Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Zillertal 2012 wspomnienie
http://www.skimania.com.pl/zillertal-2012-wspomnienie-t1119.html
Strona 1 z 5

Autor:  nurek1974 [ 27 mar 2012, 11:57 ]
Tytuł:  Zillertal 2012 wspomnienie

A więc tak to było Tadeusz podjechał do mnie koło 3:30 sam już miał z 2:30h za sobą po szybkim pakowaniu udaliśmy się do Marcina i po zebraniu wszystkich koło 5:00 ruszyliśmy w 6 samochodów w jedynym słusznym kierunku, czyli do doliny Zillertal.
Droga przebiegła dość sprawnie z paroma przerwani na popas, pogoda dopisywała i humor także, co widać po naszym Guru.

Obrazek

I jeszcze trochę ekipy z ukrycia

Obrazek

A tutaj nasz Marcin z żoną, nasz operator kamery Mariusz i w tle jeszcze Tadeusz

Obrazek

Dotarliśmy na miejsce coś po 15-tej do tego oto pensjonatu.

Obrazek
Obrazek

Standard dość wysoki winda suszarnia na buty itd. jedyne, co mnie zirytowało to brak papieru toaletowego w ubikacjach w standardzie nie wiem może się czepiam, ale z czymś podobnym nigdzie na wyjazdach się nie spotkałem oczywiście nie narciarskich.

Po rozpakowaniu zaczęło się debatowanie, co i jak w następnych dniach mnie osobiście było wszystko jedno, bo byłem tam pierwszy raz.

Obrazek

I jeszcze spotkanie balkonowe

Obrazek

Po obradach przy chmielowym i zbożowym padło na Hochfügen pogoda sprawdzona ma być pięknie, noc dla mnie to był jakiś koszmar za bardzo to chyba przeżywałem, bo spać się nie dało, i wszystko w około mnie budziło, rankiem dnia następnego równo o 6:00 jak nie rypnie dzwon z pobliskiego kościoła od razu wiedziałem, o której będziemy codziennie wstawać.

Cdn.



Autor:  Raceman [ 27 mar 2012, 16:07 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Fajny opis czekamy na dalszy ciąg...
ps. co że niby rolki papieru? no bez jaj. :mrgreen: :mrgreen:



Autor:  Waldemar [ 27 mar 2012, 20:01 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Z tym dzwonem rzeczywiście była masakra, ale z drugiej strony radość, że już za "momencik" znajdziemy się na stoku.
Pozdrawiam wszystkich skimaniaków, którzy brali udział we wspaniałym wypadzie w dolinie Zillertal.



Autor:  aklim [ 27 mar 2012, 21:21 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

no dalej Rafał , dalej , bo początek opowieści baaaardzo wciągający..... :D



Autor:  Raceman [ 27 mar 2012, 21:26 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

A wszyscy forumowicze mają pozdrowienia od Marka z Francji który nas wspierał w tej trudnej misji w Zillertal . ;)



Autor:  Raceman [ 28 mar 2012, 9:48 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Dodaję filmik




Autor:  nurek1974 [ 28 mar 2012, 15:05 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Hochfügen dzień pierwszy

Po dzwonowej pobudce szybkim śniadaniu, pakowaniu itd. zebraliśmy się pod pensjonatem poczym kolumną samochodów ruszyliśmy do w/w stacji narciarskiej. Droga prowadząca tam jest dość krętą i wąską w niektórych momentach przejeżdżaliśmy przez wydrążone tunele w zaspach lawinowych, które przecięły drogę, trochę dziwne uczucie. W końcu dotarliśmy na miejsce, na parkingu tłumów nie było pomimo niedzieli, kolejki do kasy brak, więc udaliśmy się z Marcinem zakupić skipasy razem 21szt. trochę to zajęło, bo odchodząc już za nami ustawił się ogonek.

W końcu skończyły się wszystkie formalności i inne pierdoły, można ruszać na górę, to, co tam ujrzałem to chyba najpiękniejszy widok na ziemi aż mi się łza w oku zakręciła, trasy nietknięte szerokie widok coś wspaniałego i już w tym momencie wiedziałem, że moc będzie ze mną.

