Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Broad Peak 2013
http://www.skimania.com.pl/broad-peak-2013-t1561.html
Strona 1 z 2

Autor:  misal [ 06 mar 2013, 23:57 ]
Tytuł:  Broad Peak 2013

Wiem, że nadzieja umiera ostatnia ale ..................:(

Młody znał osobiście Maćka Berbekę. Był przez niego poprowadzony w 2004 na Gerlacha.

Po informacji o zdobyciu szczytu skakałem do góry z radości. Potem, jak usłyszałem o biwaku na 7,900 wkradł się w moje myśli niepokój.

Zaginęli robiąc to co ukochali nad życie ..........................


misal

P.S. Chciałem się podpiąć pod wątek tutaj. Z jakiego powodu został zamknięty ?



Autor:  aklim [ 07 mar 2013, 0:47 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

zawsze kibicuję naszym himalaistom , robią coś niesamowitego , niestety czasem też przekraczają tę bardzo cienką granicę zza której nie ma już powrotu...... :(



Autor:  Raceman [ 07 mar 2013, 16:27 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

Panowie moim zdaniem każde wejście na ośmiotysięcznik to igranie z losem, w tym wypadku niestety natura powiedziała "hola, hola a to wy tu w ogóle robicie??" nie mniej żal pozostaje....

Na portalach najbardziej smutno się robi jak się czyta te wszystkie "opinie" internautów.



Autor:  misal [ 07 mar 2013, 21:59 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

Nie Race, tak na pewno nie jest. Idąc Twoim tokiem rozumowania każde wyjście z domu, każda jazda samochodem to igranie z losem.

Mam wielki szacunek dla ludzi którzy mają pasję. Przecież tak ukochane przez nas narty to też ryzyko. Możesz uważać na siebie, na innych, ale wsiadasz do kolejki w Cavalese , kreta w Kaprun, gondoli w Soelden.

Czy myślisz o tym jadąc na narty ? Nie, pragniesz uprawiać swoje hobby, pragniesz śniegu, powietrza, wiatru na twarzy, nawet tego jak na slalomie tyczka oddaje Twoje ciosy.

I to się właśnie nazywa pasją.

pzdr

misal



Autor:  tadek49 [ 07 mar 2013, 23:20 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

To nie jest tak jak pisze misal, że każde wyjście z domu, jazda samochodem, pociągiem, na nartach, jest potencjalnym zagrożeniem życia.

Równie dobrze i w domu może spotkać każdego tragiczne w skutkach zdarzenie: porażenie prądem, zwalisz się na łepetynę ze schodków itp.
Czy Twoi najbliżsi nie śpią po nocach ze strachu że spotka cię coś złego jak gdzieś się wybierasz? Chyba nie.
A tak zapewne mają rodziny himalaistów.

Podzielam zdanie Race. Himalaizm zimą to jest śmiertelne zagrożenie niezależnie od nabytego doświadczenia, rutyny.
Kukuczka, Rutkiewicz, Czok, i wielu innych.
Na Mont Evereście zginęło w czasie jednej wyprawy 5 naszych wspinaczy, ocalał tylko jeden, który też później zginął w górach. Ma to sens?
A w czasie jednej z wypraw na K2 zginęło 9-ciu a 4 zaginęło.

Czy to jest pasja? Mam wątpliwości.
Raczej jest to wyścig kto pierwszy, kto więcej,, kto wyżej i koniecznie zimą bo latem to nie jest już atrakcja, latem to wszyscy wchodzą.

Żal wszystkich co zginęli, ale najbardziej mi żal ich rodzin, żon i dzieci.



Autor:  ravick97 [ 07 mar 2013, 23:57 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

Tadek - Rutkiewicz, Wanda Rutkiewicz.
Andrzej Zawada też nie bardzo tu pasuje.



