Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków
http://www.skimania.com.pl/nietypowe-naprawy-nart-gontar-ski-krakow-t1072.html
Strona 1 z 1

Autor:  yugopolis [ 28 lut 2012, 13:22 ]
Tytuł:  Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

Witam, byłem dzisiaj u tego fachury którego wszyscy się podniecają na forach i że jest specem od "nietypowych" spraw. Sam "spec" chyba pozjadał wszystkie rozumy bo przy wejściu do jego warsztatu jest wywieszka typu " proszę czekać aż ktoś otworzy ponieważ to klienci są dla mnie a nie ja dla klientów". Przyszedłem z prostym naprawieniem wiązań do snowbladów, I wielki zawodowiec z listą "nietypowych" napraw na stronie internetowej i gigabajtami zdjęć ze szkoleń serwisowych i znanych osób stwierdził swoim cynicznym i lalusiowatym głosikiem że nie będzie tego naprawiał i nie umie. Z to na pradoty naprawili mi bez zbędnego gadania od ręki i za śmiesznie niską cene. panie Gontar-ski, zmień dilera.



Autor:  mihumor [ 28 lut 2012, 14:27 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

Widzę Gątarski musiał Ciebie nieźle zdenerwować skoro po forach wszelakich wystawiasz mu laurkę. Gość jest mocno wkurzający i też miałem z nim kiedyś spinkę na Skionline gdzie napisałem zdanie, że szkoda do niego jeździć bo coś tam nietypowego nie zrobi, na to odezwał się Pan serwisant z pretensjami więc musiałem opisać moje z nim kontakty jako wieloletniego i już byłego klienta. Nie chce mi się rozpisywać ale generalnie żadne szkolenie nie nadrabia braków z zakresu dobrego wychowania i wyczuci, nikomu już go nie polecę bo kilku znajomych, których tam kiedyś posłałem nabijali się później ze mnie, że im taki super adres podałem.



Autor:  Raceman [ 29 lut 2012, 6:58 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

Panowie piętnujmy "złe" w każdym tego słowa znaczeniu, dziękuję za posty.



Autor:  jasiu [ 12 lip 2012, 20:41 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

Raceman pisze:
Panowie piętnujmy "złe" w każdym tego słowa znaczeniu, dziękuję za posty.


A co to w tym konkretnie przypadku znaczy złe?
Pisanie kryjąc się pod nickiem o osobie znanej z nazwiska, imienia i adresu niezbyt ładnie (chcę być grzeczny) Wytykanie mu braków w wychowaniu przy własnym dyskusyjnym?
Przecież pisanie za plecami i to źle, objawem dobrego wychowania nie jest, przynajmniej według mnie.


mihumor czy jakiś okres kary za przewinienia serwisu możesz określić? (za Twoją wskazówką prześledziłem wskazany temat) i jedziesz po Gątarskim równo. I to po tym, który właśnie pokazał Ci dobrze wykonaną robotę, a serwis który paprał robotę zasługiwał tylko na uśmiech, chyba że coś mi umknęło?

Cobym nie był gołosłowny.
Cytuj:
W domku na ul. Halczyna, mała uliczka jednokierunkowa od Rydla (Bronowice)- szyld serwis narciarski i rowerowy. Facet bywa nieco irytujący ale zna się na robocie. Jak porównam narty zrobione przez niego a w Rowmixie to śmiać mi się chce - gośc zna sie na robocie a krawędzie przez niego ostrzone niewiele traca na grubości."



yugopolis napisał co napisał, na: http://www.skionline.pl/forum/showthrea ... rak%C3%B3w jest odpowiedź drugiej strony.
Od siebie mogę tylko dodać że Gątarski to troszkę znany jest, zdarza się że szkoli serwisantów między innymi dla dużych i znanych firm, np http://sitn.pl/wiadomosci/200900556,zap ... anach.html (stąd się znamy) On miałby robić naprawę wiązań?, trochę zdjęć z innych ma na stronie. Jeśli mu za to płacą to zapewne coś wie.
Oczywiste jest że nie miał ochoty brać na siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności za sprzęt którego nie przyjął do naprawy, że ma do tego w swoim własnym serwisie prawo, posiada odpowiednią wiedzę, jest bezdyskusyjne przynajmniej dla mnie.
A ciśnie się jedno pytanie, dlaczego z pasztetami nie chodzicie do prawdziwych serwisów?
Jego strona i picassa (ogólnodostępna i serwisowa) jest pełna napraw których w większości serwisów się nie wykonuje. Z fotami i słowem pisanym nie sposób dyskutować.
A że niektórym nie wykonuje to już zupełnie inna historia, ja mu się nie dziwię zwłaszcza jeśli sobie Wasze i podobne teksty przeczytał. Nic właściwie nie zrobił a syf po nim leci.
Oczywiście mogę mu to forum wskazać jeśli ktoś sobie życzy i podyskutujecie merytorycznie.



