Dzisiaj padło na Białkę T. miał być Kasprowy, ale zmiana czasu , rozpoczęty sezon rowerowy , no i po przebudzeniu ( 4 rano ) coś nie bardzo chce się wstać
Po krótkiej rozmowie z żonką padło na Białkę.
Wyjazd o 6.00, na miejsce dotarliśmy o 7.30, parking puściutki, kasy pozamykane, więc spokojnie można było się poubierać. O 7.55 kasy otwarte, karnet na 4godz i jazda do wyciągu.
Pierwszy zjazd wszystko ok. trasa (4) dobrze przygotowana, twardo, równo.
Śniegu na trasach wystarczająco, miejscami nawet około 1m.
Następnie jazda na czerwonej (6), również dobrze, zjazd do nowo otwartej trasy (7,8), ale tę górkę można polecić tym, którzy stawiają pierwsze kroki na nartach, szeroko i łagodnie, no i nowa kanapa.
Dalsza jazda przebiegała na czerwonej (6)
Ludzi jak na Białkę bardzo mało, jazda na okrągło bez jakichkolwiek kolejek
Ale niestety co fajne szybko się kończy, warunki pogodowe (słoneczko) pozwoliły się pocieszyć do godziny 10.00 Trasa rozjeżdżała się w oczach, miękko, mokro, troszkę ludzi przybyło, w takich warunkach to już nie ma przyjemności z jazdy. Zakończyliśmy jazdę o 11.00.
Przed ostatnim zjazdem wypatrzyłem jeżdżących i równocześnie opalających się na nartach
Wyjazd udany, choć pozostaje mały niedosyt, ale to urok jazdy końcem marca

Pozdr Mariusz

Kilka fotek z wyjazdu :

---

Fotki pierwsza klasa zwłaszcza te bikini

---

Chciałem zrobić same bikini, ale dziewczyny miały za dobrą obstawę

---