Cześć wam wszystkim.
Dziś postanowiłem wybrać się pojeździć na Mosorny Groń do Zawoi. Pobudka 5:50, wyjazd z Mikołowa 6:30 na miejscu meldujemy się o 8:20 . Rozglądamy się co i jak, ubieramy buty i do kolejki po karnety. Zakupujemy karnet 4 h za 50 złotych jazda całodzienna kosztuje 65.
Pierwszy zjazd rozgrzewkowy, jako że jestem tu pierwszy raz to muszę zobaczyć co i jak. Kolejne zjazdy juz pewniejsze z kazdym zjazdem coraz lepiej, stok z rana przygotowany idealnie słońce, mrozik -6 i sztruksik czyli to co tygryski lubia najbardziej. Jeździłem do godziny 12:30 z drobnymi przystankami na czekoladę i takie tam. Ludzi nawet o 12 jak na lekarstwo w kolejce max 3 minuty. Tak gdzies od około 10:30 w górnym odcinku stoku gdzie jest dosyc stromo zaczęły się tworzyc muldy jednak nie przeszkadzały zbytnio w jeździe. Dzień narciarsko bardzo udany, dawno sobie tak fajnie nie pojeździłem, nogi mi do d...y wchodza więc jest ok

---

Lubię tą górkę, fajna trasa, na której można powalczyć. Trochę wkurzające jest to powolne krzesło ale da się wytrzymać. W ostatnich sezonach sie mi jakoś nie przydarzyło tam pojeździć - trochę szkoda

---

Witam.

Z okazji sylwestra zabrałem dziś małżonkę do......
a w zasadzie na Mosorny Groń w Zawoi na narty .

Wyjazd z Bytomia 6.30, na miejscu 8.30.
Ośrodek otwierają o 9.00 więc spokojnie się ubraliśmy w stosowne stroje „balowe” .
Zakupiliśmy również stosowne karneciki - od 9.00 do 14.00 70zł (nietanio).
Warunki na trasie z początku były trudne (w nocy nasypało z 15cm świeżego mokrego śniegu). Także przez pierwsze zjazdy rozgarnialiśmy zwały ciężkiego „puchu”.
Po kilku zjazdach, och przepraszam „tańcach” zaczął pokazywać się „betonowy” podkład.
Niestety taka jazda zabiera wiele sił. Więc jazda sprawiała nie wiele przyjemności.
Mało tego to zaczęły się przetarcia i drobne minerały (i nie były to kamyczki zgubione przez dużą rzeszę Pań na stoku).
Informacja na stronie pkl.pl, że warunki śniegowe „dobre” jest trochę przesadzona .
Nie mniej ważne, że w ogóle udało im się naśnieżyć nie małą trasę.
Ludzi około południa również przybyło znacznie, ale cóż "bal"
Ogólnie „bal” się udał, i jak to po balu nogi napierniczają obłędnie.
Tu parę fotek, choć pogoda nienajlepsza dla fotografii.

Pozdrawiam.

PS. Po „balu” najlepsze jest zdjęcie ciżemek -„orgazmistyczne” przeżycie.

---

No to również tym razem w formie appendixu .

01.01.12 Mosorny Groń od dziesiątej do czternastej.
Ludzi mało, zajęta 1/3 standardowego stanu parkingu.
Warunki:na początku parę pólek lodowych i trochę przewianego zmrożonego śniegu (temperatura w noc sylwestrową -6, w ciągu dnia przechodząca w zero/lekki plus), później trasa puszczała. Stan trasy dobry. Trochę drobnych kamyków poniewierało się, tym nie mniej oględziny ślizgów po zakończonym nartowaniu wykazały zero ubytków, zero rys . Generalnie moim zdaniem widać różnicę in plus w przygotowaniu stoku od czasu zaistnienia na Mosornym PKL'u.
Co do karnetów, tanio nie jest, ale może być taniej jak się spojrzy na cennik i zastosuje do jego sugestii: 9-14 - 70PLN, 9-17 - 75 PLN .

ps. ceny powyżej dotyczą okresu świąteczno-noworocznego, w sezonie jest nieco taniej http://www.pkl.pl/index.php?id=394

---

No u mnie również nie ma większych śladów po owych kamyczkach .
Musi to jakieś "otoczaki" były.


No ja wiem, że były różne opcje .
Nie mniej po co mi karnet do 17.00 jak skończyliśmy balety z małżonką o 13.00

Pozdrawiam

PS: mimo mych uwag tudziesz mej wrodzonej upierdliwości, ja również oceniam wyjazd dobrze.

---

Jakby to ująć ?
Może tak: "w celu optymalizacji kosztów" lub dosadniej: "w celach merkantylnych" .

---

Dobrze, że napisałeś to w cudzysłowiu

Pozdrawiam

---

Swoją drogą polecam przeczytać regulaminy PKL'u.
Czuć tam rękę Kolejarza .

---

Dzisiaj również Mosorny Groń. Tyle, że tym razem to ja najpierw robiłem za niańkę (śnieżki, bałwanki i tym podobne sprawy) i na stok wszedłem dopiero o 12. To co zastałem to miękka i zmuldzona trasa, w szczególności jej górna cześć, choć dało się odnaleźć nieco zlodzone i znośnie równe miejsca (nie liczę tu rzecz jasna płaskiego odcinka). Ludzi tyle, że cały parking zajęty, co nie jest jakąś niesłychanie dużą ilością, jednakże przy tych warunkach trzeba było trochę pogłówkować nad torem jazdy.
Słowem śnieg w ilości dobrej, warunki na stoku dostateczne plus, frajda z jazdy duża.