Marcin wszystkich poustawiał, co i jak i ruszyliśmy do krzesła

Jarek i Mirek wyjazd na szczyt

Obrazek

I znów Marcin ten to ma parcie na szkło

Obrazek

Po wyjeździe na górę ruszyliśmy po niebieskiej w dół do krzesła dało się zauważyć, że niektórzy z nas lubią spida, co też przełożyło się na jazdę praktycznie do południa Ja z Marcinem jeździliśmy razem aż do zmęczenia w tym czasie katowaliśmy tylko czarną szóstkę pewnie, dlatego że była najrówniejsza do końca.

Parę widoków na szybko cykniętych, bo czasu miałem mało reszta tras czekała.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Koło południa mała przerwa obiadowa

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po południu zacząłem śmigać już sam i zapuściłem się w rejony Hochzillertal (tą stacje opisze w dniu 4) tam dopiero zobaczyłem urok tych wszystkich kilometrów tras i możliwości przemieszczania się było to coś pięknego, o czym można tylko w Polsce pomarzyć, ogarnięty szałem śmigania nawet nie zorientowałem się, kiedy wybiła 15:00 trzeba było wracać, bo wszyscy już czekali.

Podsumowując stacje narciarska Hochfügen z perspektywy już zobaczenia innych wypada ona średnio lub nawet miernie oczywiście jest połączenie z Hochzillertal i wtedy opinia się zmieni, ale ja jeździłem na nich osobo, mianowicie w tej stacji dużo jest wąskich dojazdówek łączących trasy, które jakby dają możliwość odpoczynku, ale też wybijają z rytmu. Plusem tej stacji może być trasa niebieska z różnymi kombinacjami zjazdu w drugiej jej części z samej góry do gondoli, bardzo fajna dla początkujących, potem czarna siódemka do końca trzyma się bez muld, ale jest dość krótka i moim zdaniem najlepsza tam trasa to czarna szóstka coś pięknego z pięknym widokiem na Hochzillertal i panoramę gór niestety w tych temperaturach szybko się pojawiają na niej muldy a oto widok na nią pod koniec dnia.

Obrazek
Obrazek

Mój wykres, co tam tego dnia robiłem

Obrazek

I na koniec krótki filmik z tego dnia niebieska ze szczytu do krzesła paru Skimaniaków się załapało a jutro Tux.



Cdn.

ps. filmy kręcone przez Mariusza (lopatka), ja tylko je ciut przyciąłem



Autor:  tadek49 [ 28 mar 2012, 19:39 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

nurek1974 pisze:
Hochfügen dzień pierwszy

Droga prowadząca tam jest dość krętą i wąską w niektórych momentach przejeżdżaliśmy przez wydrążone tunele w zaspach lawinowych, które przecięły drogę, trochę dziwne uczucie.



Zdjęcia tutaj.




Załączniki:
DSCN2775.JPG
DSCN2775.JPG [ 222.01 KiB | Przeglądany 1844 razy ]
DSCN2776.JPG
DSCN2776.JPG [ 210.62 KiB | Przeglądany 1844 razy ]
DSCN2777.JPG
DSCN2777.JPG [ 225.34 KiB | Przeglądany 1844 razy ]
DSCN2778.JPG
DSCN2778.JPG [ 234.55 KiB | Przeglądany 1844 razy ]
DSCN2779.JPG
DSCN2779.JPG [ 230.21 KiB | Przeglądany 1844 razy ]
DSCN2780.JPG
DSCN2780.JPG [ 188.47 KiB | Przeglądany 1844 razy ]

Autor:  nurek1974 [ 29 mar 2012, 10:30 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Hintertuxer Gletscher dzień drugi

Dzisiaj padło na Tux-sa pomimo ostrzeżeń kolegów z forum, że będzie nie ciekawie i sprawdzeniu pogody, która to potwierdzała, byłem pełen optymizmu, że się to nie sprawdzi. Niestety mój optymizm zmalał, gdy rankiem wybudzony ze snu Dzwonem Zygmunta zobaczyłem za oknem deszcz i dość niski pułap chmur, jeszcze tliła się nadzieja, że może na w/w stacji będzie on na tyle nisko, że sam szczyt skąpią promienie słoneczne a my będziemy śmigać jak w bajce nad chmurami.

