Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.
http://www.skimania.com.pl/bezpieczenstwo-na-stoku-a-przygotowanie-nart-t725.html
Strona 1 z 2

Autor:  Raceman [ 25 wrz 2011, 18:35 ]
Tytuł:  Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Chciałem poruszyć bardzo ważny temat przygotowania nart do jazdy a bezpieczeństwem samej jazdy. Ze zgrozą stwierdziłem że starzy wyjadacze narciarscy preferują że "raz na sezon starczy lub miałem robione narty 2 sezony temu" jak Wy na to patrzycie jakie macie zdanie?



Autor:  nurek1974 [ 25 wrz 2011, 21:30 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Receman. Zapytam Cie tak, co ma jedno do drugiego???

Na stokach w większości jeżdżą ludzie, którzy nie czuja różnicy czy maja narty naoszczone czy nie i nawet jak zrobisz takiej osobie nart w serwisie to niewiele zmieni, bo moim zdaniem o bezpieczeństwie na stoku nie decyduje sprzęt a umiejętność obsługiwania go. Nie raz widziałem ludzi, którzy jeździli na nartach prostych gdzie technika tkzwana carwingowa nie była stosowana a patrząc na narciarza miało sie wrażenie, że całkowicie sa one mu posłuszne, patrząc w przeszłość ludzie jeździli na drewniakach bez metalowych krawędzi, czy byli mniej bezpieczni na stokach??
Moim zdaniem tylko zdrowy rozsadek i realna znajomość swoich możliwości wyznaczają stopień bezpieczeństwa, jeżeli ktoś ma ułańską fantazje lub za bardzo zaufa sprzętowi, ( że jest super zaostrzony, nasmarowany itd.) to, co by nie miał na nogach jest potencjalnym zagrożeniem na stoku

Pozdrawiam

PS. Pomińcie ludzi z zacięciem sportowym, bo oni czuja różnicę



Autor:  mihumor [ 25 wrz 2011, 23:37 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Oj Nurku, chyba Ci się jeszcze nigdy nie zdarzyło wypaść na szybkości na stromy, zalodzony odcinek na niespecjalnie naostrzonych nartach :mrgreen: Dobry temat i jest coś na rzeczy, moim zdaniem żadne umiejętności nie pomogą gdy krawędź nie trzyma a stok twardy jak beton - no po prostu z gówna bata nie ukręcisz :mrgreen: Jazda na tępych dechach niebezpieczna jest i gdy się trafi na twardy odcinek to odległości nagle zmniejszają się wprost proporcjonalnie do prędkości.



Autor:  narciarz70 [ 26 wrz 2011, 7:50 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Niema nic gorszego jak propagowanie tezy, że nie liczy się dobry, sprawny, odpowiednio przygotowany sprzęt tylko zdrowy rozsądek. :o
Co mi po zdrowym rozsądku jak wiązanie podczas zjazdu wypnie mi się podczas ostrożnej jazdy na stoku bo było źle ustawione lub odwrotnie wywrócę się i nie wypnę się z nart?
Każdy kto jeździ na nartach wie, że na stoku wszystko może nasz zaskoczyć.
Ja osobiście uważam, że dobrze przygotowany sprzęt przed sezonem oraz dbanie o niego w trakcie czyli ostrzenie, smarowanie i regulowanie wiązań ma olbrzymi wpływ na nasze bezpieczeństwo.
I daj my już spokój temu, że wszyscy powinni być mądrzy, inteligentni, rozważni, roztropni i przewidujący na stoku bo tak nie jest i nigdy nie będzie!



Autor:  ravick97 [ 26 wrz 2011, 15:05 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Dobrze przygotowana narta ma niemały wpływ na bezpieczeństwo, ale dotyczy to osobników, który wiedzą jak jeździć lub jak powinni jeździć, choć moim zdaniem oni dadzą radę i na szrocie pojechać bezpiecznie (adaptacja techniki i taktyki przejazdu). W przypadku narciarzy zsuwających się nie gloryfikowałbym zbytnio procesów "głaskania" desek pod kątem bezpieczeństwa, a w przypadku wszelkich kamikaze dobrze stuningowane dechy i tak nie pomogą, a wręcz mogą siać dodatkowe zagrożenie zagrożenie na stoku (ech te legendarne opowieści o skalpowaniu krawędzią ;) ).
Aha i żeby nie było, jestem jak największym fanem dobrego przygotowywania nart co nie znaczy, że każdy to musi robić co tydzień i każdemu jest to potrzebne. Jak zwykle w takich sytuacjach wyznacznikiem jest poniesiony nakład do uzyskanych efektów.

