Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

a moze uda nam sie..
http://www.skimania.com.pl/a-moze-uda-nam-sie-t2347.html
Strona 1 z 1

Autor:  natalia-w-br [ 09 lis 2015, 14:15 ]
Tytuł:  a moze uda nam sie..

szukam osob, dla ktorych kitesurfing jest prawdziwa pasja. celem jest wspolne rozwijanie umiejetnosci poprzez podrozowanie po najlepszych miejscach nie tylko w Europie,ale i na swiecie.



Autor:  misal [ 09 lis 2015, 21:44 ]
Tytuł:  Re: a moze uda nam sie..

Cześć Natalia,

Od razu masz plusa za imię (tak jak moja Synowa :) )

Kitowców to tu nie znam, ale znam na fejsie. Może ich zachęcę do wymiany poglądów z Tobą.

Witaj na forum :!:

pzdr


misal

P.S. Jaki jest limit wagi aby na tym fruwać ? Pytanie całkiem serio :D



Autor:  regis [ 10 lis 2015, 15:54 ]
Tytuł:  Re: a moze uda nam sie..

Jestę kajterę :D
Co prawda moja uwaga w głównej mierze skupia się na wykorzystaniu latawców na lądzie (snowkite, landkite). Prowadzę taki projekt jak kitepedia, gdzie staram się przekazywać swoją wiedzę.

Odnośnie wyjazdów, to właśnie organizujemy coś dla kajciarzy - wyjazd do Sinaia w Rumunii w lutym, na snowkite :) Jeśli chcecie, to mogę coś więcej opowiedzieć o projekcie :)



Autor:  gajowy01 [ 10 lis 2015, 16:22 ]
Tytuł:  Re: a moze uda nam sie..

regis pisze:
Jestę kajterę :D
Co prawda moja uwaga w głównej mierze skupia się na wykorzystaniu latawców na lądzie (snowkite, landkite). Prowadzę taki projekt jak kitepedia, gdzie staram się przekazywać swoją wiedzę.


Chętnie poczytam o takiej wersji na lądzie ...na śniegu jak rozumem? :)
Ciekawe - napisz cokolwiek o kosztach, sprzęcie, początkach itp.



Autor:  regis [ 11 lis 2015, 12:01 ]
Tytuł:  Re: a moze uda nam sie..

gajowy01 pisze:
Chętnie poczytam o takiej wersji na lądzie ...na śniegu jak rozumem? :)
Ciekawe - napisz cokolwiek o kosztach, sprzęcie, początkach itp.


Hej!

Na początek zawsze każdemu doradzam, aby umówił się z kimś kto ma sprzęt i sprawdził czy w ogóle ten sport się spodoba, bo sprzęt tani nie jest :) Dobrą opcją jest umówienie się z kimś kto prowadzi oddział terenowy sklepu latawki. Chłopaki mają dużą wiedzę i co najważniejsze, mają odpowiedni sprzęt, żeby od podstaw kogoś nauczyć.

Skoro jeździsz na nartach, zakładam, że masz trzy podstawowe rzeczy:
- narty
- buty
- kask
Tu bardzo duży nacisk kładę na kask, bo raz, jest dużo cieplej i przyjemniej w głowę, dwa latawiec potrafi wyciągnąć na prawdę wysoko, a upadek może być bardzo przykry w skutkach.

Kolejne co jest potrzebne to oczywiście latawiec i najlepiej tzw. trapez.
Trapez to specjalna uprząż używana w kitesurfingu czy snowkite. Do tej uprzęży podpina się latawiec, dzięki czemu nie stracimy wszystkich sił w ciągu pierwszych 10 minut zabawy :)

Do snowkite, zaleca się latawce z tak zwanym depowerem. Są to konstrukcje, które pozwalają na dynamiczne zwiększanie lub zmniejszanie mocy skrzydła. Latawce takie wyposażone są w bar do sterowania, czyli mówiąc w uproszczeniu rurkę ze sznurkami :) Przyciągając do siebie lewy koniec rurki, latawiec zacznie robić kółka w lewo, przyciągając prawy - w prawo. Przyciągając cały bar - zwiększamy moc, odpychając - zmniejszamy.

Sterowanie jest dość proste, wymaga tylko przyswojenia kilku zasad.

