No i jak obiecywałem przyszedł czas na opis co robiłem we Francji w dniach, jak w tytule. A co robiłem: jeździłem, jadłem, piłem i spałem, jeździłem, jadłem, piłem i spałem i tak przez sześć dni. Czyli jak widzicie i niektórzy forumowicze to określają: nuda, nuda, nuda. Ale po kolei.
Cz I
Wyjechaliśmy w piątek 23 marca o godzinie 11 z Katowic. Środek transportu Renault Trafic, skład osobowy 8 sztuk (5 żeńskich osobników i 3 sztuki męskie). Czyli jak widzicie, znowu w mniejszości płeć słabsza. Droga do granicy niemieckiej spokojna, jeden postój na małą przegryzkę i dalej w stronę noclegu w okolicach Baden-Baden. Nocleg w Gasthofie prowadzonym przez załogę czeską (dokładnie cały personel to młodzież czeska). Na kolację piwka i deska sero/wędlinowa, bo na coś konkretniejszego było za późno. Rano śniadanko i jedziom dalej przez Szwajcarię do Francji. Przed wjazdem do góry na dole w Aime zakupy serowo/winno/rybne, bo na górze ceny o wiele wyższe. Na miejscu meldujemy się o godzinie 16 (sobota). Odbiór kluczy i karnetów w recepcji wioski.
Załącznik:
Komentarz: To nasze kwatery.
DSCN1552.JPG [ 1.83 MiB | Przeglądany 1225 razy ]
Załącznik:
DSCN1554.JPG [ 1.83 MiB | Przeglądany 1225 razy ]
Jak widzicie, miejsce bytowania to domki w formie bliźniaków na różnych poziomach. Po wymianie domku (pierwszy nieposprzątany, zepsuta zmywarka i jeszcze parę niespodzianek) - trzeba je dokładnie przeglądnąć przed odbiorem, zadokowaliśmy w domku położonym bardzo wysoko na stoku (2070 m/npm).
Załącznik:
Komentarz: Widok z okna. Codziennie o 17,30 przejeżdżała watacha takich smoków.
DSCN1557.JPG [ 1.78 MiB | Przeglądany 1158 razy ]
Po obiado/kolacji, przystąpiliśmy do degustacji win zakupionych na dole (pierwszy wieczór na biało - dla zainteresowanych Chablis i Burgund, od producentów, nie zlewany), przegryzanych lokalnymi specjałami i przywiezionymi z PL.
No i nastała niedziela - pierwszy dzionek nartowania. Meldujemy się o 9.00 przed wyciągiem (francuzi późno zaczynają). Jazda do góry i taki widok się roztacza z okolicznych szczytów na miejscowość.
Załącznik:
Komentarz: La Plagne Centrum, Soleil i Villages
IMAG0863.jpg [ 605.96 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Jak widzicie La Plagne składa się z paru różnych wiosek położonych na różnych poziomach, skomunikowanych ze sobą trasami i wyciągami narciarskimi i tzw.teletubisiami (nazwa własna), czyli wyciągami do poruszania się między dołem wioski a górą. Jeżdżą tak gdzieś do 22. I jeszcze parę widoczków z miejscowości i najbliższej okolicy:
Załącznik:
IMAG0861.jpg [ 467.96 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Załącznik:
IMAG0764.jpg [ 553.98 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Załącznik:
Komentarz: Na niebieskiej
IMAG0762.jpg [ 497.3 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Załącznik:
Komentarz: Odcinek czerwonej w godz. popołudniowych
IMAG0746.jpg [ 497.39 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Przeważają wyciągi krzesełkowe, na wyższe partie gondole, ale i trafiają się na łączkach talerze.
Załącznik:
IMAG0758.jpg [ 558.02 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
I jeszcze jeden widoczek.
Załącznik:
Komentarz: W tle trasy w Les Arc, ale to póżniej.
IMAG0712.jpg [ 609.02 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Trasy w La Plagne są szerokie, zróżnicowane od bardzo łatwych płaskich (niebieskie na pograniczu zielonych), przez czerwone do czarnych. Czarne trasy są nieprzygotowywane (Natur). O tej porze roku do 11 - 12 na wysokości od 1200 do 2300 spokojnie jeździ się twardym, ale nie lodzie, później gorzej, śnieg się topi. W czasie mojego pobytu na 1200 m.p.m było i + 20 st., ale że stoki północne, to nie ma problemu z utrzymaniem tras, gdyż w nocy temp. spada poniżej zera.
Załącznik:
Komentarz: Niestety prawie wszystkie czarne trasy były zamknięte.
IMAG0870.jpg [ 504.38 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Załącznik:
Komentarz: A taką odległość mieliśmy z trasy do domu.
IMAG0980.jpg [ 556.41 KiB | Przeglądany 1225 razy ]
Wyciągi, jak pisałem od 9.00 do spokojnie 17.00 - jako powrotne do domów. Karnety 6 dniowe bezpłciowe i nie imienne, bezpłciowe, można jeździć na zmianę (np. jak sie ma małe dzieci _ Michał z Krak info dla Ciebie). Tyle by było na pierwszą część. Cdn.... :
|