Autor:  aklim [ 12 lip 2012, 22:34 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

tzw. "kultura" ;) powinna obowiązywać obie strony , zarówno klienta jak i Pana "fachowca" . Nawet super wiedza i umiejętności nie powinny być usprawiedliwieniem dla "buractwa" . Dla mnie ktoś ,kto pokazuje we wszelki możliwy sposób ,że jest mądrzejszy od innych jest po prostu takim "burakiem". Tyle na ten temat .
Ps
dodam , że nigdy nie miałem do czynienia z "Gontar-ski" więc nie jest to wycieczka pod ich adresem , ale raczej mój pogląd na tego typu historie



Autor:  jasiu [ 12 lip 2012, 23:42 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

Uważasz że strona internetowa ze zdjęciami, album obrazujący technologie napraw to buractwo? Gdyby nie takie publikacje duża część z nas nie miała by wogóle pojęcia że takie coś można.
Moim zdaniem yugopolis jest na etapie rozwoju dzieciaka który musi dostać co chce. Nie jest przygotowany na słowo nie i go nie rozumie. Pomimo tego że to głównie w jego interesie. Może jednak czasem trzeba pomyśleć dlaczego serwisant się nie podejmuje (akurat ten serwisant wie co mówi). Ja osobiście cenię sobie fachowców którzy potrafią się przyznać że czegoś nie umieją, nie mogą naprawić i swoją druciarnią nie pogłębiają destrukcji. Zawsze mogę sobie poszukać lepszego.

yugopolis jednak pewien styl prezentuje, ewidentnie kpi ze starszego a nawet udziela porad :mrgreen:
To chyba właśnie buractwo jest pierwszej wody

Cytuj:
poza tym brak kultury osobistej nigdy nie przełoży się na umiejętności, a tobie jednego i drugiego brakuje. Gontarski radze: nie zadzieraj z Góralami.


Nie może być tak że pod groźbą gnojenia w sieci klient będzie wymuszał na sprzedawcy, usługodawcy wszelkie nawet "najbardziej odjechane" swoje pomysły. A tak zdaje się jest w tym przypadku. Też prowadzę usługi i coś o tym wiem.
Serwis żyje z tego co wykona więc o sztucznych problemach mowy być nie może.
A swoją drogą wiesz co by było gdyby po "naprawie" u tego pieniacza coś się stało? kto miałby za to odpowiadać? zapewne serwis, bo się podjął, bo przecież wie co robi, bo przecież szkoli, bo wie czym to grozi, itd, itp. Znam takowych i mogę ich na przynajmniej dwu forach wskazać.



Autor:  aklim [ 14 lip 2012, 9:39 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

jasiu pisze:
Uważasz że strona internetowa ze zdjęciami, album obrazujący technologie napraw to buractwo?........

absolutnie nie , zresztą jak mogłeś moją wypowiedź tak zrozumieć :o ? chwalić się uzyskanymi w sposób rzetelny certyfikatami , dyplomami to żaden obciach ani buractwo
chodzi mi o zwykłe standardy zachowań , które powinny obowiązywać obydwie strony , niezależnie od tego czy jesteśmy w serwisie narciarskim ,sklepie czy np . u lekarza .
A co do upierdliwych klientów ,z usługami też mam coś wspólnego , więc wiem jak działa na człowieka gość który jest mądrzejszy od wszystkich :evil: , po cholerę taki szuka pomocy u innych , skoro sam wie najlepiej jak coś zrobić/naprawić/spieprzyć :lol:
Z Gontarski , tak jak zaznaczyłem , nie mam żadnych doświadczeń więc absolutnie nic złego ( ani na razie też dobrego ;) ) nie mogę o nich napisać
pozdr



