Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Pitztaler Gletscher
http://www.skimania.com.pl/pitztaler-gletscher-t854-15.html
Strona 2 z 3

Autor:  misal [ 05 lut 2012, 11:34 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Byleby śnieg był :D :D :D

ze Schnellbahna S5 (Stockerau- St.Polten)

dla skimania.com.pl

misal



P.S. Tadek, nie będzie kłopotów za podanie źródła info ;) :o :mrgreen: :?:

Dobrze, że widoczne tylko po zalogowaniu :)

pzdr



Autor:  tadek49 [ 05 lut 2012, 12:40 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Ale wtopa :D

Już się poprawiam.

Przyjemnych i bezpiecznych szusów (stop).
Pogoda gwarantowana (stop).
Czekamy na codzienne relacje (stop). :mrgreen:




Załączniki:
www.wetter.at screen capture 2012-2-5-11-37-18.png
www.wetter.at screen capture 2012-2-5-11-37-18.png [ 54.82 KiB | Przeglądany 1090 razy ]

Autor:  misal [ 05 lut 2012, 16:45 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

W Tyrolu chyba jest zima :)

Obrazek

Z doliny Inn dla skimania.com.pl

misal



Autor:  mareknot [ 05 lut 2012, 16:48 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Witam!
Ja juz w domku. Zajeżdżony, pojeżdżony, co kto lubi. Jazda w tym mrozie to niezby ciekawa, pomimo słonka w czwartek i piątek. Ale to do osbnego wątku.



Autor:  misal [ 05 lut 2012, 21:32 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Już na kwaterze :)

Temperatury idealne dla narciarzy :D

Obrazek

z doliny Pitz dla skimania.com.pl

misal



Autor:  misal [ 07 lut 2012, 20:47 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

O dolinie Pitz pisałem już trochę w listopadzie. Wtedy to była „krótka robocza wizyta”. Teraz zawitałem tutaj na pełne 12 narciarskich dni.

Zima prawdziwa, śniegu wielkie mnóstwo, temperatury też bardzo przyjazne narciarskiej braci.

Mieszkamy z Młodym tutaj.

Zaznaczyłem tę miejscówkę na skimap.salwer.pl i gorąco ją polecam. Brakuje może trochę zmywarki, ale w sumie bez przesady.


Jak się teraz przekonuję, to jest to region bardzo „rodzinny”. Brak „Apres ski” (nie ma muzy towarzyszącej zdejmowaniu butów narciarskich), do najbliższej restauracji mamy 5 km.
Rozsądny sklep to 22 km w dół doliny, stacja benzynowa to 24 km. w tę samą stronę.
Gospodarze zapewniają serwis bułeczkowy.

Tereny narciarskie reklamują się jako najwyżej położone w Austrii. Gondolą można dojechać na 3,440. W październiku 2012 mają tam otworzyć najwyżej położoną restaurację w Austrii. Jochdole w Stubai’u (3,150 m. n.p.m.) straci palmę pierwszeństwa :( . Wymienią też starą (z 1988 roku) gondolę na coś nowego.

Z doliny, z poziomu 1740 wyjeżdżamy “Kretem” (Gubałówka w tunelu w skale) na poziom 2,840. Czas jazdy to 10 minut, długość tunelu 3,660 m. Trochę zatyka w uszach. Tereny przepiękne widokowo. Szerokie, wygodne, o dużym nachyleniu trasy, pozwalające przy dobrych warunkach na wyszalenie się.

Okupuję to “piękną rolką” jakiej Młody jeszcze w życiu nie widział. Narty zostały gdzieś z tyłu, ja robiłem za bałwanka turlającego się z góry :D. Skończyło się na szczęście na niewielkim siniaku na nodze.

Kilka zdjęć z wczorajszego dnia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek





Dzisiaj pogoda trochę gorsza. W nocy spadło 15 cm. świeżego śniegu. Jedziemy do Rifflsee. Teren narciarski przylegający do lodowca Pitztal. Gondola, trzy krzesła, ale wyjeździc się można. Po południu poprawia się trochę widoczność i mogę zrobic kilka zdjęć:

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Tak więc po prostu nuda ...........

