Witam każdy lub większość z Nas miał przyjemność rozpakowywać swoje pierwsze nowe narty. O ile narty średniej klasy producent przygotowuje do jazdy już w fabryce,ale w większości narty z komórki RACE DEPARTAMENT są tzw. surowe. A dlatego że każdą taką parę trzeba przygotować indywidualnie pod zawodnika. Na poczatek należy wybrać dobry serwis który potrafi nadać narcie odpowiednią strukturę, a więc serwisant na dzieńdobry mierzy czy ślizg jest idelanie płaski liniałem świecąć latarką z drugiej strony, następnie jeśli jest taka potrzeba należy wyrównać ślizg jeśli nie nadaje strukturę odpowiednią dla danej narty i na dany śnieg. Następnie jeśli ślizg mamy już gotowy, ustalamy z serisantem kąty ostrzenia krawędzi nart. Na dobrych maszynach można wstępnie na ostrzyć na odpowiedni kąt a potem ręcznie poleruje , pilnikami diamentowymi już na gotowo. Dalej , napuszczanie ślizgów, im lepszy smar którym to zrobimy tym lepiej dla nas, napuszczamy kilka krotnie, i cyklinujemy nartę - można także skorzystać z wygrzewarki, tj. smarujemy raz i wkładamy narty do niej na kilka godzin i w odpowiedniej temp. ślizg nasyca się sam.
Po wycyklinowaniu i wyszczotkowaniu możemy już nakładać smary pod zawody. Musimy wiedzieć jaką będzie temperatura śniegu, uwaga nie powietrza!!jaki rodzaj śniegu, a nie które firmy nawet radzą mierzyć wilgotność powietrza. I tak smarujemy przynajmniej dwa razy własciwym smarem fluorowym (LF lub HF). Ja stosuję tak że smaruję raz LF cyklinowanie następnie HF i na to 100% fluor który dodaje nam niesamowitego speeda.
To tak w skrócie podałem jak powinno się przygotowywać nowe narty klasy RACE.

---

Chciałbym tylko dodać że nowe deski najlepiej nasączać jak najbardziej miękką parafiną, taką która głęboko wnika w strukturę ślizgu. Są to przeważnie smary bazowe o bardzo niskiej temperaturze topnienia. Na pewno nie nasączałbym od razu nowych desek LF-em czy HF-em bo te smary nie nadają sie do tego

---

Oczywiście masz rację Kajeran, ja tylko podpowiem że może być np. ten smar
http://www.remsport.pl/smar-bazowy-base ... p-898.html

---

Tak ten smar będzie super bo ma bardzo niską temp. topnienia (110 stopni) i nadaję się to wygrzewarki. Ja wprawdzie kupuje smary brikomaplus ale to praktycznie są te same smary http://sklep.aiconsport.com/soft-base.html
250gr mam za 60zł a nie 90zł jak pisze na stronie

---

Dodam może że w/w serwis tani nie jest ale warto zainwestować np. w wygrzewanie ślizgów odpowiednim smarem bazowym. Ja stosuję smar fluorowo-molibdenowy który głęboko wnika w strukturę ślizgu. Fluor polepsza właściwości jezdne narty a molibden jest "trudno-ścieralny" stosuje się go na przeobrażony śnieg i sztuczny.

---

Raceman, a jak wyglada serwisowanie takich nart w trakcie jazdy, tzn. co ile trzeba powtarzac pełne smarowanie z smarami bazowymi wygrzewaniem itd. czy smar bazowy mozna zostawic na kilka smarowan?

---

Powiem tak, przed każdą jazdą smarowanie na gorąco i nie świeczką. Raz na rok wygrzewanie, to jest moje zdanie aczkolwiek ktoś może mieć inne zdanie. Smarowania nigdy nie za wiele.

---

No świeczką to wiadomo że nie , ale tylko smary na gorąco czy np. swixy lub inne do stosowania na zimo też dadzą radę?

---

Jeśli pytasz czy amator tak może robić (smarować) narty komórkowe na zimno to tak - nie startuje w zawodach nie walczy o setne sekundy. Ale zawodnik klubowy co najmniej lub zażarty amator jednak lepiej jak smaruje na ciepło.

---

Ostatnio miałem na tapecie komórki naszego czcigodnego MODERATORA Voelkl Racetiger nie wiem który rocznik ale kilka rzeczy mnie zaskoczyło w tej narcie.
Po oględzinach okazało się że mają ślizg inny przy krawędziach od tak ok 20cm przed butem i kończył się też 20cm za butem, taka dobrze zrobiona wklejka , której np. mod nie zauważył. Dwa, warstwa ślizgu jest bardzo cienka - to czuć pod palcem. Trzy, jako jedna z nielicznych nart naprawdę nie miała podniesionej krawędzi - co skrzętnie tłumaczyłem szanownemu modowi że to jest zaleta tak wyścigowej maszyny. Cztery, Niemcy przynajmniej uczciwie okleili narty naklejkami (achtung itp)że muszą one być spreparowane pod konkretnego zawodnika. Pięć, jako że jest to prawdziwa wyścigówka nie był oznaczany tzw. centerboot.
Nie powiem roboty trochę było ale... satysfakcja i uśmiech na ustach jeźdźca gwarantowany.
Oczywiście telefonowałem i uprzedzałem by nasz mod czasem za mocno nie przechodził na tyły przy wychodzeniu ze skrętu, co może się skończyć w najmniejszym wypadku efektownym koziołkiem na plecy.

