Temat regulacji wiązań narciarskich powraca na forach internetowych jak grypa i niekiedy osłabia nas poradami w stylu znęcania się kopniakami nad butem wpiętym w wiązanie-jakby umiejętności piłkarskie lub karate – miały pomóc w symulacji pracy wiązań.
Wraz z użyciem maszyny do diagnostyki wiązań narciarskich Jetbond, czyli ultra precyzyjnej zrywarki , symulującej i oceniającej ich pracę , czasy katowania butów powinny odejść do lamusa.
Jetbond posiada wbudowane w pamięć WINDOWS’a XP parametry ustalające prawidłową siłę wypięcia wg. norm ISO 11088 i ISO 8061, w oparciu o metody ustalania wartości wypinania wg : tabeli opartej o wage narciarza, lub Tibia ( szerokości główki kości piszczelowej ).
Żeby uzyskać prawidłową wartość w DIN do ustawienia wiązań podajemy :
foto: MONTANA
WAGĘ (rider z dużą nadwagą nie oszuka maszyny mówiąc że znakomicie jeżdzi. Wytrzymałość kości i wiązadeł jest zbliżona dla ludzi o podobnej budowie ciała , ale dodatkowe kilogramy je zdecydowanie osłabiają).
WZROST
WIEK ( kości z wiekiem się osłabiają –osteoporoza , odwapnienie etc.)
DŁUGOŚĆ podeszwy buta w cm.( im dłuższa stopa , tym większa dżwignia podczas upadku , mająca wpływ na możliwość uszkodzenia kości , stawów , czy wiązadeł)
OCENA stylu jazdy w skali 1-3 z możliwością poszerzenia o -1 i +3
foto: MONTANA
Po podaniu danych uzyskujemy wartość w DIN do ustawienia na skali wiązań.
I tutaj pojawiają się nieścisłości.
Sprężyny w wiązaniach to tylko kawałki specjalnie hartowanego drutu, cięte na odpowiednią długość , odpowiadające za pracę szczęk wiązań w…. internetowym skrócie.
Nierównomiernie zahartowane, czy wypracowane sprężyny nie zawsze trzymają wartość nastawu , ustaloną w skali DIN.
Może być problem jeśli nastaw ustalony na 7,5 w rzeczywistości wynosi np. dla przodów 8.0 i 7.0 a dla tyłów 5,5 i 6,0.
Te właśnie różnice w charakterystyce pracy poszczególnych elementów wiązań można ustalić tylko wg. precyzyjnego urządzenia Jetbond.
W tym celu do maszyny wpina się nartę z butem .Symulator precyzyjnie naśladuje pracę wiązań, za pomocą specjalnej, wysuwanej stopy, ustalając realną wartość nastawu dla szczęk przednich i tylnich , obydwu nart.
Dane zapisane są w komputerze urządzenia a potencjalny pacjent oddziału ortopedycznego , otrzymuję wydruk , z zapisem realnych ustawień dla swoich wiązań , oraz stosowny certyfikat, naklejkę – ważne rok, podobnie jak samochód po badaniu w stacji diagnostycznej.
Żeby było już naprawdę na poważnie to każda taka maszyna musi być co roku kalibrowana specjalnymi urządzeniami diagnostycznymi i otrzymuje certyfikat.
W Szwajcarii, gdzie szczególnie dba się o sprawność sprzętu, takie badanie jest obowiązkowe . Podczas wypadku narciarskiego sprawdza się przede wszystkim , czy wiązania miały ważny certyfikat, co biorąc pod uwagę wysokie koszty społeczne leczenia połamańców , szczególnie interesuje ubezpieczycieli.
Mało tego . Sprzedawca , który reguluje wasze wiązania tamże , również dla własnego dobra powinien dawać wam certyfikat z Jetbonda , przesuwając odpowiedzialność za jakość usługi na maszynę.
Cały proces testowania wiązań wydaje się nieco skomplikowany , ale tak naprawdę trwa około 5 minut i nie jest specjalnie kosztowny , biorącpod uwagę ewentualne koszty leczenia urazu , wynikłego być może ze złego ustawienia wiązań.
FILM:
http://www.youtube.com/watch?v=JkN8AA0u1HkAutor: MONTANA POLSKA Tomasz Osuchowski
PS.
Regulując wiązania nie możemy zapomnieć , że :
- poza ustaleniem prawidłowej wartości nastawu przodów i piętek wiązań , kolosalny wpływ na jakość wypięcia ma ustawienie docisku, czyli odległości miedzy przodami a piętkami co określa producent w instrukcjach obsługi. Nawet jeśli ustawimy w naszych nartach twardy nastaw zawodniczy , ale zapomnimy o docisku ,to wjeżdżając w pierwszą muldę z dużą prędkością możemy przejść przyspieszoną szkołę latania.
- narciarstwo jest sportem ekstremalnym i wpływ na możliwość doznania urazu mają dodatkowe czynniki zewnętrzne – kontrola prędkości, stan nawierzchni i rodzaj śniegu, czy warunki pogodowe.