W lutym wybieramy się z Młodym na Pitztal
W ramach nudy 
panującej na Stubai’u postanowiłem jeden dzień poświęcić na mały rekonesans. Z Gastaig’u to tylko 120 km, 1.5 h jazdy samochodem.Lodowiec Pitztal jest najwyżej położonym lodowcem w Austrii. Dojechać gondolą można na wysokość 3,440 m. n.p.m. Jeździ się od 2,840 do tych właśnie 3,440. Różnica poziomów nie jest więc powalająca (dla porównania Stubai 1,750 – 3,210), ale radość z jazdy jest równie wielka.
Kiepska jest trochę infrastruktura. Na sam lodowiec dojeżdżamy „Kretem” (taka Gubałówka, tylko, że pod ziemią). Dolna stacja to 1,750, górna 2,840. Jazda trwa 10 minut, trochę zatyka uszy.
Na lodowcu mamy do dyspozycji jedno 6-osobowe krzesło, dwie gondole (z czego jedna, wybudowana w 1988 roku, dosyć ciekawa) i dwa orczyki.
Krzesło służy tylko do wyciągnięcia się od dolnej stacji gondoli Mittelbergbahn z powrotem do Kreta. Korzystamy więc tylko z dwóch gondoli i orczyka.
Do Panaromalift jest zawsze kolejka. Jej przepustowość to 72 osoby co 4,5 minuty.
Schemat tras jest tutaj:
http://www.pitztaler-gletscher.at/en/sk ... /skigebiet (zakładka Winterpanorama)
Dostać na lodowiec można się tylko Kretem, o przepustowości 1,600 osób/h i to limituje ilość narciarzy na górze.
Sporym mankamentem, jest brak możliwości zjazdu do doliny na nartach. Pod koniec dnia trzeba stać w potężnej kolejce do zjazdu, w towarzystwie pijanych Niemców, z kuflami piwa i papierosami w zębach. To taki mały zgrzyt w ciągu całego dnia.
Górna stacja Kreta
Panoramabahn – 4 jadące razem gondole, każda zabiera 18 narciarzy
Szerokie i wygodne trasy
Na tym zdjęciu (robionym z wysokości 3,440) widać jeszcze dwa inne lodowcowe tereny narciarskie.
Dla chętnych do ich odszukania poniżej link do zdjęcia w pełnej rozdzielczości:
http://spsrint.rentgen.pl/~misal/kasprowy/skimania/2011-11/DSC05959-org.JPG
Śmigło tu też niestety ma co robić
a jak startuje ze żwirowego parkingu, to trzeba wiać ile wlezie
z doliny Stubai
dla skimania.com.pl
misal
