Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Biblioteka
http://www.skimania.com.pl/biblioteka-t196.html
Strona 1 z 1

Autor:  Raceman [ 23 gru 2010, 15:18 ]
Tytuł:  Biblioteka

Kochani po zasygnalizowaniu potrzeby nowego działu przez kolegę Ravica97, wstawiam i prosimy o wpisywanie streszczeń, opinie książek z tą tematyką.



Autor:  mihumor [ 13 sty 2011, 23:43 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

Nikt nic nie pisze, jeszcze sobie ktoś pomyśli, że tu nikt czytać nie umie :mrgreen: Książkę polecę mało związaną z techniką jazdy na nartach czy z zagadnieniem narciarskim ale za to są w niej świetne literackie opisy jazdy na nartach i związanych z tym przeżyć i wrażeń. Ta książka po części przyczyniła sie, ze wrociłem do nart. Po jeździe w dzieciństwie miałem bardzo długą przerwę i zacząłem w zasadzie jeździć jako człowiek już dorosły, nawet bardzo dorosły. Piszę o ksiązce Jerzego Kosińskiego - Randka w ciemno, troche już jej nie pamiętam bo czytałem ją ze 20 lat temu ale to niezła rzecz i warto ja przeczytać nie tylko dla opisów narciarskich, to fajne i wciągające pisanie a sam Kosiński jak zwykle potrafił w niej pojechać po bandzie i nie ma mowy tu o nudzie czy braku zdarzeń.



Autor:  marboru [ 19 sty 2011, 20:06 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

Tego Człowieka, Żeglarza w Polsce chyba każdy zna.
Krzysztof Baranowski.

Kilka lat temu trafiłem na Jego kilka pozycji, które mnie zachwyciły, spowodowały to, że pokochałem Żeglartwo, obcowanie z naturą, spojrzałem na świat z innej perspektywy.

Chciałbym Wam polecić kilka dosyć Starych Jego Książkek...stare ale jakie - rewelka.

Hobo
Debiut książkowy Krzysztofa Baranowskiego. „Hobo” to reportaż z podróży autostopem po Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
Autor pracował na farmie, w kuchni wielkiego hotelu, na jachcie milionera na Florydzie, zawsze tymczasowo, zawsze przelotnie. W gruncie rzeczy urzekał go szlak i wędrówka jako taka. Postój potrzebny był, by zarobić na dalszą drogę. Baranowski utożsamia się z łazikiem z powieści Londona i stąd tytuł – hobo według Londona odróżnia się od trampa tym, że okresowo pracuje, by później powrócić na szlak. W czasach Londona szlakiem była linia kolejowa, w czasach Baranowskiego ścieżka asfaltu. Trzeba przypomnieć że w owych czasach, u schyłku lat pięćdziesiątych, autostop stał się w Polsce ogromnie popularnym środkiem podróżowania. Ameryka miała te doświadczenia już za sobą, o czym autor nie mógł wiedzieć. Przekonywał się dopiero na własnej skórze, co później zręcznie opisał.

Kapitan kuk.
Świeżo upieczony kapitan Krzysztof Baranowski chciałby popłynąć do Ameryki Południowej na wyprawę badawczą żaglowym jachtem „Śmiały”, ale nie ma dla niego miejsca. Nie przydają się też kwalifikacje inżyniera, bo już wyprawa ma swojego inżyniera. Baranowski może zamustrować na rejs próbny, gdzie jest tolerowany ponieważ jako dziennikarz reprezentuje poważną gazetę. Ale nie mija pierwszy dzień rejsu próbnego, gdy nagle otwiera się niezwykła szansa – kandydat na kucharza już po pierwszym posiłku rezygnuje ,bo nie jest w stanie zaakceptować wymagającego kapitana. Baranowski zgłasza swoją kandydaturę na miejsce kucharza i po tygodniowym sprawdzianie zostaje zaakceptowany.
Tak zaczyna się relacja z pierwszej polskiej wyprawy oceanicznej pod dowództwem kapitana Bolesława Kowalskiego. Kapitan Baranowski w roli kuka ma niezwykłe pole obserwacji – jako kapitan jest w stanie ocenić strategię dowódcy, a równocześnie jest blisko całej załogi, którą musi wykarmić. W rezultacie powstaje ciekawa opowieść o trudnościach długiego rejsu wyłamująca się ze sztampy dotychczasowych „książek porejsowych”.

