Miałem teraz dużą przyjemność pojeździć dwa dni w Alpach na tych nartach, testowałem rozmiar 168 cm czyli jak dla mnie nieco dłuższy niz dobór slalomki (165).
Oto moje wrażenia i opinia:
1/Adaptacja
Na początku jeździłem w warunkach twardych czyli po betonie, troche nie łapałem o co chodzi z tymi nartami, dobrze trzymały na twardym, niby wszystko ok ale trzeba sie z nimi poznać, nie od razu się pokochaliśmy niemniej początek nie był zły
2/ Jest dobrze
Pierwszy banan na twarzy pojawił się po zjechaniu czarnej trasy z Ainecka na Katchberg, kto jechał wie, że jest miejscami trochę stroma i można pociągnąć, traskę ta na tych czarnulach łyknąłem jak bułkę z masłem, trzy zjazdy w systemie "na raz" i zero zmęczenia,bardzo dobre trzymanie na twardym i stromym i fantastyczna stabilnosc przy zmienianiu techniki jazdy w zależności od warunków i trudności. Później nieco ganiania w miękim śniegu i też jest dobrze, idą pewnie, nie kopią się, nic nie łapia - po prostu fajnie
3/Chyba się zakochałem
Dzień drugi, jedziemy do Innerkrems. Pogoda piękna, mroźno i słonecznie a na trasie wita nas twardy i nieco nierówno zrobiony beton. Na rano biorę inne narty - tej samej firmy - White Stary SL. Na rozruszanie nieco obolałych mięśni to nie był dobry pomysł, narta jest trochę męcząca, sztywna i ciężka, trzeba ja na tym nierównym betonie pilnować, trzyma cudnie jednak na bardzo stromych odcinkach trzeba sie mocno uwijać, pilnować. Do tego źle mi się na niej jeździło na wszelkioch nierównościach, telepały mocno, drgania przechodzą w całości na nogi, w szybkiej jeździe na nierównościach nerwowe, brak pewności, nie zdobyły mojego zaufania a do tego powrócił stary ból kolan. Po dwóch godzinach zrezygnowałem - wziąłem Black Stary i wszystko sie odmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdźki. Od razu widac różnice w tłumieniu drgań, znikła nerwowość, kolana przestały boleć, nogi się męczyć a jazda stała się luźniejsza szybsza i pewniejsza, po godzinie zdobyłyu moje pełne zaufanie - zaczynam na nich jeździc bardzo szybko- aż strach pomyśleć co by było gdyby były dłuższe
4/Poznaję ich drugie oblicze
Wczesnym popołudniem przerzucamy się na drugą stronę ośrodka- południowy stok. Jest tam taki orczyk na górze (koło 2200) gdzie można pojeździć pozatrasowo, szerokie, piękne pola z dośc stromą górą, akurat popadało 2 dni wcześnmiej i było 20-30 cm świerzego puchu. Narty mimo marnej długości spisywały sie nieźle, nie trzeba było leżeć na tyłach, byłem pozytywnie zaskoczony niemniej ich sztywność nie do końca sprzyja takiej jeździe, trzeba uważać przy przejeździe ze stromego w płaskie- szarpia i nieco toną.
5/ Podsumowanie
Jak dla mnie świetne narty do jazdy każdym rodzajem skrętu, niesamowicie pewne, efektywna i stabilne, świetnie tłumią drgania, są ekonomiczne i łaskawe dla zdrowia, dają duża pewnośc przy stosowaniu różnych technik, zmiana stylu jazdy łatwiutka i płynna, są wyjątkowo dobre w jeździe śmigiem,nw i całym old schoolu - na lepszych w tym zakresie dawno nie jeździłem. To są narty do sprawnego zjeżdzania z góry na dół, świetne zwłaszcza na bardzo stromych i trudnych trasach, jak dla mnie znakomity i uniwersalny cross.
Nie jest to na pewno sprzet dla ortodoksyjnych miłośnikow carvingu, narty wchodzą na krwędź przy dosyć dużej prędkości, przy zwolnieniu tez ją puszczają, nie da się na nich kręcić "kółek" na wypłaszczeniach, po pierwsze na płaskim odcinku dosyć trudno je dogiąć by skrucić promień skrętu, po drugie odniosłem wrażenie,że przy takim siłowym traktowaniu w tego typu jeździe traca dynamikę i zwalniają. Są dynamiczne, szybkie, zwinne, dobrze trzymają na twardym.
Generalnie bardzo polecam
.