Przeglądając wieczór przed wyjazdem prognozy pogody oraz mając relację od Michała na temat sypiącego śniegu w Zakopanem, miałem przeświadczenie, że wczorajszy opad to w końcu początek zimy. Niestety śniegu może i trochę spadło, co jest widoczne w lesie i po okolicznych górkach w Zawoji, jednakże temperatury, nie są takie jakich się spodziewałem - wjazd do Zawoji -1/0, wciągu dnia co najmniej +1 w górę .

---

Witam.

Za sprawą Johnny narciarz-a ze SO wybrałem się dzisiaj na Mosnorny Groń.
Wyjazd z Bytomia 6.30, na miejscu 8.35.
Na parkingu miłe spotkanie z naszym userem wojtus81.



Jako, że Wojtek nie był służbowo, więc nie zabrałem mu dużo czasu

Teraz do rzeczy.
Pogoda zgodnie z zapowiedziami – BOMBA.
Co prawda temperatura była dość wysoka, bo rano było około 3 st C, zaś koło dwunastej było już 9 st C, nie mniej słoneczko i bezchmurne niebo rekompensowało wszystkie ewentualne niedogodności.




Jeżeli chodzi o przygotowanie stoku to muszę przyznać , że PKL odwalił kawał dobrej roboty. Stok równy i twardy, żadnych przetarć czy minerałów. Nawalone śniegu dobre pół metra.





Takie warunki utrzymały się mimo działania temperatury i słońca praktycznie do 11.00. Później zaczęło się „cukrzyć” i puszczać, ale jeździło się nadal doskonale.







Jeżeli chodzi o ilość narciarzy, to byłem pozytywnie zaskoczony.
Rano było luźno i to się nie zmieniło nawet o 12.00!!!!!!!



Dawno się tak nie wyjeździłem.
Tak, że wyjazd super udany.

PS: Tu muszę wspomnieć, że Wojtkowi nasunął się taki pomysł:
Może by spotkanie skimaniaków zrobić właśnie tu?
Trasa jest fajna, przygotowanie git i bliżej dla ludzi z Krakowa, a ze Śląska nie wielka różnica.

---

Najważniejszy atut tego ośrodka to brak kolejek nawet w wysokim sezonie czego nie można powiedzieć o naszych beskidzkich stokach

---

Ośrodek fajny górka też tylko te ścianki dla mojej familii jeszcze za duże wyzwanie żeby pojeździć bezstresowo, zjechać zjadą ale przyjemności z tego mieć nie będą więc ja sobie go na razie odpuszczam na wyjazdy rodzinne.

---

Dla mnie to Mosorny jest chyba zaczarowany.
Nie trafiłem tam jeszce z pogodą, albo zawieja taka że po przejechaniu mega szybkim wyciągiem miałem problem zejścia z krzesła, zostałem w pozycji kucznej
albo jakaś inwersja, albo tłumy ludzi, i wiele innych czynników ...
Tak że jak ktoś miałby ochotę zaprosić mnie na powyższy stok, to odradzam, wyjazd napewno skończy się klapą

---

Mosorny zaliczony w dniu dzisiejszym w towarzystwie ravicka97

Rano miałem pewne obawy, bo jak startowałem przed 8-mą z Tarnowa to było +1,5C na cyferblacie. Niecałe pół godziny później przed Krakowem zaczął padać deszcz. W Myślenicach już mi się humor poprawił bo temperatura spadła poniżej zera a zamiast deszczu padał już śnieg
Od Skomielnej droga biała i -4C
Parę minut po 9-tej melduję się na parkingu pod Mosornym Groniem. Parking zapełniony w 1/3, zero kolejki do wyciągu. Szybka przebiórka, wizyta w kasie i już po chwili siedzę na krzesełku, z którego oceniam warunki na stoku.
Troche lużnego opadu, pod spodem dość twardy podkład, wygląda całkiem nieźle. Na ściankach brak muld. Na górze spotykam Ravicka97 i ruszamy po chwili na dół robiąc mały rekonesans.
Stok trzyma dobrze, luźny opad nie przeszkadza wycinać elegandzkie łuki na krawędziach. Ludzi mało więc drugi zjazd już ostro...
Od 12-tej zaczęło się robić miękko i trochę tłoczno (jakoś sie tak dziwnie złożyło że 2-3 razy trafiliśmy na jakąś falę i trzeba było uważać, bo nie wszycy dawali sobie radę); niemniej kolejek na dole nie było wogóle i jak wyprzedziliśmy falę to kolejne kilka zjazdów na stoku było prawie pusto.

Cały czas padał śnieg, a temperatura na minusie. Na szczęście nie wiało więc na wyciągu dało się wytrzymać. Jedyny minus to słaby kontrast podczas zjazdu.

Generalnie bardzo fajnie.

Ravick cyknął jakąś fotkę to może potem wrzuci?

---

No cóż, Skier opisał wszystko takim jakie było, nic nie dobarwił, nie przeinaczył .
Ja tylko dodam, że było stosunkowo mało ludzi w porównaniu do tego co widywałem na Mosornym w ubiegłych latach.
Co do warunków do jazdy to poza trasą to jak na razie tworzą się. Bieżące krótko skomentował deskarz jadący pod wyciągiem uderzając o pieniek/kamol czy co tam było - okrzykiem "ku..a".

ps. dzięki serdeczne za towarzystwo Michał !

ach byłbym zapomniał fota:

---