Skimania.com.pl | Forum narciarskie, forum narty, narty forum, narciarstwo, turystyka, żeglarstwo
http://www.skimania.com.pl/

Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.
http://www.skimania.com.pl/stan-nart-a-bezpieczenstwo-na-trasie-w-alpach-t1746.html
Strona 1 z 1

Autor:  Raceman [ 03 lis 2013, 20:27 ]
Tytuł:  Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Specjalnie napisałem o trasie w Alpach które charakteryzują się sporą długością, różnicą wzniesień, nachyleniem stąd moje pytanie do Was czy zły stan nart, narta wyeksploatowana mają wpływ na bezpieczeństwo delikwenta który na nich pomyka?
Moim zdaniem gość który tak właśnie się wybrał na dechy bez odpowiednich nart , przygotowania itd jest potencjalnym klientem przychodni zdrowia...
Wiec wybierając się w Alpy musimy mieć dobre narty , dobrze przygotowane przez serwis.



Autor:  staszek [ 03 lis 2013, 21:16 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Mi się wydaje że obojętne gdzie się wybierze to i tak może wesprzeć służbę zdrowia



Autor:  Raceman [ 03 lis 2013, 21:39 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Staszek zgadza się i to po stokroć.
Ale wyobraź sobie kolusia który z kumplami "kozim pędem" wybrali się na wyjazd w Alpy autobusem. Sprzęt? Zawsze był dobry bo na Cieńkowie się sprawdzał! Ale podjeżdżają grupą pod dobrą czerwoną trasę ( dzień wcześniej nieźle podżezowali w autobusie i dziś mają ułańską fantazję ) gdzieś w Tyrolu.
Hm... jak myślicie co się dzieje dalej?



Autor:  aklim [ 03 lis 2013, 22:56 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Wydaje mi się , że problem nie tyczy się tylko odpowiednio przygotowanych nart .
Chodzi o tzw. całokształt , czyli umiejętności własne + realna ich ocena , wyobraźnia oraz odpowiednio przygotowany sprzęt . Powiem szczerze , że takich "ułanów" na stoku bardziej obawiam się w Polsce niż gdzieś tam w Alpach , gdzie stoki szerokie i dobrze przygotowane a tzw. ogólna kultura narciarska na stoku , w knajpach itd. w dużej mierze hamuje "głupkowatą fantazję" ,nie tylko zresztą, naszych rodaków .A u nas to wiadomo , piwko w ręku i do góry orczykiem lub krzesłem , a potem z góry na krechę po zatłoczonym stoku na przysłowiowych "polsportach" :shock: , tak że normalnie kamikadze boski wiatr :o



Autor:  mig [ 04 lis 2013, 9:25 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Wg mnie zagrożenie bliskie zera.
Jesli podżezowali w busie, to rano muszą poprawić - wiec min 2 godz siedzi bezpiecznie w knajpie.
Po porannej dawce + resztówka z busa= jezdzi zygzakiem na jednej narcie - wiec sprzet jest tu obojetny...
Po kolejnej wizycie w barze - w końcu ile można sie meczyć na tych nartach?- zjezdza gondolką lub jest zwozony..... i tyle... Pozostaje wspomnienie - 'fajnie było w Alpach'... ;)


A poważniej- skoro sprzet sprawdzał sie a nawet tylko wystarczał na Cienkowie, to sprawdzi sie na każdej innej (czerwonej, bo czarne i tak pewnie poza zasiegiem)- nie ważne czy alpejskiej, czy beskidzkiej - trasie. Nawet bardziej bo moze tam liczyć na lepsze warunki niz popołudniowym Cienkowie... ;)


Pozdrawiam
Michał



Autor:  Raceman [ 04 lis 2013, 23:21 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

A dalej dzieje się tak że na dobrej czerwonej trasie nieopanowujący nart nasz koluś wali w swojego kumpla od tyłu ....
I oby to była tylko moja przewrażliwiona chora wyobraźnia.



Autor:  mig [ 05 lis 2013, 9:11 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Raceman pisze:
A dalej dzieje się tak że na dobrej czerwonej trasie nieopanowujący nart nasz koluś wali w swojego kumpla od tyłu ....
I oby to była tylko moja przewrażliwiona chora wyobraźnia.


Pytanie zawarte w pierwszym poście jest na tyle oczywiste, że trudno miec zdanie inne. Zdecydowanie ma wpływ i to na kazdej trasie, nieważne czy alpejskiej czy na Poniwcu, czy oślej łaczce. Niesprawne narty lub wiazania to proszenie sie o nieszczęscie.

Moja odpowiedz dotyczyła kwestii z Twojego drugiego postu:
czy narta "jeszcze dobra" na Cienkowie bedzie dobra równiez np. na czerwonej Bleis w Tonale.
http://www.skiforum.it/pics/smart/3255-bleis-tonale.jpg
Moim zdaniem będzie równie dobra (czy równie zła - to już zalezy od narty). Nie demonizujmy trudności czy wymogów umiejetności alpejskich tras. Przeciętnie są znacznie łatwiejsze i bezpieczniejsze niz wislańskie... (szersze, lepiej zabezpieczone, mniej zatłoczone itd...).
Trafienie kolegi przy takim tłoku jak na fotce to duża sztuka.... ;) ale jak ktos ma pecha.......

Niebezpieczeństwo jest inne - czy narciarz, który ledwo zjedzie z dwoma przystankami (bo nogi ze zmęczenia dygocą), z Cienkowa, zjedzie bezpiecznie 4 km czerwonej, która zachęca by 'pognac'.... ale to juz nie wina nart.... . ;)



Autor:  staszek [ 05 lis 2013, 13:00 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Patrząc na sprzęt narciarski w PL to 70 % nart itd jest wyeksploatowane . Dużo osób wybiera tani sprzęt używany bo nie stać ich na nowy lub w miarę dobry i kupują nartki za 300 zł . Czasem z ciekawości patrzę po komisach narciarskich i jest fajna narta model zeszłoroczny z wysokiej półki za 600 zł i lalik to kupi bo ładnie wygląda a do tego sprzedawca też swoje dopowie no bo trzeba sprzedać, a patrząc ze spodu narty to krawędzi prawie nie ma ślizg już ma prawie przetarcia od szlifów i gość się cieszy bo ma zeszłoroczny model na stoku i co z tego bo zużyty . Ja głównie siedzę w nartach biegowych i powiem tak mamy w klubie do treningu narty które mają ze 4 sezonu i jak by popatrzeć na ślizg to ani jednej rysy narty jak nówki i co za problem jest taką nartę sprzedać komuś kto się nie zna za dobrą kasę bo z wyglądu jest ideał , a narta jest zużyta i nadaje się z ledwością na trening w złych warunkach przez te 4 lata zrobiła minimum 6 tyś km .



Autor:  Raceman [ 05 lis 2013, 19:49 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

No niestety zużycie sprzętu to jest sedno tej sprawy, mało kto na to patrzy mimo że ślizg jest prawie nienaruszony...



Autor:  lopatka [ 05 lis 2013, 22:23 ]
Tytuł:  Re: Stan nart a bezpieczeństwo na trasie w Alpach.

Ja tam miałem sprawne narty po serwisie i wiązania świeżo sprawdzone i ustawione na Jetbondzie, a połamałem się jak melepeta na niebieskiej pustej alpejskiej trasie bo jechałem jak melepeta;). Znaczy jechałem szybciej niż umiałem. W Polsce bym się nie połamał bo bym się tak nie rozbujał ze względu na tłok;) i jedynie bym się obił co nieco.



Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/