Z doliny Pitz dla skimania.com.pl

misal

P.S.

Jutro w ramach nudy będą Gurgle :D



Autor:  misal [ 10 lut 2012, 19:20 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Cześć, jeszcze nie zamarzłem do końca, ale inicjatywę ekspedycji ratunkowej z beczułką okowity przyjmuję z radością :D.

W środę były Gurgle.

Wczoraj Pitztaler Gletscher ale warunki pogodowe nie sprzyjały fotografowaniu. Głównie mleko i mleko, trochę sypało.

Dzisiaj rano pogoda dalej taka sobie, w dodatku lodowiec praktycznie nie chodzi, jedziemy więc na Rifflsee. Ciepło to raczej nie jest, koło 12 mała przerwa na rozgrzewkę. Wychodzimy z knajpy na SunnaAlm, a tu błękitne niebo i informacja, że na lodowcu wszystko chodzi. Zjazd do doliny w dół, Kret i już jesteśmy na miejscu.

Ciepło to raczej też nie jest, w dodatku porządnie wieje. Walczymy. Na trasach niewielu śmiałków:

Obrazek

Obrazek

Na zewnątrz gondoli -25 st.C i wiatr ok. 50 km/h

Obrazek

Pogoda coraz bardziej się poprawia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koło 15 musimy zjechać do górnej stacji Kreta. Salwerowi pękło wiązanie w słońbordzie. Próbujemy, może w serwisie coś poradzą.
Nic nie poradzili, zjeżdżamy więc na dół. Na dzisiaj koniec (może to i dobry pretekst, aby wcześniej zjechać na dół ;) ).

W Intersporcie na dole proponują kupno nowych wiązań. Urwał się jeden plastikowy pasek, bez przesady.

Na tyłach Intersportu znajdujemy "Schiservice". Wchodzimy, klimat jak w Zakopanem. Zapach parafiny, wszędzie przewalają się narty, deski, roczniki rozmaite, niektóre starsze chyba ode mnie.
Wychodzi do nas prawdziwy tyrolski góral. Ogląda wiązanie, zapuszcza się gdzieś do piwnicy, wychodzi z paskiem który powinien pasować. Nie pasuje, ale pan "Józek" dobiera podkładkę, coś podkręca, coś dowierca, sprawdza pozostałe części wiązań, mówi - "Będzie dobrze".

Zgadnijcie ile to kosztowało ?

8 ojro :roll: Da się ? Da się :!: :!: :!:

Już wiem, gdzie będąc w tej dolinie będę serwisował narty.


Z doliny Pitz dla skimania.com.pl

misal



Autor:  misal [ 15 lut 2012, 22:47 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Życie toczy się leniwie w dolinie Pitz.

Na lodowcu, jak to na lodowcu, 2 trasy, każda w 3 wariantach do ujeżdżania.
Dzisiaj rano wyglądam przez okno – sypie, temperatura w dolinie –5.

Na lodowcu chodzi „Kret” i nic więcej.

Młody rzuca hasło – „Może Hochzeiger”

Czemu nie ?

20 km w dół doliny autkiem, potem 5 km serpentynami w górę i jesteśmy.

Jakże niedoceniany przez Polaków ośrodek narciarski. Gondola, 4 krzesła. Trasy o różnym stopniu trudności. I coś bardzo specjalnego. Tutaj wychował się Beniamin Raich.

Od 4 lat byłem przekonany, że Harakiri w Mayerhofen to najstromsza trasa w Austrii. Tak przynajmniej się reklamuje.

Jedziemy z Młodym spokojnie czarną 12-tką i co widzimy:

Obrazek


Harakiri ma tylko 78%

Łaska Boska, że wziąłem stare slalomki Marka. 80 % zaliczone :D

Cały czas sypie, jeździmy w głębokim śniegu. Podłoże zupełnie inne niż na lodowcu. Czuję pod nartami pokłady sztucznego śniegu.

Zaliczamy Benni Raich Abfahrt (trasa nr 3) :D

Na lunchu sympatyczne spotkanie w hotelu Hochzeigerhaus, położonym przy dolnej stacji krzesła Panoramabahn.