Co ciekawe jak tak rozglądam się po znajomych narciarzach, którzy należą do typów mocno rekreacyjnych, to mam wrażenie, że powszechnie panująca wiedza, a raczej jej niedostatek, dotyczący przygotowania do bezpiecznego posługiwania się sprzętem narciarskim zaczyna i kończy się na potrzebie smarowania od czasu do czasu (tak z 2 razy na sezon styknie :D ), podczas gdy moim zdaniem dbanie (nawet sporadyczne) o krawędzie jest ważniejsze.



Autor:  filipski [ 26 wrz 2011, 16:19 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Bardzo ciekawe,że tylko Robert zwrócił uwagę na najbardziej istotny element w bezpieczeństwie,a reszta tylko w krawędziach widzi przygotowanie nart.
Zgadzam się w 100% z 1970.Ilu z nas robi sobie test wiązań przed i w trakcie sezonu?Krawędzie to raczej powiązałbym z komfortem,a nie bezpieczeństwem jazdy.Owszem,ostre dają lepsze trzymanie na twardym,pozwalają na więcej.Ale większość urazów powstaje nie dlatego,że się narciarz wywrócił,tylko wtedy jak wiązania nie spełniły swojej roli bezpieczników,a zostały tylko sprowadzone do roli mocowania buta z nartą.



Autor:  ravick97 [ 26 wrz 2011, 16:56 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

filipski pisze:
Bardzo ciekawe,że tylko Robert zwrócił uwagę na najbardziej istotny element w bezpieczeństwie,a reszta tylko w krawędziach widzi przygotowanie nart.

Po prostu starałem się trzymać tematu rzuconego przez Race'a, a po za tym wiązania to oczywista oczywistość :D, oczywiście jeśli o mnie chodzi jako o resztę ;).

filipski pisze:
Ilu z nas robi sobie test wiązań przed i w trakcie sezonu?

No ale skoro latamy po obrzeżach to szczerze powiedziawszy zdarza mi się wykonywać takie testy wiązań, ale z reguły gdy mam jakieś podejrzenia co do ich pracy. Natomiast jestem nieco sceptyczny do ustawiania siły wypięcia przy użyciu takich test-maszyn jak np. Jetbond (chyba, że ktoś jest kompletnym "lajkonikiem"), gdyż ma wrażenie (pomijając aspekty merytoryczne samego ustawiania) iż jestem nieco na siłę uszczęśliwiany przez sojusz narciarsko-ubezpieczeniowy.



Autor:  filipski [ 26 wrz 2011, 17:43 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Nie wiem czy latamy po obrzeżach tematu,bo Race pisał o przygotowaniu nart,a to wcale nie oznacza tylko smarowania i ostrzenia.A co do testów wiązań.Sprawdza się jedynie stan sprężyn,żeby potem ustawić sobie prawidłowo siłę wypięcia.
Ja przynajmniej inaczej ustawiam wiązania na twardy śnieg,zmrożony,a zupełnie inaczej na breję.Nauczyłem się tego na błędzie kolegi,nie chciałbym doświadczyć na własnym kolanie jego kontuzji.



Autor:  tadek49 [ 26 wrz 2011, 20:03 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

filipski pisze:
Ja przynajmniej inaczej ustawiam wiązania na twardy śnieg,zmrożony,a zupełnie inaczej na breję.Nauczyłem się tego na błędzie kolegi,nie chciałbym doświadczyć na własnym kolanie jego kontuzji.


A mógłbyś coś więcej na ten temat napisać ?