Koszty. No tu jest trudny temat. Pierwsze skrzydło powinno być dość uniwersalne. Dlatego przed decyzją jaki rozmiar latawca wybrać, trzeba sprawdzić z jaką prędkością mniej więcej wieje średnio wiatr w naszej okolicy. Jeśli na ogół wieje do 7 m/s to warto wybrać nieco większy latawiec. Jeśli zazwyczaj wieje powyżej 8-12 m/s to decydujemy się na skrzydło mniejsze :)
Co to oznacza. Dla takiej chudziny jak ja (65 kg) skrzydło na słaby wiatr (do 7 m/s) ma rozmiar 12-15 m.kw. Na wiatr 5-10 m/s najlepiej lata mi się na 10 m.kw, a jeśli wieje 8-12 m/s to biorę 8-mkę. Powyżej 12 m/s na lądzie nie lata się bo robi się hardcore :D

Dla początkującego najlepsze są wolne latawce, generujące duży ciąg boczny. Ułatwia to opanowanie jazdy, można bardziej skupić się na prowadzeniu nart i ostrzeniu niż na pracą latawcem w celu generowania mocy. Tu bym mógł wskazać takie modele jak HQ Apex IV i V generacji czy Peter Lynn Lynx. Latawce te są najpopularniejsze jeśli chodzi o entry level i wbrew pozorom pozwalają na prawdę dobrze się bawić.

Można szukać okazji na rynku wtórnym, ale różnie z tym bywa w kraju. Istnieje też opcja na pierwsze skrzydło wybrać latawiec pompowany (typowy na wodę), ale pod warunkiem, że pierwsze kroki stawiasz pod okiem kogoś doświadczonego, kto powie Ci krok po kroku co robić. Inaczej można bardzo szybko zniszczyć latawiec. Latawiec pompowany później przydać się może na wodzie :)

Trapez w przypadku zastosowania z nartami powinien być trapezem niskim, czyli taki, który w trakcie jazdy przenosi siłę latawca bardziej na tyłek niż na tułów. Wrażenie podobne jak w czasie jazdy na orczyku, ale takim lepszym :) Jeśli ma to być tylko do snowkite, to nie warto szukać trapezów typowo kitesurfingowych, wykonanych z wypornej pianki. Można spokojnie brać Peter Lynn Base czy Ozone Seat. Do nart będą w zupełności wystarczające.

No i taki zestaw kite+trapez można wykorzystać w lecie:
Obrazek
Na powyższym zdjęciu widać tzw. kitelandboarding. Tu akurat korzystałem z deski Trampa i latawca Rapace Condor w rozmiarze 10 m.kw :)

Można też na trójkołowym wózku, czyli buggy
Obrazek

Reasumując, dla takiej chudzinki jak ja, w warunkach mazowieckich, jeśli mam już cały sprzęt narciarski, chcąc zacząć latać na swoim nowym latawcu, musiałbym liczyć się z wydatkiem ok 4000 zł (trapez + latawiec). Sprzęt używany można skompletować w przedziale 1700-3000 zł w zależności od modelu, marki i stanu.

Wydaje się być drogo, ale powiem szczerze, że odkąd zacząłem latać na kajcie, czyli od 8 lat, nie musiałem jeździć w góry na stok. Dużo więcej frajdy sprawia mi jazda z latawcem niż po stoku :)

Na koniec taki filmik z Zegrza moich dwóch kolegów z podwarszawskiej ekipy :)
https://player.vimeo.com/video/80214816

Niestety link, bo nie mam pojęcia jak z vimeo wstawić tu film :)



Autor:  awanti [ 13 lis 2015, 0:07 ]
Tytuł:  Re: a moze uda nam sie..

ze znalezieniem ekipy nie bedziesz mial problemu, gorzej moze byc z wyjazdami. najlepiej poznac sie wzajemnie i swoje umiejetnosci gdzies na miejscu, zeby nie okazalo sie pozniej, ze wasze oczekiwania co do wyjazdu calkowicie od siebie odbiegaja. moge spotkac sie z Toba na progress campie, tam jest sporo fascynatow tego sportu. jeszcze nie dowiadywalem sie szczegolow, ale masz wszystko na sueno surf. daj znac jak sie zdecydujesz



Autor:  regis [ 13 lis 2015, 11:56 ]
Tytuł:  Re: a moze uda nam sie..

Awanti: piszesz do mnie czy do natalia-w-br? :)



Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/