filmik już długo leży, ale chyba nikt nie miał sumienia napisać mi co sądzi :).

...nie pytałeś

No w tamtym wątku pytałem o uwagi :)

gajowy01 pisze:
lopatka pisze:
Ps2. Pozycja odchylona, nawet często, szczególnie gdy robi się stromo. Potem mam zakwasy w brzuchu. Sprzętowo to być może mam trochę za duże buty (długość stopy) i czas już je zmienić.

Prawdopodobnie "hier liegt der Hund begraben" ;) Co do butów - to poza dyskusją - za duże odpadają.

No pogrzebany pies i jeszcze na dodatek uda bardziej bolą.

gajowy01 pisze:
Co do pozycji odchylonej - to ważne: dobry skręt zaczyna się z dzioba - im stromiej tym bardziej musisz wyjść do przodu, agresywnie - i jakby nurkować w skręt. Trudno jednak wszystko tu opisać, mam dystans do tych pouczanek przez net - w końcu podręcznika jazdy to my tu nie piszemy :)

Tak, tak, czytałem o tym i widziałem jak robią ci którzy umieją jeździć. No te porady internetowe, to faktycznie tylko porady. Dlatego wziąłem sobie w 2 lata temu roku instruktora i dopiero coś mi tam wytłumaczył. Miałem wziąć jeszcze w zeszłym roku, ale nie jeździłem w Polsce, a za granicą trochę drogo. Na dodatek wszystkie internetowe wyjazdy szkoleniowe (np. Twoje ) były SalzburgLand, a ja miałem Tirol Snow Card, więc się nie łapałem. Widzę, że w tym roku w końcu wszedłeś na jedną słuszną drogę (Tirol) :) i może się z Toba wybiorę, jeśli mi się bark do tego czasu zrehabilituje.
Dzięki jeszcze raz.



Autor:  tadek49 [ 15 lip 2012, 16:40 ]
Tytuł:  Re: Główne błędy w technice jazdy na nartach.

Jeżeli mogę się wtrącić, widziałem jazdę Mariusz w Hochfugen,wczesną porą na jeszcze nie rozjeżdżonych stokach i uważam że dawał sobie świetnie radę.
Ten stok na filmiku jest mocno 'zryćkany" i nie dziwota, że jedzie niezbyt poprawnie technicznie.

Szybkiej rehabilitacji życzę, już niedługo nowy sezon.



Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/