Obsługuje nas przesympatyczna dziewczyna spod Krakowa. Jest tu z chłopakiem od grudnia. Pracuje, szlifuje język i jest ogólnie zadowolona. Rozmawiamy o hotelu, jej pracy, Tyrolu.

Jeździmy dalej do zamknięcia wyciągów.

Było warto, gorąco polecam:

Obrazek

Przy dolnej stacji gondoli prawdziwe apres ski.

Z doliny Pitz

dla skimania.com.pl

misal



Autor:  mareknot [ 15 lut 2012, 22:50 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

No to synowi się sfarciło, bo na parapecie pomykał, po tym śnieżku.



Autor:  misal [ 15 lut 2012, 22:58 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

mareknot pisze:
No to synowi się sfarciło, bo na parapecie pomykał, po tym śnieżku.


Śnieg był rzeczywiście zajefajny.

Do tego stopnia, że jak wybraliśmy się na skiroute od górnej stacji Rotmoosbahn, to dwa razy musiałem szukać nart w śniegu, a kijek wpadał mi po rękojeść.


pzdr

misal



Autor:  Grzegorz_67 [ 16 lut 2012, 13:25 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Która trasa robi większe wrażenie - Harakiri czy ta czarna 12-tka ?
Na Harakiri byłem w zeszłym tygodniu , trasa była twarda ,zmrożona ,każdy
upadek zostałby zakończony u podstawy ścianki (albo jeszcze niżej).
Córki dostały na tę trasę szlaban - zagrożenie było zbyt wysokie.
Zastanawiałem się co zrobić w razie upadku (z wypięciem nart), może hamować
kijkiem tak jak czekanem?



Autor:  misal [ 16 lut 2012, 18:46 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Grzegorz_67 pisze:
Która trasa robi większe wrażenie - Harakiri czy ta czarna 12-tka ?


Zdecydowanie Harakiri :)

Z tego co pamiętam sprzed 4 lat (byłem tam ostatnio w 2008) to Harakiri jest dość długa (porównałbym ją długością do naszego Nosala) i regularnie oblodzona.

Zirbenfall na tym jednym odcinku jest może i stromszy, ale 4 do 6 skrętów i jest się na dole. Nie polecam jednak zjazdu na krechę, może być problem z wyhamowaniem przed krzesełkiem ;)

Zabierz więc córki najpierw do Hochzeiger, niech potrenują, a w drodze powrotnej do kraju przystanek w Mayrhofen i Harakiri jest Wasza ;)

z doliny Pitz dla skimania.com.pl

misal



Autor:  Grzegorz_67 [ 21 lut 2012, 13:41 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Niestety w tym sezonie nie będzie już okazji aby zaliczyć Hochzeiger ,pozostają
wyjazdy w Beskidy.
Mam nadzieję że w następnym sezonie odwiedzimy ten ciekawy region.



Autor:  mihumor [ 21 lut 2012, 14:22 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Harakiri jest przereklamowana, tam stromy jest tylko sam dół, naprawdę bardzo stroma z tego co pamiętam jest tylko ostatnia ścianka, trasa jako całość jest średnio trudna. Oczywiście dużo na takich trasach stymulują warunki bo jak są świetne to każda trasa jest co najwyżej średnia a jak jest cieżko to i na średniej czerwonej trzeba mocno powalczyć. Harakiri u mnie to chyba nawet w pierwszej piątce najtrudniejszych tras się nie łapie.
Trasy trudniejsze o Harakiri z tych co pamiętam: Katschberg: czarna 11a ze szczytu Ainecka na przełęcz
Hintertux: na górze czarna na lewo od takiego ługiego orczyka
Kals-Matraii - obie czarne schozące z przełęczy na obie strony
Val di Fiemme - Lattematr; czarna Santa Mariia de "cośtam" albo jakoś tak
Kronplatz - Herrenegg i Piculin
tak na szybko



Autor:  Raceman [ 21 lut 2012, 14:58 ]
Tytuł:  Re: Pitztaler Gletscher

Michał na na tej czarnej na Tuxie walczyłem jak młody i poległem.... :mrgreen:



Strona 2 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/