---

Jak to który? Sezon 11/12 przecież, czyżbyś nie czytał moich postów?
post16724.html#p16724

PS.
ciągle się zastanawiam co myśleć i co zrobić z tym "czcigodnym MODERATOREM"


bo najpierw tylko podziwiałem a potem jeździłem z uśmiechem

...tego nie mówiłeś przez tel. i to mnie akurat martwi... ale nie dziwota skoro to naprawdę narty "zawodowe"


...a dziękuję, to sam wiem - ale dyskutowaliśmy o ew. strukturze na krawędziach od spodu (!)

Np. w SL, np. Kneissl White Star SL nie robiłem podniesień - raz robiłem na nich taki serwis, że nie zrobili struktury. W tych nartach, i w warunkach, na których miała jeździć - brak struktury miał drugorzędne znaczenie - ale w efekcie nie miałem żadnego podniesienia, na ostro było

Różnych kozackich naklejek była cała masa - na razie nie zrywałem - napawam się...




Jeszcze raz dziękuję: brzytwa, cycuś i "bosko-ruchała"
...ale żeby ci nie było za słodko - ze smarami nie trafiłeś idealnie
Nieźle ale nie idealnie ...ale OK, przecież nie miałeś prawa wiedzieć, kiedy i gdzie będę na nich jeździł i w jakich warunkach


Troska Marcina, który niemal co dzień pytał "jak tam było" była naprawdę ujmująca

Niestety, od serwisu narty musiały parę dni poczekać na sprzyjające warunki, de facto na kolejny wyjazd - bo jazda na RD po świeżym opadzie to trochę kopanie się z koniem, znaczy bez sensu

Wtedy kiedy jeździłem też nie było bardzo twardo, naturalny śnieg (nie beton), na którym prędzej czy później robiły się przesypy, czy muldy - ale spoko, w końcu kiedyś trzeba

Jak np. 2 lata temu dosiadłem White Star na Molltku - było twardo i ja chyba mniej rozjeżdżony (1. dzień w sezonie?) - narta była cycuś, ale 2 razy zobaczyłem je nad sobą zamiast pod sobą, ich widok na tle nieba - bezcenne

Teraz luzik - cały dzień jazdy ...mimo, że po 1 godzinie myślałem, że się nie uda i ani razu nie przetestowałem działania wiązań, nie było żadnej "glebogryzarki"
...co nie zmienia faktu, że czuję jeszcze duże rezerwy w tych nartach, na oko oceniam, że mogłem wykorzystać tylko 50% ich możliwości, póki co

---

To że pojeździłeś trochę na nich na zwykłym śniegu nie oddają obrazu całości tych nart.
Pokażą na co ich stać na czarnej trasie ze technicznym śniegiem i twardości betonu.
Wtedy okaże się że pomyślisz o nich w duchu ..... " kocham was"

---

Jeżeli nie ma, to w jaki sposób montowałeś płytę/wiązania ?

---

Płyta i wiązania były już zmontowane więc nie musiałem kombinować.

---

Ja zamówiłem narty od razu z montażem wiązań - pytali tylko o rozmiar skorupy.
Zamontowali to więc w Monachium, zakładam, że wg jakiegoś własnego schematu.

Z tego co zauważyłem są minimalnie bardziej centralnie zamontowane (w stosunku do dotychczas posiadanych czy jeżdżonych SL-ek, także RD - w związku z tym zaraz zauważyłem, że muszę minimalnie skorygować sylwetkę.



To jest dla mnie jasne - w sumie to z resztą piszę
...ale ja już je lubię, i jeszcze więcej sobie obiecuję na betonie
Jeśli coś ma gryźć lód czy beton - to co jak nie ta narta
...a jeśli nie - to się ew. dowiem ile mnie brakuje

Akurat tu jest sytuacja wręcz modelowa - narta jest top - jeśli więc coś będzie nie grać, to tylko u mnie

PS.
Prowokowałem cie na czacie - bo całkiem przypadkiem znalazłem słaby punkt twojego serwisu, czyli rzecz o której nie pomyślałeś, ha! ...i ja szczerze mówiąc też

Akurat dzisiejsze posty o tych nartach wywołały m.in. telefon od znajomego, który też je niedawno posiadł, i dopytywał o serwis ...ale zadał też jedno pytanie które mnie nieco zaskoczyło

Słowo klucz tkwi w nazwie nart i jest to "speedwall"! czyli "szybki sidewall" - kolega zapytał czy smarowałem ścianki boczne - tak jak zaleca Völkl
Byłem gotów się założyć, że o tym nie pomyślałeś, ja też absolutnie nie

Oczywiście można - sam o tym kiedyś pisałeś...choć dla mnie ten pomysł leży gdzieś na półce razem "powłoką aerospeed" Atomica czy "systemem" KERS w Headach, itd. - czyli na półce z fajnymi bajkami

Nie będę teraz rozważał jaki kąt zakrawędziowania jest potrzebny, żeby ta ścianka cokolwiek pracowała (ocierała się), i jak się to ma do szerokości amatorskiego buta, przy szerokości narty w talii 63-65 mm
Nie będę nawet udowadniał oczywistości, że główny wektor sił (przeciążenie) jest zawsze prostopadły do ślizgu narty...

...ale Ty mnie nawet nie zapytałeś czy ja chcę - no tylko pomyśl
...pośmialibyśmy się miesiąc wcześniej

Dla porządku doklejam link do filmiku Völkla - ok. 1'10" gościu smaruje speedwalla

http://www.volkl.com/en/skis/technology ... dwall.html

---