Polonezem dookoła świata...to będzie trudno znaleźć.
Zbiór reportaży opisujących przygotowania i samotny rejs Krzysztofa Baranowskiego dookoła świata drukowanych w „Trybunie Ludu”. Ukazał się natychmiast po zakończeniu rejsu i stanowi niepoprawioną wersję artykułów pisanych na gorąco i drukowanych przez gazetę. Była to pierwsza relacja z rejsu, książka rozeszła się w nakładzie 90.000 egzemplarzy.

Żaglem po Ameryce
Opowieść o udziale jachtu „Polonez” w Operacji Żagiel 1976 i rejsie rodzinnym Krzysztofa Baranowskiego po rzekach i jeziorach Stanów Zjednoczonych. W krótkich literackich szkicach autor przedstawia spotkanych ludzi, opisuje żeglugę na Missisipi, opowiada o rodzinnych kłopotach dnia powszedniego. Tyle, że nie spotyka się często jachtów pływających pod żaglami na Missisipi.
W rozdziale „Śladami jachtu „Dal” autor przywołuje inny historyczny rejs Andrzeja Bohomolca i Jerzego Świechowskiego, którzy pod żaglami dotarli w roku 1934 do Chicago. Jacht wystawiony tam na Wystawie Światowej trafił do rąk braci Gieblewiczów, a takielunek zaginął...
W rok po opisywanym rejsie „Poloneza” Krzysztof Baranowski, już jako pracownik Telewizji Polskiej powraca do Chicago i odnajduje w muzeum zaginiony takielunek „Dali”, przywozi go do Polski i przekazuje do Muzeum Morskiego. Replika tego takielunku posłuży do powrotu oryginalnej „Dali” do Polski.

Niezwykły - Dom pod żaglami
Tytułowy „dom” to jacht Polonez”, na którym rodzina Baranowskich odbywa roczny rejs po rzekach i jeziorach amerykańskich, a nastepnie wraca przez Atlantyk do kraju.
- Jest to opowieść o rejsie innym niż wszystkie... - pisze wydawca na okładce.
Istotnie nie tylko rejs jest nietypowy, ale też sama forma literacka, którą stanowi dwugłos rodziców uzupełnianych przez uwagi dzieci: z zeszytu Małgosi i z kroniki Jasia. Powstał w efekcie wdzięczny obraz trudnego skąd inąd rejsu.
Rodzice nie chcą, by dzieci straciły na żegludze rok szkolny i, chcąc nie chcąc, zajmują się nauczaniem swoich pociech. Tak powstaje koncepcja Szkoły pod Żaglami, którą parę lat później zrealizuje Krzysztof Baranowski na „Pogorii”.

Dla wszystkich zainteresowanych miłośników Żeglarstwa, dla fanów Kapitana - polecam również Jego stronę internetową, która moim zdaniem jest rewelacyjna.
http://www.krzysztofbaranowski.pl/index.php



Autor:  Raceman [ 19 sty 2011, 21:38 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

Panowie dzięki SZACUN!



Autor:  ravick97 [ 21 sty 2011, 15:52 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

Andrzej Bachleda - "Taki szary śnieg"

Na książkę tą trafiłem przypadkowo, znajdując jej rekomendację w sieci, swoją drogą jak dobrze pamiętam autorstwa Mitka.
Na dzień dobry pomyślałem pewnie będzie standardowo, trochę wspomnień i przemyśleń, nieco martyrologii sportowej i raczej nie za wysoki poziom języka, no ale o nartach więc warto :).

Bardzo miło już rozczarowałem się od samego początku, gdyż lektura wciągnęła mnie bez reszty ukazując bogatą osobowość Ałusia (korzenie zobowiązują Matka - mistrzyni Polski w narciarstwie alpejskim, Ojciec znany śpiewak operowy) oraz duży dystans do siebie, otaczającego świata jak i własnych wyników (przypomnę tutaj choćby pierwszy w historii Polski medal mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim z 1970r. z Val Gardeny).
W tej książce zdecydowanie czuć "czar" tamtych lat, niestety w znacznej mierze podyktowany chorą sytuacją naszego kraju, która niejednemu stanęła na drodze kariery w tym także sportowej. No i najważniejsze, pozycja ta odsłania kawałek kulis świata narciarstwa alpejskiego na najwyższym poziomie, pokazując jednocześnie jak wiele jednak zależy od przypadku.