Autor:  mihumor [ 07 mar 2013, 23:58 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

To trochę nie tak. Zajmowałem się tym kiedyś, spotkałem się ze śmiercią w górach dosyć osobiście i bardzo namacalnie, sam na wyprawach też mogłem zginać, gdyby schodząc z siedmiotysięcznika kolega zostawił mnie samego to bym nie zszedł czyli to by był mój koniec - ale mnie nie zostawił mimo, że to już było kilkanaście godzin męczącego wchodzenia i schodzenia a ja ledwo lazłem, co dziesięć kroków musiałem usiąść i wstać nie mogłem, życie mu zawdzięczam - taka analogia mi się nasunęła choć moja górka to nie była taka ekstrema zimowa. Rok później na przełęczy 6 tys zeszła na nasz obóz lawina, zginęły 4 osoby, wielu wykopaliśmy - siedzieliśmy tam jeszcze 4 dni bo się nie dało zejść taka była pogoda. Potem byłem jeszcze raz w Himalajach i coś we mnie pękło, ale nie chodziło o ryzyko, po prostu przestało mi się chcieć, straciłem motywację. A ryzyko - jest, oczywiście. Każdy narciarz wyjeżdżający w puch poza trasę je podejmuje - często większe, wiele jest wypadków - czy ktoś prowadzi takie dywagacje, czy to ma sens, co na to ich rodziny. A ile jest takich aktywności, różnych tzw sportów ekstremalnych, popierdolonych motocyklistów i różnych takich. Dajcie spokój - niech każdy ma prawo zabić się tak jak lubi. Dywagacje po co, na co, jaki sens są nieporozumieniem. To czysta metafizyka - na góry się wychodzi bo są.



Autor:  tadek49 [ 08 mar 2013, 8:24 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

ravick97 pisze:
Tadek - Rutkiewicz, Wanda Rutkiewicz.
Andrzej Zawada też nie bardzo tu pasuje.


Jasne,pomyłka, sorry :oops:



Autor:  Raceman [ 08 mar 2013, 9:44 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

Mnie już nie chodziło o ten tzw wyścig, myślę o przebywaniu na 8 tyś, przecież niedotlenienie rujnuje organizm niesamowicie. Wszyscy w tej chwili siedzimy przy kawkach i naprawdę nie zdajemy sobie sprawy co tam się dzieje (oprócz Mihumorka który wie co i jak). Swoją drogą przy tak skrajnym wysiłku na tej wysokości -niestety- każdy musi liczyć na swoje siły.



Autor:  ninja [ 11 mar 2013, 11:27 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

Cała ta sytuacja bardzo mnie poruszyła i zasmuciła :(



Autor:  tomecki [ 14 mar 2013, 12:36 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

mihumor pisze:
Dywagacje po co, na co, jaki sens są nieporozumieniem. To czysta metafizyka - na góry się wychodzi bo są.


złota myśl :)
Ludzi z pasją nie żałujmy, pasja to sens życia możemy jedynie współczuć najbliższej rodzinie.



Autor:  Raceman [ 18 wrz 2013, 21:52 ]
Tytuł:  Adam Bielecki powiedział, że walczył o przetrwanie"

Polecam artykuł :
http://fakty.interia.pl/polska/news-ada ... Id,1028806



Autor:  aklim [ 19 wrz 2013, 8:07 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

jak dla mnie , to takie szukanie winnego na siłę.Jest to, co by nie mówić, ale jednak sport .Ekstremalny i niebezpieczny ,ale chyba nikt nikogo na siłę , za uszy , nie ciągnie w wysokie góry .
Pewne rzeczy powinny pozostać w rodzinie , a nie być rozstrzygane w światłach fleszy



Autor:  Marek Lipowski [ 19 wrz 2013, 11:38 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

Szkoda wspaniałych ludzi, którzy giną podczas tego co kochają...

"Opinie" internautów są beznadziejne, osądzają, krytykują a nie znają się na rzeczy.



Autor:  Raceman [ 19 wrz 2013, 14:32 ]
Tytuł:  Re: Broad Peak 2013

Nie mogę osądzać ale ja chyba bym nie został z dwójką która mimo spóźnienia chce wchodzić na szczyt...



Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/