Chcaiłem poruszyć temat, przechowywania nart. Zaczynam wymieniać:
- jazda codzienna, czyli jesteśmy tydzień na nartach:
a. zawsze wyciągamy narty z samochodu
b. kładziemy najlepiej narty osobno by łatwiej spływała woda
c. zostawiamy narty w ciepłej narciarni do rana
d. w miarę możliwości smarujemy je smarem stałym (na ciepło) lub w płynie (na zimno)
-jazda dorywcza - jednodniowe wypady z domu:
a. zawsze wyciągamy narty z samochodu
b. kladziemy narty osobno by łatwiej spływała woda
e. sprawdzamy krawędzie i jeśli są tępe ostrzymy
f. obowiązkowo smarujemy narty na ciepło ( żelazko)
-jazda ostatnia - zakończenie sezonu:
wykonujemy punkty
a,
b,
f (bez cyklinowania smaru)
g. obowiązkowo ostrzymy krawędzie nart
h. obowiązkowo odpuszczamy sprężyny wiązań
i. przechowujemy w suchym miejscu!!!!! Z dala od słońca!!

---

Race,

Nie widzę punktu - wypinamy buty z wiązań

pzdr

misal

---

To co napisałeś jest oczywiście ideałem do którego trzeba dążyć.
Z praktyki wiem, że punkt:



jest dość trudny do zrealizowania. W narciarniach na ogół są uchwyty (stojaki) w które wstawiamy narty złączone.Dobrze by było abyśmy pamiętali, żeby stosować paski do nart z przekładką zapobiegającą tarciu krawędzi i ślizgów o siebie.



Nie zawsze narciarnia jest ciepła. Wiele razy spotkałem pomieszczenie na narty nieogrzewane. Śnieg i lód wcale się nie rozpuszczały. Czy w takiej sytuacji nie można zostawiać nart w boxie na dachu samochodu ? Mówię o sytuacji w której mróz trzyma całą dobę, w związku z czym narty nie są narażone na kontakt z wodą z rozpuszczonego śniegu.

Zapomniałeś dodać, że przed włożeniem nart do samochodu (boxa) czyścimy je ze śniegu. To tak praktycznie, aby nie wprowadzać za dużo wilgoci do wnętrza. Zmiotka do odgarniania śniegu bardzo się przydaje.

Jeżeli wożę narty w samochodzie, to zawsze staram się wyłożyć bagażnik jakimś kartonem. Nie rysuję tapicerki kantami nart, nie brudzę smarem. Karton także nieźle pochłania wilgoć.



pzdr

misal

---

Z powodu że sezon zamknęliśmy, przypominam o prawidłowym przechowywaniu naszych ślicznotek.
Apeluję posmarowanie przynajmniej na ciepło ślizgów!

---

Dla tych co nie mają narzędzi i akcesorii do smarowania nart na gorąco, polecam smar Toko IROX który idealnie nadaje się jak smar do zabezpieczenia ślizgów na okres wiosenno-letnii.

Jak to zrobić ?

Przed sezonem letnim

- dobrze potrząsnąć Irox

- na ślizg napsikać Irox pokrywając szczelnie całą powierzchnię

- przystąpić do zabezpieczenia krawędzi i wiązań (lub odwrotnie kolejność nie ma wielkiego znaczenia)

Po sezonie letnim

- szczotkujemy lub cyklinujemy ślizg usuwając Irox

- przystępujemy do właściwych czynności związanych z ostrzeniem i smarowaniem

Metoda ta została przeze mnie sprawdzona w ubiegłym roku, Irox jako smar zabezpieczający nadaje się idealnie.

---

Poniżej filmik mojego autorstwa jeżeli chodzi o konserwację smarem Irox, użyłem wersji fluorowej bo taka miałem, ale polecam tańszą wersję hydrocarbonową.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Iu4Whb8unQs[/youtube]

---

Myślę że Jacek przedstawisz nam w/w smar na spotkaniu pod patronatem Skimanii tak że wszyscy będą mogli sobie podpatrzeć i ewentualnie zapytać się Ciebie jeśli wynikną wątpliwości.

---

Nie ma problemu, co do zabezpieczenia nart po sezonie wkleję jeszcze jeden filmik mojego autorstwa, ta gęba w okularach to JA

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=uKSEaz0lD0Y&list=UU1OP_1uYpkm2rrLVkmHdHcg&index=5[/youtube]

---

Jako że sezon kończy się nieuchronnie podbijam temat.

---

nart nie należy przechowywać tylko przynajmniej
raz na miesiąc zabierać na śnieg

---

Z pewnością przydadzą się powyższe wskazówki jak przechowywać narty, ostatnio szukałam na ten temat ciekawych informacji i znalazłam fajne artykuły dotyczące nart na bookingski. com.pl koleżanka podrzuciła mi tego linka bo są tam różne ciekawostki dotyczące narciarstwa. Pozdrawiam

---

Dzięki chłopaki, w końcu wiem co i jak z nartami po sezonie

Wysłane z mojego HM 1SW przy użyciu Tapatalka

---

Co do tematu to przypomnial mi się fajny patent w jednej z kwater w Austrii. Po calym dniu jazdy można było zostawić buty na podgrzewanych grzałkach, dzięki czemu na drugi dzien rano byly cieple w srodku i suche.Niby takie proste, a róznica super

---