Bajki niestety nie było w trakcie zbliżania się do lodowca pojawiły się opady śniegu i widoczność znacznie zmalała na dole było to jeszcze do zniesienia, lecz to, co zastaliśmy u góry przeszło moje najśmielsze wyobrażenia, na trasach zalegało dobre 30cm świeżego śniegu w niektórych miejscach nawet więcej jednym słowem warunki idealne do freeraidu gdyby nie jeden detal – widoczność – była a raczej jej nie było w niektórych momentach nie widziałem praktycznie nic. Austryjacy uruchomili chyba wszystkie ratraki w trakcie naszego pobytu, ale to była walka z wiatrakami, ponieważ opady były intensywne i nie nadążali z ubijaniem, ja osobiście takiej śnieżycy w tym sezonie nie zaznałem.

Jazda w takich warunkach była dość fajnym przeżyciem, bo śmigaliśmy po kolana w śniegu trochę śmiechu było z tego, ale też różnego rodzaju wypadków na szczęście wszyscy wyszli cało z tego.

Ja sam miałem kilka upadków w tym jeden o z takim skutkiem, skoszony słupek graniczny nartą (całe szczęście, że była ostra i sobie tym kijem po żebrach nie przejechałem)

Obrazek

Po takich przeżyciach jedyną słuszną opcją było udać się do restauracji w celu wysuszenia się i posilenia.

Obrazek
Obrazek

Po dość długie przerwie razem z Waldkiem postanowiliśmy pośmigać jeszcze chwilę w tym celu wybraliśmy sie na sam szczyt, co było słuszną decyzją, bo miejscami pogoda się tam ciut poprawiała i było całkiem znośnie.

A tutaj Waldek walczący z płatkami śniegu chyba nie wygra.

Obrazek

Jednak warunki były tak ciężkie, że tuż po 14-tej postanowiliśmy się zwinąć na stałe jak się okazało reszta ekipy zrobiła to samo i tym samym zakończyła się moja przygoda z TUXem. Troszkę byłem rozczarowany tym wszystkim nie z powodu kopnego śniegu na trasach a z braku tego wszystkiego, co tam można zobaczyć panoramy Alp, innych tras niż jednej z góry na dół i jednej kolejki, przez te warunki stacja ta wydał mi się marna coś na wzór Kasprowego.

To ostatnie zdanie było moja myślą w tamtym czasie i miejscu, co później musiałem odszczekać, ale o tym w odcinku dnia szóstego.

Podsumowania tym razem nie zrobię, bo nie ma czego nic nie widziałem mało co jeździłem, co obrazuje wykres z tego dnia.

Obrazek

I na koniec film ukazujący, co tam się działo w roli głównej Waldek i Jola



Cdn.

Ps. Sorki za logo w filmie ale qr…. nie mogłem zleźć naszego w odpowiedniej rozdzielczości



Autor:  miroll_75 [ 29 mar 2012, 23:21 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Wspomnienia są bezcenne !!! Było super. Towarzystwo superasio mam nadzieję, że za rok się znów spotkamy w takim gronie lub większym.
Podziękowania dla organizatora !!!



Autor:  tadek49 [ 30 mar 2012, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:





Autor:  jabol [ 30 mar 2012, 21:58 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

jechaliście Eberhardterem z Hochziller do samego dołu w Kaltenbach ?



Autor:  nurek1974 [ 31 mar 2012, 13:32 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

jabol pisze:
jechaliście Eberhardterem z Hochziller do samego dołu w Kaltenbach ?



Niestety nie, była już w kiepskim stanie żeby nią pojechać.



Autor:  Raceman [ 31 mar 2012, 14:25 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Ja zjeżdżałem do mittel stacji, mulda na muldzie i musiałem odpoczywać co chwilkę...



Autor:  nurek1974 [ 31 mar 2012, 14:59 ]
Tytuł:  Re: Zillertal 2012 wspomnienie

Raceman pisze:
Ja zjeżdżałem do mittel stacji, mulda na muldzie i musiałem odpoczywać co chwilkę...


Marcin to, co ty zjechałeś to chyba była czarna 1 Bergstation do stacji pośredniej a jabol pytał o 1 Stephan Eberharter Goldpiste, która prowadzi do parkingu a z tego co widziałem to na niej więcej trawy było niż śniegu chyba że to jedna i ta sama trasa :)



Strona 1 z 5 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/