Proszę starych wyjadaczy o cenne wskazówki w/w temacie.
Moim zdaniem powinny dotyczyć :
- ubiór
- technika jazdy
- sprzęt
- zachowanie się w terenie

---

Pierwszą z podstawowych rzeczy jest odpowiednie dobranie siły wypięcia narty. Proponuje nakręcić przynajmniej 3-4 din więcej niż normalnie. Trzeba pamiętać że w razie upadku, jak narta pójdzie po śnieg to możemy jej już nie znaleźć.

---

O bardzo ważna uwaga. Myślę także że musimy powiadomić znajomych gdzie i kiedy chcemy jeździć.

---

Ponieważ kilka osób miało już mniejszą i większą styczność z nartami do freeride'u na miniczacie też był krótka dyskusja więc mam pytanie, jakie jest wasze zdanie co do szerokości tych nart pod butem? Przy założeniach, że narta ma dawać radę na trasie i poza trasą, pomiędzy drzewami, na muldach itd. Czy szukać nart o szerokości 94-98 mm czy zdecydowanie 105 mm i więcej? Kolejna sprawa to budowa takich nart, sandwich z titanalem czy bez tylko z włóknami - czy ma to duże znaczenie czy można odpuścić. Domyślam się, że dla wagi i trzymania krawędzi na twardej trasie tak, ale czy duże? Czy ktoś się spotkał z takimi nartami w wypożyczalniach?

---

W Krk na zakopiance w intersporcie kiedyś widziałem szerokie dechy do wypożyczenia, ale co tam było/mają to nie wiem.
Można jeszcze zerknąć tutaj: http://www.allegro.pl/wypozyczenie-nart ... 48394.html . Czasami jakieś nietypowe rzeczy się u nich pojawiają. Z tego co pamiętam to Wojtuś81 oferował K2 do wypożyczenia, no ale musisz bezpośrednio jego zapytać.

Jeśli Michał szukasz czegoś do kupienia to warto zerknąć tutaj:
http://www.latawki.pl/narty-majesty-2011-testowe.html
http://www.latawki.pl/majesty-gryfion-2010.html
jak i przejrzeć cały sklep: http://www.latawki.pl/deski-i-pojazdy/narty.html
Tutaj też bywają ciekawe oferty: http://supersklep.pl/c106-narty-z-wiazaniami oraz tutaj http://twotip.pl/

---

Zbyt ogólnikowo zostało postawione pytanie.
Należało by je uściślić.
Inaczej wygląda jazda poza trasą w Szczyrku, inaczej w Austrii, Szwajcarii, Francji a jeszcze inaczej w USA czy Kanadzie.
Dotyczy to ubioru, rodzaju sprzętu i osprzętu.

---

Ravick dzięki za linki, na razie powoli się rozglądam .
1970 - co do pytania to: USA i Kanadę, odpuszczamy póki co nie grozi mi tam wyjazd a w totka nie gram , chociaż przeglądając ichniejsze fora to jeżdżą w wielu wypadkach na takich samych nartach jak dostępne w europie w różnych warunkach i jest OK. Zostaje tylko Polska czyli de facto Pilsko i może Szczyrk, oraz Austria Włochy i ew. Francja (ale to planach), od czegoś trzeba spróbować i zacząć, od razu nie pojadę zakładać linii w la Grave - staram się znać swoje limity . Ubiór, osprzęt i resztę sprzętu również odkładamy na bok. Czyli narty do zjazdów po terenach osiągalnych wyciągami lub krótkimi podejściami itd.

---

Ja się na tym nie znam zupełnie ale...
Poznałem gościa który tym się pała.
Jedno co zwróciło moją uwagę to, że na jazdę po lesie nie ma co szaleć z ubiorem.
Po prostu na gałęziach (połamane końcówki na smrekach) targają się kurtki i spodnie niemiłosiernie.
W praktyce to czasami nie wystarcza komplet na jeden sezon
Wypada też mieć kask i dobrze mieć ochraniacze.
Znajomek który zaczyna tą przygodę powiedział, że po pierwszym razie będzie zabierał kask pełny.
Rowerowy do DH coby se pyska nie zmasakrować i komplet ochraniaczy.

