Muszę napisać i ostrzec Was, sytuacja która mnie spotkała być może jest z mojej winy, zaufałem osobie która wydawała mi się prawa jak i pewna...
Ale do rzeczy.
Jurka (Harpia, tudzież lokalny celebryta Skiforum jak i spotkań towarzyskich z zabarwieniem narciarskim ) znałem od zawsze , gdzieś na forach narciarskich i jak i na zawodach narciarskich spotykaliśmy się, zawsze wymienialiśmy uprzejmości. Jurek jawił mi się jako gość który zna się na narciarstwie , budowie kolumn głośnikowych i to mogłem powiedzieć że wzbudzał jakieś takie niesamowite zaufanie, ogólnie charyzma która z niego biła, była porywająca.
W lutym lub początkiem marca klepaliśmy na mesengerze o nartach, wiązaniach itd. ale nie omieszkałem zapytać Jurka o swoje cudeńka (kolumny głośnikowe) a on na to że dla mnie SPECJALNIE wykona ostatnie z tej serii kolumny głośnikowe w bardzo dobrej cenie 6300.00 pln, ( cena detaliczna to ok 8000.00pln ) i jak się to mówi tym mnie zastrzelił, zacząłem myśleć. Cena i tak jak dla mnie wysoka ale zacząłem kombinować by tę kasę "załatwić". Udało się i pisze do Jurka że tak, zamawiam te kolumny, a on na to że przy okazji wyjazdu do syna wpadnie i może być u mnie na serwisie. Super i zrobiliśmy tak jak ustaliliśmy.
Spotykamy się u mnie w miedzy czasie nieoczekiwanie pojawia się kolega na kawę jak i mój tata, wszyscy razem jako narciarze witamy się. coś tknęło mnie by spisać umowę przy przekazaniu gotówki (cała suma) Jurek podbija pieczątką i parafuje. Jeszcze wyciąga narty swojej córki bo są nieźle po haratane bym je zrobił. Nie ma sprawy robię na miejscu je gratis ale proszę Jurka by na Skiforum napisał coś o moim serwisie narciarskim...... ( oczywiście, nie napisał nic po mimo obietnicy ) .
Spotkanie dobiega końca w miłej atmosferze.
I tu zaczyna się.... wielka CISZA.
Cisza która pomimo moich SMS , telefonów , priv na forum .
22 maja upłynął termin wykonania kolumn, oczywiście nie muszę Wam tłumaczyć co się we mnie działo gdy kolejne telefony były głuche. O dziwo delikwenta ruszył post na Skiforum który został usunięty i dzwonił w ten sam dzień do mnie od napisania postu o godz. 23.18!!!!
Z Jurkiem udało mi się "porozmawiać" dzień lub dwa dni później, dowiedziałem się że kolumn nie ma, a pytanie o zwrot pieniędzy z kwitował że.... niema.
Nie muszę nikomu tłumaczyć mojego uniesienia w rozmowie przez tel. z Jurkiem.
Jak dla mnie ten pan ( specjalnie z małej) jest oszustem i złodziejem żerującym na moim zaufaniu ( myślę że innym także nie mieści się w głowie że można w taki sposób kogoś okraść )
Ocenę sytuacji Wam pozostawiam, w poniedziałek w chodzę na drogę prawną z w/w jegomościem.
Proszę wszystkich o ostrożność jak i tych którzy może także są poszkodowani o kontakt ze mną.
Niesmak, mieszane uczucie jak i zawód do człowieka pozostaje...
|
.