Autor:  Raceman [ 26 wrz 2011, 22:31 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Trochę jestem zdziwiony postem Nurka, Rafał tak jak by niedostrzegał że każda wywrotka na dechach może być, nie musi spawczynią kontuzji poważniejszej bądź mniej. Więc by promować bezpieczene narciarstwo powinniśmy wszystkim zaczynającym adeptom narciarstwa polecać lub nawet nakazywać i grozić palcem że nieprzygotowana narta (kanty , brak smarowania, dziury w ślizgach, źle ustawione nastawy w wiązaniach, źle trzymane kijki tak moi drodzy źle trzymane kijki) mogą być przyczyną bezpośrednią lub pośrednią wywrotki ze skutkiem "bolesnym" a co za tym idzie wykluczenia z jazdy na dłuższy okres. Świadomie pomijam aspekt że doświadczony narciarz z dobrymi umiejętnościami nie fiknie koziołka jak np. nie podostrzy sobie krawędzi. Zupełnie inaczej sprawa przedstawia się jeśli powiedzmy świeży narciarz ledwo co wypuszczony z pod skrzydeł instruktora, wpada na trasę przygotowaną maszynowo twardą jak beton na dechach nienadających się do jazdy. Przecież nie trzeba być wizjonerem że facet z dużym rachunkiem prawdopodobieństwa zrobi sobie (i oby tylko sobie) krzywdę. A jeśli nawet nie bulnie to pomyśli sobie że zapomniał całkowicie jak się jeżdzi na nartach.



Autor:  aklim [ 26 wrz 2011, 23:09 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

myślę ,że tematem powiązanym z właściwym przygotowaniem sprzętu jet też jego odpowiedni dobór .Bo co z tego ,że ktoś będzie miał deski zrobione perfekt , skoro narta przerasta jeźdźca i nie jest w stanie nad nią zapanować .Taka walka ze sprzętem jest męcząca dla takiego delikwenta ale też niebezpieczna dla niego i dla innych



Autor:  nurek1974 [ 27 wrz 2011, 0:50 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Marcin moja wypowiedź tyczyła sie tylko tego stwierdzenia
Cytuj:
Ze zgrozą stwierdziłem że starzy wyjadacze narciarscy preferują że "raz na sezon starczy lub miałem robione narty 2 sezony temu"

nie całości tematu bezpieczeństwa na stoku.

Mianowicie jak weźmiesz przeciętnego narciarza, który spędza w sezonie około "10-15 dni" na nartach napisałem w cudzysłowie, ponieważ tak naprawdę jest to kilka godzin dziennie reszta to jakieś posiłki i relaks to wcale nie wydaję się to takie dziwne jak ktoś powie, że ma raz na sezon ostrzone krawędzie. Napewno nie wpływa to tak bardzo negatywnie na jego bezpieczeństwo na stoku jak np. brak znajomości dekalogu narciarskiego, jeżeli taka osoba ma wiedze jak bezpiecznie poruszać się na nartach to sobie i innym krzywdy nie zrobi.

Większość pasjonatów narciarstwa ma tendencję do popadania w skrajności odnośnie sprzętu i wszystkiego, co z tym związane, ponieważ żyje się tym cały rok, taki Kowalski przypomina sobie o nartach dopiero jak spadnie śnieg więc trudno się dziwić, że nie przywiązuje do tego takiej wagi i jakby nie miał zrobionych krawędzi to nie zastąpi to zdrowego rozsądku w poruszani sie na nich.

Pozdrawiam



Autor:  narciarz70 [ 27 wrz 2011, 8:34 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Zgadzam się z Racemanem co do trzymania kiji.
Dawno temu jeżdżąc jeszcze na ołówkach zafundowałem sobie uderzenie własnym kijem który odbił mi na muldzie i wylądował na mojej szczęce.
Gwiazdki i siniak były fajne. :o



Autor:  Raceman [ 02 gru 2012, 11:37 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Chciałem przypomnieć ten ważny temat jak co roku pomyślmy na kontroli swojego sprzętu, jeśli się nie znamy oddajemy do serwisu tam robią co trzeba. Wiązania które były odpuszczone na lato podciągamy na swoje wagi.



Autor:  Stylion_pl [ 27 maja 2013, 10:39 ]
Tytuł:  Re: Bezpieczeństwo na stoku a przygotowanie nart.

Też jestem zdania, że o bezpieczeństwie decydują przede wszystkim umiejętności i rozwaga. Oczywiście sprawność sprzętu też jest ważna. Ale można mieć super sprawny sprzęt, ale nie mieć "głowy na karku" i kontuzja gwarantowana.



Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/