Czyli nasze sposoby na ucyfrowienie klisz fotograficznych.
Jako prowodyr powstania tego pod-działu zamieszczam w nim pierwszy temat.
Szukając zdjęć do tematu "Jak to drzewiej bywało" musiałem przeglądnąć około 4500 kliszy fotograficznych, które pozostały w "spadku" po moim ojcu.
Były to zarówno klisze negatywowe jak i przezrocza.
Muszę przyznać, że kosztowało mnie to trochę czasu i zdrowia.
Próbowałem na początku przepuszczać negatywy przez rzutnik do przezroczy.
Niestety negatywy nawet powiększone w ten sposób są nie do "odczytania".
Potem próbowałem klisze po podświetleniu na matówce fotografować cyfrówką i obrabiać je w programie irfanview.
Niestety przy takiej ilości to robiłbym to chyba jeszcze przez następne pięć lat.
W końcu zacząłem szukać skanera do kliszy.
Niestety są dwie możliwości i to niezależnie od sposobu uzyskania efektu końcowego, jakim jest fotografia cyfrowa:
1. Dobra jakość - cena zabija
2. Dobra cena - jakość zabija
Niestety na profesjonalny skaner do kliszy Nikon-a czy Canon-a mnie nie stać, więc kupiłem takie cudo:
Rollei DiaFilmScaner DF-S 110 SE
Załącznik:
Komentarz: cudo:) i jeszcze ten kotek:)))))
rollei.jpg [ 7.3 KiB | Przeglądany 4065 razy ]
rollei.jpg [ 7.3 KiB | Przeglądany 4065 razy ]
Wygląda trochę jak zabawka
, ale okazało się, że z kopiowaniem, czy inaczej z "ucyfrowieniem” kliszy radzi sobie całkiem nieźle.Jakość nie powala, ale pozwolił mi na posortowanie i przeglądnięcie wszystkich kliszy.
Efekty widać na zdjęciach które zamieściłem we wspomnianym wcześniej wątku.
Skaner działa na zasadzie fotografii kliszy za pomocą matrycy 5mpx,co mnie trochę zaskoczyło. Nie mniej taki system pozwala na dużą szybkość kopiowania.
W zestawie są ramki do kliszy i do przezroczy (5 sztuk).
Skanerek wyposażony jest również w narzędzia do obróbki (nasycenie, kontrast itp.) a obraz widać od razu na 2,4'' ekranie lub kompie czy telewizorze.
Zabawa z tym była przednia
, jakieś pięć dni i nocy.Teraz przeglądam już zdjęcia i przymierzam się do skopiowania wybranych kliszy (ciekawych, ostrych i nie zniszczonych) na profesjonalnym skanerze gdzieś w laboratorium fotograficznym.
W związku z tym mam pytania.
Czy ktoś z was zajmował się kopiowaniem kliszy?
Jeśli tak to jaką techniką czy sprzętem?
Jakie macie w tym temacie doświadczenia?
Czy znacie laboratoria które dobrze robią kopie kliszy?
Sorry za te wypociny.
Pozdrawiam
w każdym razie ciekawe rozwiązanie 
Kiedyś to był hit