Raceman pisze:
.... Tak jak by u nas było że tak powiem wzorowo. 
Jakoś nigdy letnie wakacje nie wbudzały u mnie takich emocji co zimowe.
No chyba że łażenie po górach.
Jakoś nigdy letnie wakacje nie wbudzały u mnie takich emocji co zimowe.
No chyba że łażenie po górach.
W sumie o łażeniu po górach można by pogadać, w temacie tym to mi lepiej szło niż w nartach i doświadczenia też są bogatsze. Muszę przyznać jednak, że jak juz pojawiła się druga córka to musieliśmy mocno spuścić z tonu w tym temacie i od siedmiu lat to w kwestii gór i łażenia to już tylko mocna rekraacja.