Autor:  jasiu [ 14 lip 2012, 10:35 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

A jak należy to co napisałeś rozumieć?
Cytuj:
Nawet super wiedza i umiejętności nie powinny być usprawiedliwieniem dla "buractwa" . Dla mnie ktoś ,kto pokazuje we wszelki możliwy sposób ,że jest mądrzejszy od innych jest po prostu takim "burakiem". Tyle na ten temat .
Chyba nie napisałeś o yugopolis bo przynajmniej ja o wiedzę Go nie podejrzewam?

Jakby to powiedzieć, Gątarski uczestniczy od pewnego już czasu w nadawaniu certyfikatów, a posiadanych swoich nie pokazuje, nawet na swojej stronie. Może właśnie nie chce nikomu nic udowadniać posiadanym papierem a tylko dobrze zrobioną robotą.
Papier to właściwie się dostaje za pieniądze na szkoleniu, a czy potrafi się to zrobić o czym na szkoleniu była mowa i to dobrze? to już zupełnie inna sprawa. Sam Michumor coś o jakości pracy konkurencji i jego napisał (cytowałem)
Przeorałem część bogatego dorobku w sieci, (za wskazówką samego autora zresztą) poszukując o co chodzi i właściwie tylko jedno pytanie się nasuwa, ile lat mają tacy krytykanci, gwiazdy forów?(mnie to wygląda na dziecinadę, nie dostał czego żąda to do kałuży się położy :D tu troszkę starszy to metody inne, ale chyba z długimi spodniami słabo licujące ;) )
Gość ma obowiązek wszystkie wasze zachcianki spełniać? Chciałeś kupić koła (jeśli dobrze doczytałem) gość nie posiadał, to obraza majestatu, nie chciało się przejść na drugą stronę ulicy i kupić. Nie było by tematu i podziękowań? :D

I właściwie czego spodziewają się krytycznie wypowiadający się od serwisanta który wprowadza nowe u nas i najnowsze (światowe) technologie/procedury między innymi bezpieczeństwa? że za 10 czy 20 pln będzie specjalnie dla nich druciarnię odwalał, ryzykując utratą wypracowanej latami pozycji na rynku, rezygnując tym samym z OC ubezpieczyciela (bo kto druciarnię zechce parasolem ochronnym objąć) A sprawa może w sądzie mieć finał, jeśli dojdzie do uszkodzenia ciała i co za 10, 20 pln?. Pomyślał któryś o tym zanim zaczął swoje mądrości wypisywać.
A jest jeszcze takie bezcenne coś jak etyka zawodowa. Który to termin zapewne żadnemu z nich nic nie mówi.



Autor:  hojmenkol [ 16 gru 2013, 11:28 ]
Tytuł:  Re: Nietypowe naprawy nart Gontar-ski Kraków

Z autorem postu zgadzam się w 100 %. Parę lat temu potrzeba było mi zalepić dziurę w ślizgu snowboardu. Jednak Gontarski hukną na mnie z jakim sprzętem przyszedłem i po jakich stokach jak taką dziurę zrobiłem. Odwróciłem się na pięcie i wyszedłem stwierdzając że nie ma co z takim Gogusiem dyskutować. Zauważyłem że krakusy lubią robić otoczkę nad prostymi czynnościami a szczególnie nad usługami jakie wykonują. A naprawdę nie są to naprawy skomplikowane. Skończyło się na tym że samemu zalepiłem dziurę kofixem. I nie wypada jak wielu "fachowców" uważa że jest to czynność "skomplikowana" i trzeba do lepienia kofixem specjalisty. DO smarowania ślizgów tez nie trzeba żelazka holmenkol za 450 zł. Ale powtarzam bardzo dużo osób łyka jak młody pelikan żaby całą atmosferę panów serwisantów chodzących w fartuchach "TOKO" i płaci za "serwisowanie" nart na lato. Gdzie w takim przypadku wystarczy odkręcić 4 śruby. A pan Gontarski ? tak się składa że serwisy na Podhalu mają bekę z jego osoby. :D



Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/