Od kilku miesięcy myślałem by gdzieś wyjechać w grudniu na dechy z małżonką, chodź brałem pod uwagę Stubai, Moeltaller, i jeszcze kilka innych ośrodków pomimo przestrzegania Gajowego padło na Zillertal.
5 grudnia docieramy do doliny śniegu hm... brak ale w Kaltenbach na parkingu pełno samochodów i kasy czynne - jest nadzieja że nie będziemy skazani na lodowiec.
Jazdę zaczynamy od niedzieli rana do piątku 6 dni.
Jeździmy w :
1 dzień - Hochzillertal (Kaltenbach)
2 dzień - Hochzillertal i przejeżdżamy do Hochfugen
3 dzień - Hochfugen (bo nam się tam podobało)
4 dzień - Arena z Gerlos
5 dzień - Mayerhofen ze stacji Schwendau
6 dzień - Arena z Zell am Ziller
Trasy :
- ok. 85% tras czynnych
- śnieg techniczny
- naśnieżone nie na całej szerokości ( ale i tak szeroko )
- pokrywa ok 25-30 cm
- ludzi mało
- kilka kamieni pod koniec dnia, skrzętnie usuwanych przez Austryjaków
- widać pracę obsługi na trasach by uruchomić kolejne - pełen szacunek!
Podsumowanie - wyjazd narciarski bardzo udany, pogoda dopisała ludzi za grosz.
ps. korki są ale najgorzej mają Tiry, w tamtą stronę jak jechaliśmy, ciężarówki stały w 14 kilometrowym...
| Załączniki: |
 20151209_103312.jpg [ 3.08 MiB | Przeglądany 4048 razy ] |