Pozdrawiam

---

narty też nie mają lekko , więc jak ktoś jest przewrażliwiony na punkcie ślizgów swoich nart , to musi sobie darować jazdę tu i tam......

---

Dla tego powoli rozglądam się w używkach, jeżeli nic nie znajdzie się ciekawego, to dopiero po sezonie bedę szukał jakichś pozostałości w sklepach . Na razie najbardziej męczy mnie szerokość pod butem i budowa z titanalem czy bez

---

ja mam Dynastary Pro Rider z przed dwóch sezonów , mają 99mm pod butem (moje pierwsze tak szerokie narty ) , konstrukcja to klasyczny sandwicz , ten model jeszcze bez rockera i powiem tak : w głębokim śniegu w szybkiej jeździe super , jak wolniej bo np drzewa i trzeba więcej kręcić to też dają radę , ale trzeba w to włożyć więcej siły .Fajnie się na nich ląduje po skokach w miękkim śniegu , puchu . Na trasie idą jak czołg , prawie jak narta GS ,bardzo stabilne nawet przy większych prędkościach , fajnie wybierają nierówności terenu np. zryty stok , mniejsze muldy itp. .Na dużych muldach jeszcze ich nie testowałem
Na innych , równie szerokich lub szerszych nie jeździłem , więc nie mam materiału do porównań

---

Aklim a kupowałeś je świadomie w sensie, że taka konstrukcja narty i taka szerokość czy po prostu trafiła się okazja? o D PR, LPR czy Legend 94 w kilku opisach właśnie pojawiło się porównanie do GS na trasie - to akurat fajnie , tylko Dynek ma jeszcze serie 6th sense i tu się pojawia lekkie zamieszanie - stąd pytanie o to jak konstrukcja i materiały się przekładają na jazdę narty:). Zresztą chyba większość firm kombinuje podobnie cześć nart ma metal cześć nie.

---

Sama szerokość pod butem to za mało, żeby określić czy narty będą dobre do jazdy po trasie i poza nią. Budowa, taliowanie nart oraz promień skrętu dadzą nam odpowiedź czy narty te spełniają nasze oczekiwania.
A już najgorzej jest sugerować się nazwą modelu narty.
Narty nadające się do jazdy po trasie i poza nią w naszym kraju wystarczy, że będą miały następujące parametry przy przykładowej długości:
1.Długość 183, taliowanie 123-87-109, R21
2.Długość 182, taliowanie 127-84-113, R19
3.Długość 179, taliowanie 129-98-116, R21
4.Długość 179, taliowanie 128-95-116, R21

---

Aklim i Ja kupiliśmy te narty na żywioł bez zbędnego zastanawiania się czy będą dobre (są to nasze początki no może moje, bo Aklim ma już jakieś podstawy), więc wybór nart nie miał większego znaczenia miały mieć określone parametry i być dedykowane do freeraidu, i jak to bywa na początku takiej przygody człowiek za bardzo nie wie, co będzie dla niego dobre. Przetestujemy je to się okaże czy był to trafiony wybór, ja osobiście kupiłem je, bo chciałem takie narty mieć czytając różne opisy z jazdy na Pilsku itd. nie mogłem odżałować, że nie mogę tego spróbować wiem, że można wypożyczyć, ale należę do osób, które po przyjeździe pod stok nie chcą sobie zawracać głowy takimi rzeczami, poprostu zapinam dechy i jazda, dodatkowo mam w stosunku do nich jeszcze inne plany jak śnieg dopisze a tam z wypożyczalnia byłby kłopot.

Jednym słowem kto nie ryzykuje ten nie jeździ

---

Czyżby wypadzik w Bieszczady?

Pozdrawiam

---