Oczywiście, w lekturze tej znajdziemy mnóstwo takich smaczków, jak wkład Polaków w budowę butów narciarskich „San Marco” w postaci noża, czy mniej znane szczegóły słynnego skoku Wojtka Fortuny, w tym jego czapki oraz poznamy ulubioną markę papierosów naszych skoczków z tamtego okresu.


ps. po przeczytaniu tej książki mając w pamięci osiągnięcia młodego Bachledy (aktualnie muzyka) oraz duży wywiad z nim, na który kiedyś gdzie tam kiedyś natrafiłem, zastanawiam się, czy jednak osobowość Bachledów naznaczona w dużej mierze wrażliwością i artyzmem spowodowała iż nie mogli jednak sięgnąć po jeszcze więcej w narciarstwie alpejskim.



Autor:  marboru [ 28 mar 2011, 20:18 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

"Mój pionowy świat" - Jerzy Kukuczka

Coś z literatury Górskiej. Autora nie trzeba przedstawiać...

Praca przedstawia przeżycia autora podczas epoki, w której zdobywał kolejne giganty w Himalajach i w Karakorum (1977-1988). Chodzi o głęboko ludzki tekst napisany w formie wspomnień czasami bardzo intymnych i osobistych. Kukuczka z zadziwiającą szczerością przekazuje swoje uczucia podczas najbardziej trudnych momentów swojej kariery, przedstawia nam swoich przyjaciół, pozwala nam dostrzec surową socjopolityczną rzeczywistość, jaka go otaczała.
Zadziwia twardość i upartość tego człowieka, które pozwalają mu osiągnąć rzeczy, których my nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić.
Narracja jest jasna, precyzyjna i prosta, dając niesamowite wyobrażenie o tym, co się czuje, będąc tam na górze.
Z każdą stroną wciąga coraz bardziej, zapraszając do przeżycia wielkiej przygody. Razem z autorem podróżowałam niezliczoną ilość razy z Polski w Himalaje, stresowałam się, zdobywając ośmiotysięczniki z wilczym apetytem na sukces, przytłoczona wysokogórskimi biwakami, ekstremalnie ambitna. Naprawdę książka fascynująca. Czytając ją na końcu każdego rozdziału-wyprawy czułam się naprawdę zmęczona.

Szkoda, że bohater nie żyje i szkoda, że książka się kończy...



Autor:  ravick97 [ 28 mar 2011, 21:44 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

Dzięki Marboru za przypomnienie.
Dla mnie to była tuż obok "Na jednej linie" Wandy Rutkiewicz i "W lodowym świecie Trolli" Tadeusza Piotrowskiego, książka rozbudzająca górską wyobraźnię jak i marzenia.



Autor:  lokiec3 [ 29 mar 2011, 7:19 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

Jak ktoś trochę z mechaniką i fizyką randkował w szkole a nie tylko z dziewczynami to polecam Le Mastera "Narciarz doskonały".
Pozdrawiam.



Autor:  Grzegorz_67 [ 29 mar 2011, 12:32 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

"ĆWICZENIA NARCIARSKIE DLA ŚREDNIO ZAAWANSOWANYCH I ZAAWANSOWANYCH " - Szymon Tasz

Zbiór ćwiczeń (wysokiej jakości zdjęcia) z opisem w jakim celu wykonujemy daną ewolucję ,jest także podany stopień trudności danego ćwiczenia.
Z tyłu książki znajdują się "ściągi" które zabieramy ze sobą na stok , córki polubiły taką formę nauki(widać pierwsze efekty).
Moim zdaniem "Ćwiczenia narciarskie" są niezłym uzupełnieniem "Narciarza doskonałego".



Autor:  narciarz70 [ 29 mar 2011, 21:21 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

A ja próbuję przeczytać książkę Narciarstwo Współczesne, którą napisał Kazimierz J. Szczęsny ale brakuje mi czasu, żeby ją skończyć.



Autor:  ravick97 [ 30 mar 2011, 10:44 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

1970 pisze:
A ja próbuję przeczytać książkę Narciarstwo Współczesne, którą napisał Kazimierz J. Szczęsny ale brakuje mi czasu, żeby ją skończyć.

Mam tak samo, bo zawsze skupiam się podczas lektury na tych zdjęciach z młodym Bobic'kiem ;) :D.



Autor:  Rilie [ 13 kwie 2019, 11:33 ]
Tytuł:  Re: Biblioteka

Ja polecę książkę związaną z inną dyscypliną, niż narciarstwo - "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" Haruki Murakamiego to pewnego rodzaju pamiętnik japońskiego pisarza, związany właśnie z bieganiem. Polecam serdecznie :)



Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/